niedziela, 31 stycznia 2016

Biedra na sterydach.

Przy Katowickiej stanęła kolejna, już szósta w naszym mieście Biedronka. Od otwarcia ta "największa w Żarach" jest w stanie oblężenia, ludzie koniecznie chcą się przekonać, że... jest tak samo jak w innych Biedronkach. No może trochę nowocześniej, ale także te istniejące od dawna są modernizowane (trwa np. remont tej przy Ułańskiej).


Pośpiech sprawił, że nie zdążono na czas z koncesją na alkohol. To poważny mankament w Polsce;-)


Nowa ma większą powierzchnię a dodatkowo więcej towaru upchnięto w szafach chłodniczych.


Wkrótce niedaleko powstanie jeszcze galeria Karuzela z barem McDonalds.


 Na razie parking nowej Biedronki zastawiony samochodami (swoją drogą tak wielu przypadków nieudolnego parkowania dawno nie widziałem).

środa, 27 stycznia 2016

Koszary - koszmary

W tym roku minie 15 lat od likwidacji żarskiego garnizonu. Sprzedane za bezcen dziwnej spółce koszarowce i inne obiekty w większości niszczeją.





A zastanowiliście Drodzy Czytelnicy skąd robiłem zdjęcie? Z wysoka, choć nie ma tu żadnego budynku a ja nie byłem na wysięgniku. Oto wyjaśnienie zagadki:


Potężne drzewo było naruszone przez chorobę, ale jak widać na zdjęciu główne konary były zdrowe. No ale w naszym mieście od dawna prościej wyciąć drzewo, niż je leczyć...


Na wschodnim krańcu koszar niespodzianka - nagrobki.


Otto Hramich (1882 -  1926)


Nagrobek Juli Ebert z domu Meyer (1841 - 1933)



Czas odsłonił także pierwotny wygląd ogrodzenia koszar. Stylowe! Ciemny łupek a do tego drewniane przęsła.


O proszę, jaka dbałość o lokalną tradycję - herb Dolnych Łużyc:-)



Szyby powybijane...
 Poprzewracane przez wichury drzewa




Solidne budynki z ciekawymi architektonicznymi smaczkami, wielka szkoda, że niszczeją.


Pozostałości pomników - tablic z czasów, gdy koszary służyły LWP.


Nawet tabliczek i zakazie wstępu niewiele się uchowało, zresztą i tak w większości metalowe ogrodzenie zostało rozkradzione...

Mały amfiteatr opanowały już samosiejki.

 Tak jak klomby...

i miejsca, gdzie żołnierze służby zasadniczej w wolnej chwili szli na papierosa.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Jak zyskać i stracić na H2O?

No w końcu coś ruszyło na wydawać by się mogło, porzuconej inwestycji - nowej siedziby Łużyckiej Wyższej Szkoły Humanistycznej przy Pszennej. Robotnicy pracują nawet w niedzielę.


Obok są garaże, zbudowane zapewne w latach 60. no może z początkiem 70. Niby szpetne, ale zachowały charakterystyczną estetykę swoich czasów. Co ciekawe kolor elewacji współgra z barwą nowej siedziby ŁWSH.


Przy dawnej kopalni węgla brunatnego Henryk w Mirostowicach Górnych stanął fantastyczny witacz.


Ale największą atrakcją stanie się wkrótce ośrodek wypoczynkowy nad zalewem, który powstał w miejscu dawnego pokopalnianego wyrobiska.



Patrząc na taki obrazek, nie sposób zauważyć, jak bardzo zapyziałe dotąd Mirostowice Górne zyskają na atrakcyjności dzięki wodzie.


Po mroźnych dwóch tygodniach z końcem miesiąca przyszła odwilż, tak gwałtowna, że na powrót prawdziwej zimy już chyba nie ma co liczyć.


Przy Miejskiej Bibliotece Publicznej powstała w końcu witryna na umieszczanie plakatów i ogłoszeń. Brawo! Bo ta dykta na płocie przy Ogrodowej ani ładna, ani funkcjonalna.


Za to na basenie przy Źródlanej w miejscu dawnego budynku, który został zburzony powstaje nowy, podnosząc i tak horrendalnie wysokie koszty budowy obiektu z którego nie skorzystał jeszcze żaden żaranin... Postuluję, choć zazwyczaj nie robi się tego w przypadku osób żyjących, uhonorować byłego burmistrza za menedżerski "talent" i nazwać obiekt "Basenem im. Wacława Maciuszonka", upps, nie wiem, czy określenie "basen" nie jest na wyrost;-) Cóż, żarski przykład, to najlepsza ilustracja, jak wywalić grube miliony z publicznej kasy, by miasto i jego mieszkańcy niewiele zyskali. Że sparafrazuję Churchilla: "Nigdy dotąd w historii, tak wielu zyskało tak niewiele, za tak wiele".


środa, 6 stycznia 2016

I Żarski Orszak Trzech Króli.

Spora frekwencją cieszył się pierwszy przemarsz orszaku Trzech Króli.











Gratulacje dla głównego sprawcy zamieszania - ks. Pawła Koniecznego, proboszcza parafii WNMP.



 












 Dzieciątko w szopce, było, a jakże. Co ciekawe była to urodzona w końcu listopada dziewczynka.


Jest w końcu trochę śniegu, więc dzieciaki mogą pozjeżdżać ze Wzgórza Winnego. Niestety frekwencja dużo niższa, niż w czasach mojego dzieciństwa. No ale my nie mieliśmy Playstation, XBoksa, smartfonów i Facebooka...