czwartek, 30 września 2021

Stężenie jesieni.

Piękne kolory, Oby nie dotknęła ich ręka jakieś samorządowej "rewitalizacji" i pokusa zmarnotrawienia, upps wydania jakichś unijnych milionów. 



A tu wykoszono. Coś się dzieje, bo kosili ostatnio jak szaleni w parku...


O! Choć jedna inwestycja wykonana błyskawicznie. No i z sensem, bo na Skarbowej brakowało chodnika od lat.
 

Hmmm, z drugiej strony przebieg chodnika jest zastanawiający. Ponadto po co było tyle betonować? A może ktoś pomyśli o tym, żeby tu ustawić wiatę na rowery i parking na skutery, by nie zajmowały samochodowych miejsc parkingowych? 


Pekom lepi dziury.


Jeden z najbardziej intrygujących powojennych nagrobków.


Eh ta jesień. 


A to zdjęcie zrobione przypadkiem - porzucony rower miejski, w tle młodzież urządza sobie melanż pod wiatą tężni.


A w niej? Możesz sobie moczyć nóżki...


Chłopaki skryli się z drugiej strony. Browarek, może skręcik, te sprawy. Byli troszkę zmieszani moją obecnością, widać nikt tu im nie przeszkadza. 


Na koniec miesiąca wrzesień postanowił się trochę zrehabilitować w kwestii słońca.


No cóż, czuć już po woli rosnące stężenie jesieni. 

niedziela, 26 września 2021

Na szaro.

Uwielbiam myszkować po starych kamienicach. Można tak znaleźć ot choćby taką fajną terakotę. Trochę płytek zniszczonych, ale... gdyby trochę popracować, to dało by się to uratować. 


Ciekawy system wciągania opału.


A to jeszcze ciekawsze - uschnięta lipa, która obrosła winobluszczem.


Tak. Zapominanie podwórko, o którym większość mieszkańców naszego miasta nie wie. Niby szpetne, ale piękne.


Tak jak te drzwi. Nieremontowane, ale śliczne.


Gorzej ze stolarką wewnątrz i stanem klatki schodowej.


Przywiozłem fajnego pajączka. 


Dobra, tam były zaplecza. Niewidoczne dla oka. A tu mamy budynek na widoku. Była szansa paskudny budynek Luny naprawić. Płonne nadzieje. Jest szaro, brzydko mimo odnowienia. 


Za to piękne barwy ma podmiejska trzmielina. 


Czyż to nie paradoks, że nieremontowane podwórka potrafią urzekać swą dawną estetyką, a wyremontowany za tysiące publicznych pieniędzy budynek Luny wygląda... eh... brak słów. 

czwartek, 23 września 2021

Budowlana gorączka.

 Stało się. We środę 22 września ruszyła żarska Castorama. Widok przez nowe wejście.


Parking pełny, ale umiarkowanie.


A to właśnie owo nowo wybite wejście.

Część parkingu zamieniona została w ekspozycję dom i ogród.


Skromnie tu.


Jakoś nie byłem zachwycony. Nie znalazłem tego co szukałem, więc wróciłem do Brico.


A tam tradycyjnie już mały stawik. Dobrze, że chociaż kupiłem to co chciałem:-)


Kładą rury z gazem przy Kilińskiego.



I dalej nie skończyli mostu nad Złotą Strugą.


Choć do ukończenia bliżej, niż dalej.


Pawiki zawsze zachwycają.


Czernidłaki też na moim trawniku się rozgościły.


O! I Castorama dojeżdża. 


Przy boomie budowlanym i rosnącym cenom materiałów budowlanych, przed branżą raczej świetlane perspektywy. 

poniedziałek, 20 września 2021

W blasku wrześniowego słońca.

 W stronę słońca. Żagańska. 


Hmmm, ciąg pieszo - rowerowy z czasów Maciuszonka...


Ciąg pieszy z czasów Madejowej. Słynna barierka wokół eratyka w tle.


A jednak... Kadafi żyje. 


Coś grzebią obok dawnej chirurgii Szpitala na Wyspie.


Piękny dom kupieckiej rodziny Schaefferów przy Bohaterów Getta. 



No i nieodległy piękny winobluszcz.


Solidny remont kamienicy nieco dalej. 


Bez remontu, ale bardzo ładnie przy zachodzącym słońcu.


Banany w dyskoncie niemieckiej sieci.


Szynobusik lubuskiego Pol-Regio gna. To coraz rzadszy widok, bo ich połączenia mają bardzo często opóźnienia, lub są odwoływane z powodu braków taborowych...


Zakamarki śródmieścia. Moja ulica - Zamkowa. 



I sąsiednia Browarna.



A trochę dalej Kąpielowa. 


Butki, też zakonserwowane za Maciuszonka. 


Kamienice przy Osadników od zaplecza odremontowane, a od frontu... szkoda gadać.


Zaplecza kamienic potrafią być intrygujące. 


A zaplecza centrum już niekoniecznie. Ciągle zionie pustką po zlikwidowanym placu zabaw przy Podwalu. Czekają na rok wyborczy? Za to jest to dziś ulubione miejsce miejskiej żulerni - można browara obalić i się kimnąć. 80 m od ratusza....