Przed podróżą.

Pan bociek co prawda czasem przesiaduje na słupie oświetleniowym, ale obawiam się o bocianie potomstwo w tym roku. Byłem świadkiem kilku ataków na gniazdo innych bocianów (może to właśnie czający się intruz jest na zdjęciu), nie mówiąc już o patrolujących okolicę kaniach i bielikach, które ewidentnie szukały jaj lub piskląt pozbawionych opieki. 

A ja wraz z członkami żarsko - żagańskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei Ok1 odnawiam zabytkowy semafor i tarczę trójstawną, które poszerzą nasze muzealne zbiory. 

Cisza późnowiosennej niedzieli w centrum miasta. 

'

I tradycyjny syfek na zapleczu. 

Oto nie koniec remontowych atrakcji - tym razem korek od Koszar do Marszowa, gdzie również w godzinach komunikacyjnego szczytu muszą być wykonywane naprawy nawierzchni.

Fajny low-rider na bazie Łady 2105. 

No i kolejny syfek w centrum miasta.

Za to u mnie piękne czereśnie. Tym razem byłem szybszy niż szpaki i sójki;-) Smaczne były. 

Kwitnąca szałwia. 

I trzmiel garnący się do domu. W końcu czerwiec wydaje się równie słoneczny, co maj.

No cóż, drugiego tygodnia czerwca nie zamierzam spędzić w Żarach, ale na pewno z podróży przywiozę garść pomysłów do wykorzystania w naszym mieście.

Majowy remament

Uzbierało się troszkę zdjęć z maja, które nie trafiły dotąd do żadnego posta.

Trwa przebudowa warsztatów szkolnych dawnej Samochodówki.

Demontowane są dawne świetliki.

Mimo przymrozków truskawki będą:-) Nieoplewione? Cóż. Rolnictwo ekologiczne;-)

Oko na świat...

Remont dachu kamienicy przynależącej niegdyś do browaru. Widok od strony ul. Zamkowej.

Tyły kamienic deptaku przy Bolesława Chrobrego - widok z ul. Zaściankowej. 

Wypadek młodego kierowcy BMW (i już nic więcej można by nie dodawać...) oraz starszej pani z rowerem.

No właśnie kwestia widoczności na skrzyżowaniach.  Takie parkowanie na styku H. Wieniawskiego i W. Lutosławskiego to codzienność. Czy trzeba tragedii, by odpowiednie służby zaczęły reagować?

Nowa wiertnia w Kadłubii.

Dalej szukają miedzi.

Szukają? Mnie to wygląda na potwierdzanie wielkości złoża, a sądząc po ilości wierceń, to pod Żarami musi być sporo dobrej rudy...

Pojechałem sobie do Żagania lasem.

Kapliczka między Kadłubią a Marszowem.

Ślady zabudowań w pobliżu.

 Przerobiony pomnik w Olszyńcu.

Miejscowy kościół ma już nową wieżę.

Poligon pod Żaganiem.

A w pobliżu ciężko pracują pająki.

Dotarłem też do takiego rzadko odwiedzanego miejsca.

Za to na Borsuczej Górze...

Grzebią najwidoczniej ludzie z wykrywaczami metalu.

Żarski (już chyba można tak powiedzieć, no może żarsko - szprotawski) nie wybuduje jednak galerii handlowej na żagańskim rynku. Teren przejmuje miasto, ma tu zostać urządzony... skwer. Zniknął barak sklepy "U Kozy".

Jazda na rowerze bez GPS może skończyć się niemiłym zaskoczeniem. Jadę sobie fajną drogą, a tu ciach, nagle urywa się przy ulach, a pszczoły nie były zadowolone. Na szczęście skończyło się tylko na jednym użądleniu. 

Ups, zmieniamy trasę.

Co jak co, ale remonty chodników to priorytet miejskich inwestycji.

Che Bella! 

Pierwsza Alfa Romeo Stelvio, która widzę w naszym mieście.