piątek, 31 marca 2017

Daje czadu

Przycichła krajowa histeria smogowa?


No to można dać czadu! Już co najmniej dwa dni z rzędu z domu na rogu Kwiatowej i Bohaterów Getta wydobywa się gęsty śmierdzący i duszący żółty dym. Ale nasza dzielna Straż Miejska pewnie teraz ma większe problemy niż jakiś tam smród z prywatnego domku.


Czadu nie dał za to Związek Nauczycielstwa Polskiego organizujący 31 marca strajk, który w Żarach okazał się, eufemistycznie mówiąc, mało powszechny - większość placówek oświatowych pracowała normalnie (co najwyżej ograniczając się do marnego oflagowania).


Zaraza siłowni plenerowych rozszerza się - oto szykuje się otwarcie nowej przy SP2.


Tymczasem dzieci bawią się na nowym przyszkolnym placu zabaw (co nieco już zdewastowanym...), który może i wygląda ładnie, ale nie zapewnia najmłodszym dużego spektrum zabaw.


SP2 przygotowuje się do obchodów 70. rocznicy powstania .


Czyżby stąd ten zryw?



Pielęgnacja zieleni jak podczas jakiegoś subotnika;-)


Mam niedepilowaną klatę i nie zawaham się jej użyć! ;-) Cóż, faktycznie 23 stopnie na plusie zachęcały do zrzucenia co nieco odzieży.


Autobusowy tłok przy Ułańskiej.


Remont kamienicy przy Zamkowej chyba w końcu ukończony.


Obserwując licznie starszą młodzież odwiedzającą place zabaw zastanawiam się, czy może nie warto by projektować specjalnych placów zabaw dla ludzi w wieku 12 - 17 lat?


A tak w ogóle, to warto, by ktoś po zimie sprawdził stan urządzeń na placach zabaw...


Trochę smaru i nie trzeba by za niedługo drogo naprawiać, nie mówiąc już o możliwości wypadku...

czwartek, 30 marca 2017

Elektryfikacja Promniców.

Coś się dzieje w pałacu! Remont?! Nie. Spokojnie...


To tylko robione jest przyłącze energetyczne.


A po co?


Ano w czerwcu dziedziniec pałacowy ma być salą koncertową.



Ta wyjątkowa impreza odbędzie się w ramach europejskich obchodów 250. rocznicy śmierci G. P. Telemanna. Cieszę się z tego przedsięwzięcia, a nuż ktoś dostrzeże potencjał tego miejsca, choćby jako sali koncertowej? Szkoda tylko, że stracono ponad dekadę, bo jeszcze zanim pałac zmienił właścicieli, miasto przygotowało plany przekształcenia dziedzińca pałacowego na salę widowiskową...


Brrr, a to mi się nie podoba.


Ładowarka dowoziła ziemi z przypałacowego ogrodu.


Przy okazji uszkadzając górną część furty.


Spojrzenie na zapomniany przypałacowy ogród, eh jakie piękne i zapomniane miejsce.


Powstały nowe szlaki rowerowe. Fajnie. Tylko dlaczego nie tworzą one pętli???


A w Kauflandzie szykowane są stanowiska kas samoobsługowych. A pamiętacie jak kiedyś Kaufland dawał czekoladę, jeśli w kasie staliśmy dłużej, niż... no właśnie, nie pamiętam ile to było? 2 - 5 minut? Za dużo chyba musieli rozdawać słodyczy, więc szybko z tego zrezygnowali. Znaczy się z czekolad, a nie z kolejek przy kasach;-) No ale może teraz będzie lepiej? (... i lepiej niż w Tesco, gdzie samoobsługowe kasy trapią liczne awarie).

środa, 29 marca 2017

Koniaczek i dymek.

Granica powiatu i Gminy Żary - "Koniakowy przejazd"


Wciąż można tu znaleźć resztki butelek, po francuskich koniakach.


To efekt dawnego wypadku na przejeździe, gdy pociąg uderzył w ciężarówkę przewożącą setki butelek szlachetnego trunku. 


Piękna pogoda sprawiła, że na niebie bardzo ładnie było widać przelatujące samoloty. Oto Boeing 747 rosyjskich linii AirBridgeCargo lecący z Moskwy do Niemiec. Ale chwila... znajomy zwrócił mi uwagę, że powinny być cztery smugi kondensacyjne, bo Jumbo-jet ma cztery silniki... 


spoko, spoko, są. Co widać na zbliżeniu.


No i pomniejsze "pierdziawki" typu B737 Ryanaira.


 

Na niebie tłoczno, za to pod Netto zrobiło się... pusto.


A oto dlaczego - postawiono parkometry.


Hmm, na pobliskim osiedlu parkowanie to horror, więc ludzie parkowali chętnie tutaj. Czy było to aż takie utrudnienie dla klientów dyskontu? Nie sądzę. Ludzie tu raczej nie przyjeżdżają samochodami, bo tu ani ceny, ani wybór towaru nie zachęca. Większość klientów, to miejscowi - po sąsiedzku, na piechotę. Równie dobrze zarząd Netto może spokojnie sprzedać tę część placu parkingowego... spółdzielni mieszkaniowej. No właśnie... może o to właśnie chodziło?


Spojrzenie na atrium nowobudowanego oddziału pediatrycznego Szpitala na Wyspie.


Oraz rzut oka z SP1 na tłumy dzieci bawiących się w parku. No właśnie jakim parku? Czyż to nie czas najwyższy nazwać ten teren?



Zawsze mnie zastanawiały te murki pomiędzy spółdzielczymi domami z końca lat 20. wzniesionych w okolicach ul. Zwycięzców. Jaka była ich funkcja? Po prostu płot? No to po co przy tanich mieszkaniach korzystać z drogiej cegły?



Żarka wartko płynie na tyłach ul. Żagańskiej.


Jedna z kamienic pod zmurszałym tynkiem ujawnia swe secesyjne tajemnice.


 Kiedyś miedzy tymi dwoma kamienicami znajdowała się firma budowlana i tartak C. A. Friedrich.


Spojrzenie od tyłu na teren dawnej firmy.


Przy okazji ze zdziwieniem odkryłem (ale ze mnie Tony Halik! :-) )pozostałości nieukończonego bloku z wielkiej płyty.


Spojrzenie w kierunku ul. Ptasiej i Słowiczej. Widać, że w sezonie letnim miejsce jest regularnie odwiedzane przez miłośników alkoholizacji w plenerze. Natomiast przez cały rok mieszkańcy okolicznych (drogich) domków wywalają śmieci i odpady biodegradowalne przez płot (nazywam to "syndromem działkowca").



Pozostałości po niemieckiej firmie budowlanej?


Zaintrygował mnie taki dymek na horyzoncie.


Na lewo oczywiście Krono - w linii prostej oddalony 4 km, a po prawej... to musi być elektrownia Jänschwalde! Bagatela - 54 km w linii prostej...  To tak a propos manifestacji "antysmogowej", która odbyła się w sobotę 25 marca. IMHO warto na problem spojrzeć szerzej.


No ale faktycznie ostatnio Krono daje ostro, zwłaszcza w nocy, jak widać na obrazku.


Ale mimo wszystko bociany wracają:-)