piątek, 31 sierpnia 2012

Koniec wakacji.

Jak można było się spodziewać otwarcie Tesco w sobotę 25 sierpnia ściągnęło tłumy.

  





 Atrakcją była fotka z panem Heniem.



 Ja widać nie wszystkie przestrzenie w pasażu handlowym zostały wynajęte.

 Drugiego dnia też nie brakowało klientów.

 Za to pod innymi marketami pustawo.

 Każdy wie, że rzucili najtańszego "Sugara" na rynku (ale tylko z kartą ClubCard)

 Ciekawe ile z tych licznych bilboardów zostanie za rok?

  Tu monterom trochę krzywo się zamocowało.

Trudno poruszać się po śródmieściu, by nie napotkać drogowskazu do Tesco.

Szyld na pylonie jest podświetlony.

Konkurencja nie śpi i w przeddzień otwarcia Tesco Kaufland zorganizował promocję, za sprawą której ich parking zapełnił się szczelnie samochodami.

 Biedronka przy Podwalu znowu modernizowana.

 Całkiem nowa, piąta w Żarach, powstaje na Kunicach.

 Na szczęście nie samymi marketami człowiek żyje. Koniec sierpnia należał do XX Międzynarodowych Plenerowych Spotkań ze Sztuką - tu występ poznańskiego Teatru Fuzja ze spektaklem "Dywidentda" (więcej zdjęć w galerii portalu zary.info)

 Nowe futro i rzeźba zyskała nowy wyraz;-)


Przewrócony przez wichurę parę lat temu dąb z parku ŻDK wpadł w ręce uczestników Międzynarodowego Pleneru Malarstwa i Rzeźby.

Na tyłach Ułańskiej zostały częściowo rozebrane zabudowania browaru Baudacha pod nowa zabudowę.

Pięknie wygląda tył pawilonu ogródka pizzerii DeFacto z widokiem pl. Przyjaźni sprzed 80 lat.

 W związku z termomodernizacją z elewacji bloku przy K. Szymanowskiego zniknął mural z lat 80. XX w.

Przy Lubelskiej zachował się przedwojenny słup ogłoszeniowy. Jeden z ostatnich...


W całym mieście pojawiły się nowe tablice informacyjne.

 Dywersyfikacja oferty podstawą sukcesu?

 EC Wawel zmierza na stację Żary.

 Gorzowianie na występach w Żarach zostawili pamiątkę Straży Miejskiej.

 Wlazł kotek na daszek i mruga.

 Nowy ogródek na głównym deptaku otworzyła kawiarnia 3D

Ładne kwiatuszki przy dworcu PKS, niestety ostatnio zlikwidowano parking przy Ułańskiej - zatoczkę zamieniono w przystanek dla wysiadających. Przewoźnikowi łatwiej, ale rodzinom podróżnych zdecydowanie trudniej...

niedziela, 19 sierpnia 2012

Tesco na finiszu.

Uff, upalnie nam się zrobiło. Przez cztery tygodnie nie było mnie w mieście, to co po powrocie najbardziej zwraca uwagę, to inwazja Tesco, do którego otwarcia nie został nawet tydzień.

 Gdy wyjeżdżałem z miasta - 27 lipca został zamontowany w całości pylon z nazwą hipermarketu.

 Gdy wróciłem w mieście pojawiło się szereg bilboardów, część jest jeszcze pusta.


 Pojawiły się też inne, mniejsze.

 Fasada jeszcze nie do końca wykończona zdaje się, że brakuje farby podkreślającej imitację fabrycznych hal.


 Stary komin dumnie stoi. Szkoda, że nie został w żaden sposób związany z bryłą hipermarketu.

 Fontanna póki co nadal istnieje.

 Biurowiec J. G. Frenzel stoi osamotniony i co nieco zapomniany.


 Cóż, Tesco zatrudnia. A ilu lokalnych sklepów straci rację bytu? Miejmy nadzieję, że niewiele...


 Zaplecze otoczone metalowym płotem wygląda beznadziejnie.

 Na niektórych bilboardach pojawiły się już reklamy Tesco.


Na skrzyżowaniu Artylerzystów/Ułańska ekipa poprawiała sygnalizację świetlną.

 To nie koniec sklepowych nowości. Przy Lotników ma powstać ciąg baraków handlowych, opps, "pasaż handlowy" Czerwona Torebka.

 Parterowa zabudowa będzie się miała nijak do sąsiednich kamienic, które powoli są remontowane.

 ZUS zyska całkowicie nowe wejście główne.

Za to na całej Lotników śmietnik (poza okolicą ZUS) jest tylko JEDEN, nie dziwi więc ogrom śmieci na ulicy, która należy do najbardziej uczęszczanych w mieście.


 Ekipa serwisu sygnalizacji świetlnej wymieniła tarcze sygnalizacji. Szkoda, że wzorem np. Zielonej Góry nie pojawiły się wyświetlacze z zegarem odmierzającym czas do zmiany świateł.

 Sezon remontowy w pełni, ale co to? Zabrakło farby, czy rusztowania?

 No, remont kamienicy na rogu M. Buczka i pl. Przyjaźni od dawna wydawał się koniecznością, by nie zdarzyła się katastrofa budowlana. Przy okazji warto byłoby zmienić pokrycie dachowe. Uważam, że w śródmieściu dopuszczalne powinno być krycie dachu wyłącznie dachówką ceramiczną a nie tandetną papą, czy gontem bitumicznym. Sprzyjałoby to nie tylko estetyce, ale też trwałości starych kamienic a miasto powinno pomagać wspólnotom mieszkaniowym w solidnym remoncie dachów, co jest bardzo kosztowne, ale zwraca się dość szybko dzięki trwałości dachówki ceramicznej.


 W dawnej księgarni de Juliena powstała kawiarnia 3D, oby jej żywot był dłuższy niż sklepu, który to był po remoncie kamienicy.


Fajne są nowe drogowskazy i pojawiły się też nowe tablice z planem miasta.