piątek, 17 sierpnia 2018

Huczne otwarcie, a teraz zdychajcie.

11 sierpnia otwarto hucznie pustynny park tablic, upps, park przy Czerwonego Krzyża.


Cóż, nie było mnie wtedy w mieście, więc nie miałem zaszczytu, ale byłem dwa dni po - poniedziałek 13 sierpnia.


Hmmm, sądząc po dziesiątkach entuzjastycznych komentarzy na miejskim facebooku, powinno być tu gwarno i radośnie.


Gratulacje dla projektanta... ścieżki wysypane piachem (tak, wiem to nie piach, to ma inną nazwę, ale zachowuje się podobnie). Super dla rodziców z dziećmi w wózkach, będą mogli sobie poćwiczyć biceps i sprawdzić możliwości terenowe swoich pojazdów... Dzieci nie pojeżdżą sobie na rowerkach, ani rolkach, deskorolkach...


Za to gro pieniędzy poszło na wielkie tablice z regulaminami...


Pumptrack, na otwarciu jeździł mistrz, ale użyteczność tego wynalazku jest dla mnie wątpliwa. Moim zdaniem klasyczny skatepark byłby bardziej uniwersalny.


O, kolejny regulamin...


A na rolkach to dzieci mają jeździć tu. Zgodnie ze wskazówkami.


Ogromne klepisko bez trawy.


Na tych tablicach wyjątkowo nie regulamin, a reguły gier ruchowych.


Zakaz wyprowadzania psów... a po co je wyprowadzać? By się przestraszyły wyschniętych rabatek?


Siłownia na słonecznej patelni... Nie dziwota, że nikogo tu nie ma.


Naprawdę, nie można jej było zaprojektować bliżej drzew, by była w cieniu?


Kolejne wyschnięte rośliny, aż trudno uwierzyć, że rośliny wyschły w dwa dni. Ich kondycja od dawna musiała być marna, lub zawinił pośpiech...


Kolejna tablica, kolejny regulamin, ale też instruktaż do ćwiczeń. Tak jakby nie można było umieścić zwykłego kodu QR do np. filmiku z ćwiczeniami...


Pustynia...

Sama przyjemność ćwiczyć na tych metalowych urządzeniach w pełnym słońcu...


 No i kolejne kwiatki...


I kolejne...


Następne...


I oczywiście pustynia. Ja wiem, że pani Burmistrz uwielbia kwiatki, ale naprawdę nie starczyło pieniędzy na kilka drzewek, jakiś plan nasadzeń, cokolwiek?


Oj długo poczekamy na te ptaszki...


Krzaczki zdążyły wyschnąć.


Wróciłem w piątek. Myślę sobie, ktoś tego dogląda, każdy widzi, że słońce praży, a o deszczu każdy tylko marzy... No rozmarzyłem się. Tak to wygląda po pięciu dniach... 


Dramat.


Jeszcze chwila i będzie pustynia.




Fajnie, że założono budki lęgowe, ale dzieci...


Dzieci zamiast korzystać ze sprzętów, które prażą się w słońcu...


 Bawią się w cieniu, na górce, która jest pozostałością po dawnym kulochwycie...


Siedząc w poczekalni czytałem darmową gazetę, co niestety ostatnio stała się głównie tubą samorządowo-propagandową. Oglądałem zdjęcia z owego hucznego otwarcia, no i czytałem jak to pewien radny chwalił się, że to on wpadł na pomysł wyremontowania tego parku:-) Cóż widać, mamy wielki głód i deficyt pomysłów, że trzeba chwalić się "oczywistą oczywistością", a zatem panie radny i wszelka władzo miejska. Oto mały pomysł, który oczywiście można było skopiować, ale na co wy w ogóle nie wpadliście... Nie było mnie w Żarach, bo byłem w Lubinie, a tam w czasie takich samych upałów, w Parku Wrocławskim dzieci kąpią się w takiej oto fontannie.


Mogą to również robić na rynku! Ba! Podobne fontanny widziałem też w Strzegomiu i wielu innych miejscach. Banalny pomysł - Sanepid się nie przyczepi, woda nie stoi, a radochy po pachy. Czy naprawdę nie można było za cenę (niemałą) tych bzdurnych tablic z regulaminami w parku przy Czerwonego Krzyża zbudować takie coś?!

Ale nie. W Żarach ważne jest huczne otwarcie a potem kwiatki zdychajcie:-(

3 komentarze:

  1. Lubię Pana czytac:) zawsze z humorem,ironią,dobitnie I grzecznie. Dziekuję;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, mój Boże! Taki plan, takie pieniądze a wszystko dla "Otwarcia".
    Pamiętam otwarcie ul. Żagańskiej, kiedy zwykle gwarna ulica jakby na ten moment wymarła, bo rzecz działa się po wybuchu kilku spontanicznych fontann na ulicy tuż przed otwarciem. Może jednak w prostym ludzie zachowała się reszta godności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do kompletu dodałbym jeszcze jedno. Miał być wydzielony placyk zabaw dla najmniejszych dzieci 2-3 latka, niestety zostały one wepchnięte do grona sprzętów dla starszych latorośli gdzie postawiono im jednego łosia skoczka. Brawa za inwencję twórczą

    OdpowiedzUsuń