piątek, 23 listopada 2018

Drzwi do lasu panie Łukaszu.

Biedra przy S. Okrzei. Oto ciałem się stało powiedzenie "drzwi do lasu".


Szybko pracował pajączek, który uwił sieć na lusterku mojego samochodu podczas nocnego garażowania.



Dwa lizaczki - piękne są rano widoczki na północno - wschodniej obwodnicy miasta.



A nie mówiłem?

Sponiewierany przez przyrodę, a wybrany przez żarsko - krośnieńskich wyborców plakat radnego sejmiku Łukasza Mejzy przy ul. Bohaterów Getta.


Samotny żuraw. On tu jest. Przyjrzyjcie się.


A w naszym Zielonym Lesie. Cywilizacja. schodki, ścieżki.


 No i wycinki, które zmieniły nieco krajobraz.


Ale i tak jest pięknie, a w wolne dni wręcz tak tłocznie, że aż boję się o bezpieczeństwo dzieciaków, które biegają pośród pędzących rowerzystów.


Plakacik we Włostowie. Czyj?


Wiadomo;-)


Zaśmiecił swą facjatą całe dwa powiaty. Ale to miało jak widać sens, bo wszedł do Sejmiku z dużym poparciem wyborców. Co z tego jeśli i tak lubuski establiszmęt i tak wybrał do władz swoich i nic pan Łukasz nie ugrał. W lubuskim będzie tak jak było.

czwartek, 22 listopada 2018

Obchodzenie Niepodległości.

We czwartek 22 listopada środowiska kresowe zorganizowały na Rynku o 5.00 rano uroczyste obchody "stulecia obrony Lwowa". No cóż, jako że rano do pracy, to mimo najszczerszych chęci, musiałem się wyspać. W południe pozostał jedynie pusty maszt po fladze narodowej.


Przed wyborami otwierali z wielką pompą, teraz po cichu na postument wróciła tablica na rondzie 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Już nie ma nazwisk tych wszystkich powiatowych celebrytów. Szkoda, że w ogóle ten obelisk nie został przeniesiony w pobliże tego ronda, bo jak tu cokolwiek celebrować na środku ruchliwego skrzyżowania?


O! I to jest racjonalizacja. Ściągano flagi, a w ich miejsce wieszano bożonarodzeniowe dekoracje.


Ale i tak miasto uprzedził Stop.Shop (pewnie i tak najwcześniej świąteczny asortyment i wystrój pojawiłby się w Lidlu, ale póki co, jeszcze nie skończony)


A propos Lidla.

W wyniku modernizacji powstał nowy mostek.


Parking jest mniejszy, ale ma zupełnie inny układ - o wiele bardziej sensowny. Gdyby tylko jeszcze parkujący starli się celować pomiędzy linie wyznaczające miejsce postojowe...


Praca wre. Na bilbordzie przy Podchorążych napisano w końcu, że otwarcie 29 listopada.


Wracając do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. Na tablicach ogłoszeń przy przekrzywionych skrzynkach pocztowych i śmietnikach w Kadłubii zamocowano flagi. Szkoda, że zamiast montować je na dwa dni przed świętem nie rozdano ich mieszkańcom tak jak w mieście. Tym bardziej szkoda, że wiele domów nie było udekorowanych.


W Bieniowie za to jak zwykle można było liczyć na okolicznościowy wystrój.


W mieście sztampowo.


Za to w Zielonej Górze...


Przy amfiteatrze odbyła się ciekawa rekonstrukcja historyczna.


Starano odtworzyć epizod z czasów wojny polsko - bolszewickiej.


Był rozmach, było głośno.


Dlatego 11 listopada postanowiłem aktywnie spędzić z rodziną na Pikniku Ułańskim w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie.


No fajnie, fajnie, było w czym wybierać. Szkoda jednak, że dość łatwo przychodzi nam Polakom unosić się emocjonalnej fali wzruszeń...


Niektórzy mieszkańcy manifestują swą patriotyczną postawę wokół swoich domów.


Gorzej, gdy chodzi o działanie na rzecz dobra wspólnego i wzajemny szacunek na co dzień... Ten uszkodzony automat parkingowy na terenie 105. Szpitala straszył przez pewien czas...


A ktoś w magistracie... nie pytając autora o zgodę, kazał przemalować mu pomnik z użyciem złotej farby...

piątek, 16 listopada 2018

Zgniłe liście i powiew świeżości.

KFC coraz bliżej ukończenia.


Obiekt handlowy powstający obok jest mniej zaawansowany w budowie.


Powiat wybudował z projektu za unijne pieniądze drogę rowerową. Starostwo ma w nosie jej bieżące utrzymanie. Droga zasłana jest liśćmi, co jest bardzo niebezpieczne, bo aura sprzyja intensywnemu korzystaniu z niej przez rowerzystów.


W Bażanciarni stanął już szczątkowo płot na czas rewitalizacji - dewastacji.


Kibelek w Kadłubii. Ale jak to? Przecież zdjęcie zrobione w połowie ul. Zielonogórskiej?! Ano takie miasto ma absurdalne granice.


Wykrytowano teren pod drogę z betonowych płyt.


Spojrzenie na dolinę w której leży wschodnia część miasta ze Wzgórza Doktorskiego. Widać jaki smog ściele się nad tą częścią Żar. 


Zdecydowanie bardziej na południe - na Kunicach trwa budowa chodnika.


I jeszcze raz Dąb Pokoju z Pułaskiego. Oglądałem materiał w TVR - pani ze sklepu twierdziła, że drzewo trzeba było wyciąć, bo podobno ni stąd ni zowąd odłamała się gałąź na drogę, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Mówiła, że wycinają w trosce o bezpieczeństwo ludzi i samochodów. Ciekawe, ciekawe, bo podczas tej wycinki to dopiero było niebezpiecznie... Kiedyś w tym sklepie często zatrzymywałem się z wycieczkami rowerowymi. Teraz nigdy tam nie zrobię żadnych zakupów, żebym usychał z pragnienia i umierał z głodu, moja noga tam nie postanie. 


Powrót do śródmieścia dał okazję do przyjrzenia się nowemu chodnikowi. No cóż żarski standard - jak zwykle nikt nie pomyślał, by inwestycja jakoś sensownie wpisywała się w istniejący układ komunikacyjny, czy aby można było z niej normalnie korzystać - chodnik kończy się byle jak i byle gdzie.



Zaplanowano już zjazdy do niezabudowanych jeszcze posesji. Pytanie zasadnicze. Po co wyciągać chodnik tak wysoko ponad poziom jezdni, żeby potem tworzyć na chodniku "fale Dunaju" pod zjazdy? 



A no tak, wyżej poprowadzony chodnik, to więcej tłucznia i piasku do zużycia. Po co? No cóż...


No i znów to samo! Po co tworzyć chodnik, który w pewnym momencie znika?! Teraz trzeba będzie przejść na drugą stronę ulicy?!


A to co ma być? Najazd/zjazd z chodnika?


Także Lotos pozazdrościł sąsiadom i się modernizuje.


Otwarcie nowego Lidla znowu wydaje się, że przesunęło w czasie.



Jednak trwają intensywne prace wykończeniowe wewnątrz.


Świeci się już nowy witacz dyskontowy.


p.s. To wpis nr 166 w tym roku, a zatem tym postem pobiłem ubiegłoroczny rekord postów:-)