Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dąb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dąb. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 września 2022

Pod górkę.

Przejechałem się żarską komunikacją miejską... Połączenie w kierunku Kunic obsługiwał wysokopodłogowy Autosan 0909L - wywodzący się z linii zapoczątkowanej przez Autosana H9 produkowanego od... 1973 r. Nie ma to jak wdrapywać się pod stromą górkę z dziecięcym wózkiem na wysoki pokład pojazdu. Trzeba się tylko przecisnąć po schodkach prowadzących od wąskiego wejścia przy stanowisku kierowcy. O dostępie dla osób starszych, czy niepełnosprawnych nie ma co nawet mówić... Sympatyczna skądinąd pani kierowca ma ich na własnych barkach wnosić???  Cena umiarkowana, bo jedynie 2 PLN, ale i tak pasażerów niewielu, a ja wraz z ekipą stanowiliśmy nadprogramową grupę udając się na XX. Spacer z Historią w sobotę 24 września 2022 r. Hasło wyprawy brzmiało: "Tajemnica Górki Uczniowskiej i rucianego wianka".


Wysiedliśmy przy zbudowanej 100 lat temu dawnej willi żarskiego architekta miejskiego, przy której znajduje się kapliczka pojednania.


Wspięliśmy się na szczyt Górki Uczniowskiej, gdzie stoi pamiątkowy głaz i rosło drzewo zasadzone z okazji reaktywowania święta Góry Szkolnej w 1851 r.


Niestety w związku z tym, że wycięto drzewa na całym północno-wschodnim zboczu wzniesienia, drzewo zostało odsłonięte na huraganowe wiatry i w tym roku złamało się. Ale jak widać pień jednak żyje.


Na szczycie jakiś ssak zostawił nawet odchody.


Przedstawiłem historię obchodów święta żarskich żaków - uczniów istniejącego od 1500 r. liceum humanistycznego (Athenaeum Soranum), a później Królewskiego Gimnazjum (od 1818 r.). Łączyło ono w sobie zarówno tradycje inspirowane germańską, jak i słowiańską mitologią. Przeczytałem na szczycie wiersz wybitnego niemieckiego pisarza - Christiana Morgensterna, który był uczniem żarskiego gimnazjum pt. Melderbaum w tłumaczeniu p. Urszuli Sęk. Odwiedziliśmy także pobliskie pozostałości boisk sportowych.


Widok ze szczytu na Kunice.


Wyryte na korze napisy.


Następnie udaliśmy się by poznawać historię Rautenkranz - osady, która znajdowała się pomiędzy miastem a Uczniowską Górką. Po drodze drzewo w które uderzył piorun - to wiele tłumaczy jeśli chodzi o uczniowskie święto Uczniowskiej Górki.


Szczęśliwiec... opał na zimę ma.
 

 Obok ogłoszenie o sprzedaży drewna. Nadchodzi trudny czas dla naszych płuc.


Dochodzimy do Rautenkranz - Rucianego Wieńca - osady, której imię pozostało w nazwie restauracji, która dziś po powojennych przebudowach niemal nie przypomina dawnego lokalu. Za to ostał się wyjątkowy ogród restauracyjny z zadziwiającymi drzewami.


Nietania trawa z rolki... Eh, mnie nie stać na takie fanaberie, a jak widać włodarzy miasta Żary stać nawet na to by droga darń sobie uschła... Oczywiście usycha za pieniądze żarskich podatków, a nie włodarzy.
 
 
Nowe Dina powstają jak grzyby po deszczu.


Tak jak Żabki.

 
Widać jeszcze dawny szyld: Mięso.

 
Państwo Krzyżak po wielu latach przestali prowadzić tu sklep, teraz będzie Żabka.

 
Wielu lat nie przetrwa za to willa Neumannów - siedziba MBP - te szczeliny - spękania są coraz głębsze... Tu potrzebna jest natychmiastowa reakcja.

 
W razie czego jest żelbetonowy schron, czyli muszla koncertowa ŻDK;-)

 
 Szynobus, czyli SZT Kolei Dolnośląskich.
 
 
W tle działające jeszcze na naszym węźle semafory kształtowe, które właśnie zniknęły z Bienowa, ustępując nowocześniejszej sygnalizacji świetlnej.
 
 
 
Na razie remont kamienicy przy Artylerzystów zakończył się. Szukają nowych chętnych na powieszenie bilbordów.
 
 
Już dziś zapraszam na XXI Spacer z Historią, który najprawdopodobniej, zgodnie z tradycją, odbędzie się w ostatnią sobotę października, czyli 29. Polecam obserwować stronę Poznaj swoje miasto Żary na Facebooku by poznać w przyszłości szczegóły.

poniedziałek, 21 marca 2022

Wiosna 2022

Oto nadeszła kalendarzowa wiosna. Jak pięknie wygląda pomnikowa topola czarna, którą ocaliliśmy przed wycinką, my mieszkańcy.


