piątek, 28 stycznia 2011

Żołnierskie cmentarze.

Po zajęciu Żar przez Armię Czerwoną budynki Brandenburskiego Szpitala dla Psychicznie Chorych zostały zaadaptowane na szpital wojskowy (tradycję kontynuował polski szpital wojskowy). To właśnie szczątki jego pacjentów, którzy zmarli z powodu odniesionych ran i obrażeń pochowani są w większości na żarskim cmentarzu żołnierzy ACz (obok żołnierzy poległych podczas walk o miasto). Obecny cmentarz w parku powstał w drugiej połowie lat 60. a przeniesiono nań szczątki osób pochowanych w innym miejscu. Pierwotnie "Krasnoarmiejców" grzebano na terenie dawnego cmentarza żydowskiego, który znajdował się między cmentarzem na Doktorberg a rzeczonym szpitalem. Teren ten został ostatnio nieco uporządkowany. Wycięto część chaszczy, które władały tym terenem przez dziesiątki lat. Dostęp do pozostałości cmentarza - trzech obelisków stał się znacznie łatwiejszy.





Teren obecnego cmentarza żołnierzy Armii Czerwonej (na terenie Parku Miejskiego) jest bardziej zadbany, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że przeprowadzone przed czterema laty prace nad odnowieniem dały tandetny efekt. Plastykowe tabliczki na nagrobkach estetyczne nie są, choć trzeba przyznać, że przynajmniej wiadomo, kto jest pochowany. Nie wszędzie jest taki luksus, np. w Żaganiu są jedynie numery i brakuje ogólnodostępnej informacji, kto się pod nimi kryje.


Ciekawe nazwisko... Swoją drogą to w takim stanie jest znaczna część nagrobków (odpadające od cokolików lastrykowe płyty, wyblakłe gwiazdy i numery) - renowację przeprowadzoną w 2007 r. dokonano bardzo tandetnie.

Strażnik duszy?

Są groby, gdzie zapewne dzięki członkom rodziny, dodano fotografie poległych.

Prace nad projektem pomnika rozpoczęto w 1967 r.

Wygląda nieźle, choć nie odbiega od standardu tego typu obiektów - vide pomnik na pl. Bohaterów w Zielonej Górze.

Więcej zdjęć:



niedziela, 23 stycznia 2011

Tam, gdzie panna z mokrą głową i dwaj tacy, co...

Na północnym skraju miasta ciągnie się ul. Spokojna. Ktoś fajnie sobie przetłumaczył przedwojenną nazwę ulicy - Friedhofstraße. Friede to spokój, ale w połączeniu z Hof daje cmentarz, bo też ulica kończyła się na bramie nekropolii na Wzgórzu Doktorskim (była użytkowana po zapełnieniu Starego Cmentarza -dziś skwer przy al. Wojska Polskiego/Zakopiańska/11 listopada i część terenu Relpolu- do czasu otwarcia Nowego Cmentarza przy Szpitalnej w latach 20. XX w.). Już przed wojną znajdował się przy niej ośrodek szkolno - wychowawczy dla głuchoniemych dzieci. Jego fundatorem był przemysłowiec i filantrop Erdmann Hoffmann (1782-1856). Dziś znajduje się tu Ośrodek dla Dzieci z Wadami Słuchu i Mowy im. Kornela Makuszyńskiego.








W Żarach bracia Kaczyńscy już mają swoją ulicę! ;-)








czwartek, 20 stycznia 2011

Chroniczny czasu brak

Szalone tempo życia sprawia, że ostatnio zupełnie nie mam czasu by podglądać moje miasto:-(

Byłem ostatnio na przedstawieniu zielonogórskiego teatru pt. Stworzenia sceniczne. Nie będę opowiadał o sztuce, bo to nie miejsce na to. Ważne, że mamy w Żarach miejsce, które wyśmienicie sprawdza się jako scena teatralna i właściwie co miesiąc można obejrzeć spektakl. W lutym będzie to monodrama H. Śleszyńskiej pt. Kobieta pierwotna. 

 Na uznanie zasługiwała scenografia. Oto za pomocą niewielu rekwizytów udało się stworzyć klimat proscenium angielskiego teatru z czasów restauracji Stuartów.

Całkiem niedaleko Luny, gdzie odbywają się przedstawienia, na klatce schodowej można znaleźć napis, który jednoznacznie wskazywał, kto stał za budową kamienicy - zdun Paul Specht. Musiał być dobry w swym rzemiośle, skoro stać było postawić nie byle jaką kamienicę przy nowoczesnej i prestiżowej na pocz. XX w. Priebuserstr. (dziś S. Okrzei).

czwartek, 6 stycznia 2011

Zimowo

 Budynek Kanonen Willa - pięknej rezydencji dzielnicy należącej do przemysłowego imperium Georga Frenzla nadal niszczeje. Podobnie jak wspaniałe kute bramy i ogrodzenie.

 W pobliżu zaparkował renifer Rudolf ;-)

 Niestety do bażanciarni wciąż zwożony jest śnieg z całego miasta. Źle to wróży okolicznym drzewom.

 Podczas rewitalizacji wschodniej części parku starano się zrekonstruować tzw. Żółtą Bramę. Niestety komuś się pomyliło i brama ta przypomina bardziej sąsiednią (nieistniejącą) bramę prowadzącą na Wzgórze Winne.
 
Widok od strony zamkniętej obecnie dla ruchu południowej nitki al. Jana Pawła II - w tle widać nowy wiadukt.

Więcej zdjęć z przedostatniego dnia roku 2010: