czwartek, 31 marca 2016

Oficjalne otwarcie blokhauzu.

Z końcem marca otwarto oficjalnie wyremontowany blokhauz - wieżę widokową w Żarskim Lesie.


Pogoda niestety nie dopisała - w ogóle poza świątecznymi, pięknymi słonecznymi dwoma dniami, większość dni była chłodnych i nie brakowało deszczu, choć o śniegu nie było mowy.


Teren wokół blokhauzu został wybrukowany pozostałościami dawnych wewnętrznych schodów wieży. Fantastyczny pomysł Leszka Banacha - dyrektora RDLP, który wykonał nadleśniczy Jan Lesser.


Przy wieży stanęła tablica z zasadami korzystania z wieży, która będzie dostępna za dnia i zamykana na noc.


Oraz tablica z historią wieży.


Szef Nadleśnictwa Lipinki - Jan Lesser, chwała mu za doprowadzenie tego projektu do końca.


Zrekonstruowana tablica fundacyjna, której siedem fragmentów zabezpieczył leśniczy Aleksander Boniec, a odtworzenie napisu to zasługa Edwarda Zysa.


Szef RDLP w Zielonej Górze - Leszek Banach przecina wstęgę.


Pani Burmistrz Danuta Madej obecna była wraz z ze swoimi zastępcami.


Wójt Gminy Żary, na terenie której leży większa część Żarskiego Lasu - Leszek Mrożek.


Poświęcenia dokonał proboszcz parafii pw. Św. Barbary w Mirostowicach Dolnych ks. Stanisław Łukieńczuk.


Gratulacje dla Jana Lessera od pani Burmistrz. Zasłużone. Zresztą wielu pracowników Nadleśnictwa Lipinki przyczyniło się do odbudowy i uatrakcyjnienia tego miejsca. Brawo!

środa, 23 marca 2016

Senność w Kunicach.

Kiedyś Kunzendorf tętnił życiem dziesiątków zakładów: hut, kopalni, cegielni, elektrowni, terkotem wąskotorówek i kolei normalnotorowej. Owszem i dziś nie brakuje tu przemysłu, ale jest jakby duuużo senniej. Nie ma tylu lokali rozrywkowych (a w ogóle jeszcze jakieś są?), co przed wojną. Poza stadionem KS Unia i boiskiem przy przedszkolu nie ma też takiej infrastruktury rekreacyjnej co niegdyś...


No to zacznijmy od tych, co zasnęli snem wiecznym. Oto epitafium pastora Stawenowa i jego dwóch małżonek.


Płyty wykonane z piaskowca zostały oczyszczone, ale mam wrażenie, że podczas tych prac stały się jeszcze mniej czytelne, niż niegdyś.


A wiem, o czym mówię, bo dekadę temu z Anną Kubiak i Arkiem Prokopowiczem odkopywaliśmy te płyty. Ale fakt, na pierwszy rzut oka wyglądają ładnie, a do tego dobrze, że nad nimi dodano daszek, który nieco utrudnia erozyjne działanie deszczy. 


Uprzątnęliśmy wtedy, razem z innymi wolontariuszami zapomnianą starą część cmentarza, po którym zostały zdekompletowane grobowce najznamienitszych kunickich rodów przemysłowych: Quos, Girke, Najork...  













Przy kościele parafialnym, gdzie znajdowały się najstarsze polskie groby pojawił się też nowy grób.


Młody pies oszczekuje łabędzia, który pływa sobie po dawnym pokopalnianym wyrobisku.


Ten staw, to jedyna (obok leżącego gdzieniegdzie gruzu) pozostałość po kopalni węgla brunatnego Augustus.



Z dawnej "miejskiej" zabudowy Kunzendorfu ocalały budynki naprzeciwko nieistniejącej huty szkła przy ul. Westerplatte.


Kiedyś ta okolica wglądała bardziej "miejsko", bo większość zabudowy Kunic zachowała wiejski charakter (poza budynkami robotniczymi przy rzeczonej ulicy).



Kiedyś to miejsce wyglądało to tak:

Zdjęcie wykonano z komina huty w kierunku torów kolejowych.


Typowa robotnicza zabudowa z pocz. XX w. przy ul. Łąkowej.


Manewrówki  wciąż pracują na jednej z ostatnich czynnych bocznic kolejowych na prowadzącej do dawnej huty Detag, dziś należącej do Vitrosiliconu.


Leatherface nie przeoczył Kunic:-( Tu także wycinane są zdrowe drzewa w tym przypadku dęby:-(((



Domek przy dawnej wąskotorówce prowadzącej do elektrowni Łoza.


Wycinka lasu przy elektrowni...


odsłoniła co nieco widok na pozostałości elektrowni.


A pobliżu tak liczne w Kunicach pokopalniane wyrobiska.



Zachwycamy się (i słusznie!) antropogenicznymi jeziorkami na obszarze Geoparku Łuk Mużakowa, ale pod samym nosem mamy bardzo ciekawe i równie kolorowe wytwory gospodarczej działalności człowieka.



Ciekawe dwa zrośnięte drzewa.


Pozostałość po cegielni Wilhelmshoehe opanowały dwie brzozy.



Dawna świetlica kunickiej Cegielni, to dziś prywatny dom mieszkalny.


Oczyszczalnia ścieków wydaje się opuszczona, czyżby to efekt podłączenia Kunic do miejskiej sieci kanalizacyjnej?