Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Flightradar24. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Flightradar24. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 lutego 2022

Po ataku.

 Stała instalacja przy Zielonej wzbogacona została ukraińską flagą. Zdjęcie wykonałem 23 lutego...


Proroczo. Pierwszy dzień nowej niefajnej rzeczywistości - 24 lutego 2022 r.


Na ratuszu nie było oznak solidarności z zaatakowaną Ukrainą. Tylko zmęczone polskie i unijne flagi.


Za to nad Morzem Czarnym krążył na dużym pułapie amerykański bezzałogowy samolot rozpoznawczy Global Hawk.

Samoloty pasażerskie ustawiły się w rządku omijając zaatakowany kraj. 


Żadne cywilne samoloty nie pojawiły się nad Ukrainą...

W rządku ustawili się kierowcy...


Kolejki by zatankować...


Wszędzie kolejki...


No niby paliwa ma nie braknąć, ale ceny wystrzeliły w górę, o co można oskarżać panikę, lecz... skoro około połowy ropy bierzemy z Rosji...


Następnego dnia Global Hawk dalej krąży...


Eh, jeden cyrk się zaczął kończyć, by rozpoczął się nowy, jeszcze straszniejszy:-(

środa, 2 lutego 2022

02.02.2022

Wiosna panie sierżancie! 


Dziś ze zdumieniem odkryłem, że pokazały się pokaźne pąki!


Czyżby to sprawka tej wyjątkowej daty?


No i tęcza!


Rzadko widuję ją na zachodzie.


Wyszła jeszcze raz, ale się szybko skryła - ledwie jest widoczna.


Za to na niebie może nie widać, ale słychać...


Powietrzne tankowce. Tu widać holenderskiego Airbusa A330 MRTT operującego z portu lotniczego Kolonia/Bonn działającego na rzecz NATO (MMF). Swoją drogą, ta nowoczesna maszyna robiła sporo hałasu, ale z drugiej strony jak widać leciała dość nisko. Nówka sztuka - dostarczony Holendrom w listopadzie 2020 r.


Ale też inne maszyny wojskowe bez włączonych transponderów, które było dobrze słychać, choć nie widać ze względu na deszczową pogodę. 


Powietrze tankowce NATO krążą nad środkową Polską przelatując korytarzem nad naszym miastem. Tu widać amerykańskiego staruszka (sądząc po numerze seryjnym - zamówiony w roku budżetowym 1958) Boeinga KC-135R Stratotanker. Pierwszy lot wykonał 12 maja 1959 r. Dostarczony do USAF 3 czerwca tego roku. W listopadzie 1990 r. otrzymał nowe silniki CFM56 (od popularnego Boeinga 737 Classic), które zastąpiły przestarzałe, kopcące, a przede wszystkim paliwożerne 4 silniki Pratt & Whitney J57 (zasięg maszyny wzrósł po modernizacji, aż o 60%).

 

A polscy piloci trenują tankowanie w powietrzu... Hmmm, zawsze myślałem, że mamy Ministerstwo Obrony, a nie Ofensywy...


Do obrony przestrzeni powietrznej kraju raczej niepotrzebne jest dotankowywanie samolotów w locie, które stosuje się w dwóch przypadkach: 1. żeby wystartować z maksymalnym ładunkiem uzbrojenia - wtedy zabiera się niewiele paliwa, które uzupełnia się w powietrzu. 2. żeby wydłużyć zasięg samolotu do misji bojowej dalekiego zasięgu. Nasze F-16 mają standardowo jakieś 3 200 km zasięgu, czyli mogą spokojnie ze dwa razy oblecieć Polskę ze wschodu na zachód i dwa razy ze północy na południe w jednym locie. Z dodatkowymi zbiornikami paliwa pod skrzydłami ten zasięg wydłuża się dodatkowo o 1000 km, czyli samolot może patrolować przestrzeń powietrzną jakieś 5 - 6 godzin... A to nie wszystko, nasze F-16 mają jeszcze zbiorniki konforemne - zakładane na kadłub, więc mogą pozostawać w powietrzu jeszcze dłużej. Oby zatem to było jedynie prężenie muskułów przed Baćką i Władimirem... 

niedziela, 12 kwietnia 2020

Kto bzyka?

Bzyka i brzęczy. Znowu amerykańskie śmigłowce nad naszymi głowami. Czwartek 9 kwietnia.


Tym razem Chinook i dwa Blackhawki lecą na północny wschód.



Na 1300 m przeleciał w kierunku południowo-zachodnim Piper PA-31 Navajo należący do MGGP Aero.


Śmigłowce wracają.


Jeszcze tego samego dnia.


Choć samolotów psażerskich ostatnio jak na lekarstwo, to linie zajmujące się przewozami cargo latają na całego - tu B777 AeroLogic  lecący z Chin. Przewoźnik to spółka joint-venture pomiędzy Lufthansą Cargo i DHL Aviation. Linie wykonują loty towarowe z Lipska (dlatego są tak często widoczne na naszym niebie - rozpoczynają nad Żarami zniżanie do tego lotniska) i Frankfurtu (wtedy lecą na wyższym pułapie). Większość lotów AeroLogic jest oczywiście wykonywana dla Lufthansy Cargo i DHLu. Baaaardzo wiele lotów jest teraz wykonywanych do/z Azji.


A to już pod wieczór 10 kwietnia.


Vulcanair (Partenavia) P.68 Observer, chyba o rejestracji SP-PRO.


Ta maszyna, to częsty gość na naszym regionem w ostatnim czasie.


Często krąży nam nad głową, latając w tę i z powrotem. Tym razem leciał z Wiednia niziutko - raptem 800 m  i nie krążył. Dane z transpondera, które trafiały do serwisu Flightradar24 nie do końca się pokrywały ze stanem faktycznym.


Ale z serwisu wynikało, że za tą maszyną leci inna tego samego typu. O rejestracji SP-GIS, czyli należąca do firmy Gispro.


Też leciała na niskim pułapie. Przedsiębiorstwo do którego należą te maszyny (domniemam, że ta pierwsza to nowy nabytek) świadczy usługi aerofotogrametryczne - fotografuje i skanuje powierzchnię Ziemi.  


Takie loty wykonywane były np. 27 marca. Wtedy, to latała maszyna tego samego typu, ale innej wersji - z całkowicie przeszklonym nosem, należąca do OPEGIEKA (Okręgowe Przedsiębiorstwo Geodezyjno-Kartograficzne w Elblągu), a maszynę SP-GIS widziałem już parę razy na naszym niebie, podczas wykonywania lotów po podobnej trasie. 



7 kwietnia krążyła z kolei nad nami większa maszyna - Beechcraft B200 Super King Air na sporym pułapie - ponad 7 tys. metrów, ale i tak wyraźnie było ją słychać. I znowu - to co pokazywał transponder nie pokrywało się ze stanem faktycznym. Na obrazku widzimy, że maszyna byłaby gdzieś w okolicy Legnicy, a ja ją słyszałem nad swoją głową (i na pewno nie było to coś lekkiego, co nie musi posiadać transpondera - bo raz, zobaczyłbym ją, dwa natarczywy dźwięk który słyszałem pochodził od silników turbośmigłowych, takich jak w King Airze).


Trasa lotu wspomnianego Pipera Navajo należącego MGGP Aero. 



A to przelot tych Observerów z błędnymi danymi, co do kursu.


I na koniec tajemniczy Beechcraft C90A King Air, który znowu brzęczał głośno dziś nad naszymi głowami...


Hmmm, do lasu wejść nie można, ale nad naszymi lasami jak pszczółki uwijają się samoloty, które fotografują i skanują...