Działacz na rzecz ochrony miejskiej przyrody i środowiska, Remigiusz Krajniak zawiesił na niej tabliczkę, że jest proponowanym pomnikiem przyrody, ale ktoś ją szybko zdjął.


Wydeptana przez mieszkańców ścieżka w parku wykonanym za miliony publicznych pieniędzy...


Syfu w stawiku nie ubywa.


A ten przepiękny dąb.


Też dostał tabliczkę.


I słusznie! Ocalony przed wycinką, zdrowy i piękny.


Pozostałość po wysiłkach na rzecz ocalenia drzew.


A tego budynku raczej nikt już nie ocali.


Opuszczony dom z ponad 200 letnią historią.


Zbudowany w czasach, gdy Napoleon próbował odzyskać władzę.


Mieszkańcy wykwaterowani przez miasto, ale pozostały po nich...


Kwiaty w zdziczałym ogrodzie.


I zbierane przez lata roczniki czasopisma...


To katowicka Panorama.


W czasach PRL poszukiwany tygodnik.


Czytano go ze względu na lekką tematykę i zdjęcia gwiazd estrady i kina. Dziś śmieć wyrzucony na podwórko...


Środek wypatroszony z instalacji.


Za to na zewnątrz inne instalacje... artystyczne.


O! Zamieszkała tu Momo? 


środa, 14 listopada 2018

O tym jak uczczono Dzień Czystego Powietrza.

We środę 14 listopada przypadał Dzień Czystego Powietrza. Wiadomo, w naszym mieście z czystością powietrza nie jest najlepiej. Duża wilgotność powietrza (przy panującym niskim ciśnieniu atmosferycznym) połączona z dużą emisją pary wodnej wywołaną działalnością przemysłu oraz intensywnym ruchem samochodowym przy rozkręconym już sezonie grzewczym, oznacza poważne pogorszenie się jakości powietrza. Jak zatem uczczono w naszym mieście ten dzień?


Ano w ten sposób...


Rozpoczęto wycinkę niemal 150-letniego Dębu Pokoju przy ul. K. Puławskiego na Kunicach. Jeszcze do niedawna nosił tabliczkę informującą, że jest pomnikiem przyrody... Cóż, prywatni właściciele posesji dopięli swego i drzewo, które przez półtorej wieku dostarczało tlenu, wiązało nadmiar wody, chroniło przed pyłem, zostanie pozbawione życia.


Spojrzenie na romantyczne korzenie i "wraże" samosiejki, które chcą wyciąć w Bażanciarni urzędnicy. Świetnie skomentowała to kuniczanka oraz specjalistka nasiennictwa i uprawy roślin Urszula Bąk: Nie rozumiem decyzji włodarzy Żar. Wszędzie chroni się to co już jest i to co jest "dzikie". Dlaczego? Dlatego że te wszystkie dziczki maja o wiele większe szanse by przetrwać w niesprzyjających warunkach: suszy, niskich temperaturach czy zanieczyszczeniu. Od dłuższego czasu wraca się do dzikich i naturalnych form bo tylko one nadają się na tereny miast. A Żary? Mamy park, z fajnym już rosnącym zadrzewieniem i chcemy to zniszczyć? Zastąpić czymś? Czymś co prawdopodobnie będzie słabsze, mniej odporne. Kto to będzie podlewał? Nie szkoda kasy?
Nie rozumiem takiego postępowania. 
Dodam tylko, że ostatniego lata, gdy przyjeżdżali do mnie znajomi to zawsze pytali zaskoczeni: Podlewasz trawnik? Ile wydajesz na wodę? A ja im odpowiadałem, że nie podlewałem! Czemu? Ano dlatego, że moja trawa to same samosiejki! Ja żadnej trawy nie sadziłem, zostały te gatunki na murawie, które tu były od zawsze i same się zasadziły. Dzięki temu przetrwały okres braku opadów i wysokich temperatur, podczas gdy znajomym, którzy mieli wysadzane z paczki trawniki po prostu zamieniły się w wyschnięte ściernisko, lub zapłacili majątek za wodę...


W ten dzień Fundacja Eko-Lubusz zorganizowała protest przeciwko wycince drzew w Bażanciarni. Zbierano także podpisy pod petycją protestacyjną. Możecie podpisać się jeszcze zakładzie fotograficznym Marka Przedwojskiego przy ul. Śródmiejskiej i w firmie Danuty Styś przy ul. Kujawskiej.


Mimo dnia roboczego i godziny 15.00 przyszło sporo osób.


No i jeszcze spojrzenie na piękne, potężne drzewo, które przeznaczono do wycinki. Jak widać nawet ostatnie przymrozki nie doprowadziły do zrzucenia liści...


I taka ciekawostka na koniec. Ten sam gatunek drzewa. Ale znacznie młodsze, które znajduje się w parku przy muzeum wojskowym w Drzonowie.


Jak wydać, tam drzewo zasługuje na status pomnika przyrody... U nas nie.