sobota, 27 lipca 2019

Przerażenie Augusta.

Król Polski i elektor saski August II Mocny często odwiedzał swoją kuzynkę Annę Marię von Sachsen-Weißenfels, żonę hrabiego Erdmanna II von Promnitz pana na Żarach i Pszczynie.


Podczas królewskich wizyt Erdmann II chwalił się budową wspaniałego pałacu. Zdziwiłby się August II stanem rezydencji Promnitzów po 300-latach...


No, ale może spodobało by my się zakończenie cyklu koncertów "Lato z Telemannem", dzięki któremu wstydliwa ruina w centrum miasta znowu odżyła?


Piękno starego drzewa.


Ślady wcześniejszych budowli z podzamcza wkomponowanych w mury pałacu.


Kareta, która przywiozła króla i jego świtę na inscenizację jego wjazdu na pałac.


Tłumy na dziedzińcu pałacowym 21 lipca 2019 r.


Początkowo jednak nic nie zapowiadało frekwencyjnego sukcesu. Tym bardziej, że opowiadanie o Telemannie było, hmmm, mało wciągające.


Później za to sypano złotem.


Ale takim z czekolady.


Ale pod pałacem mimo wszystko jakoś tak pustawo.


Tu widać oś widokową, którą ktoś schrzanił sadząc drzewo. Gdyby go nie było widać byłoby Błękitną Bramę.


Fantastycznie przebrany regionalista Arek Olak.



W takie upały nawet saska piechota na służbie nie oprze się wschowskiemu piwu.



Kareta już bez króla.




Za to woziła chętnych.


Szefowa UTW Daniela Giecold zapowiada gwóźdź programu.


Czyli wystawienie opery G.P. Telemanna "Il Pimpinione"


No cóż, interpretacja bardziej operetkowa, niż operowa.


Artyści z Krakowa to profesjonaliści.


Ale dzieło, mocno takie sobie. Ot Telemann pochałturzył sobie w modnym ówcześnie stylu.


Wielka szkoda, że dzieło zostało wystawione o tak wczesnej porze.


Dzieła operowe to jednak kojarzą mi się z późniejszym wieczorem, niźli słonecznym późnym popołudniem.


No cóż, aż prosiło się o ogólnopolską promocję takiego przedsięwzięcia. Niestety próżno było szukać informacji o żarskiej imprezie w mediach o zasięgu krajowym. Szkoda, wielka szkoda.


Tymczasem zniknęła część muralu z panoramą Żar z czasów Augusta II w parku przy Czerwonego Krzyża.


Wielka szkoda, tym bardziej, że w tym samym czasie w Żaganiu...


Powstawał wspaniały mural, reklamujący żagańskie zabytki.

1 komentarz:

  1. Miałem (nie)przyjemność brania w tym udziału... tragedia organizacyjna, dostałem 200 zł w kopercie, żadnej umowy zlecenia, o dzieło, nic. Kilka godzin straconych w życiu. Organizator godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń