Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frenzel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frenzel. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 marca 2017

Pogodowe wariactwa na koniec zimy.

No to rozszalała się nam pogoda na zakończenie zimy. Najpierw porywiste wiatry - dość nietypowo, bo nie wiało jedynie z południowego zachodu (czyli tradycyjnie), ale też z innych kierunków (choć nieprzeważająco - jednak szlagier, czyli wicher południowo - zachodni wciąż rządzi). Do tego ochłodzenie, ciemne ołowiane chmury, no i... oczywiście deszcz.


Także przy zapomnianej Żabikowskiej zdarzają się remonty elewacji. Warto przy tym zwrócić uwagę, na okładanie blachą chodnikowych barierek (podobnie jest np. przy Bohaterów Getta). Owszem chodzi o ochronę elewacji i pieszych przed ochlapaniem, przez jadące samochody, ale... może zamiast łagodzić skutki, to w końcu zacząć likwidować przyczynę? A przyczyną jest marna jakość nawierzchni i oszczędzanie na instalacji deszczowej...

 

A i przy Jagiellońskiej pojawił się nowy tynk na kamienicy.


Prace przy willi Frenzla wstrzymane:-( ale po  wykarczowaniu samosiejek widać wyraźniej fontannę.


Spojrzenie na pastele bloków przy Myśliwskiej.


Na narożnej kamienicy przy skrzyżowaniu Podchorążych z Broni Pancernej spod warstwy powojennej farby wyłażą stare napisy reklamowe.

Eh, marzy mi się, żeby w kilku miejscach odrestaurować takie napisy i je zachować. Tyle, że zawsze znajdzie się taki, co mu się nie podoba "promowanie niemczyzny"...

Eh, moda na pastele i róż nie przemija:-(


Zakamarki ul. Broni Pancernej.


 Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grillowego.


To ulica na której zachowało się wiele oryginalnych elementów dekoracji architektonicznej z przełomu XIX i XX w.






Pogoda pokrzyżowała w pewnym stopniu plany organizatorów I Żarskiego Zlotu Foodtrucków. 


W sobotę to nawet nie wyszedłem z domu.


 No, ale w niedzielę postanowiliśmy odwiedzić imprezę. W tym celu nie planowaliśmy rodzinnego obiadu w domu.


Ludzi było nawet całkiem sporo.



Niestety niedostatek miejsc siedzących i no i pogoda... sprawiły, że postanowiliśmy skorzystać z oferty miejscowego fastfoodu.


Padło na pizzerię Caramba. To nie był dobry pomysł - 45 minut czekania w zimnym lokalu, po czym dostaliśmy takie coś...


Już wiem, dlaczego tyle czekaliśmy. Widocznie ta pizzeria zmieniła nazwę na Carbo - ramba*;-) Wtedy nie było nam do śmiechu. Więcej tu nasza noga nie postanie. Szkoda, bo miałem sentyment do tego lokalu:-( 


A wieczorem wciąż lało...


*od włoskiego carbone, czyli węgiel

wtorek, 22 listopada 2016

Polityczny lans na rusztowaniach.

Trzysilnikowy MD-11F Lufthansy Cargo nad dawnym budynkiem administracyjnym zakładów Frenzlów.


Pieczołowitość rekonstrukcji zachwyca!


Za to nie budzi mojego zachwytu taka formuła informowania o dofinansowaniu remontu. Burmistrz, czy radni, nie dają na te remonty kasy z własnej kieszeni, a nadto miasto jest wspólnotą mieszkańców, których wolę powinni reprezentować radni i burmistrz (w takiej kolejności). Nie powinno być tak, że władza korzysta każdej okazji by się imiennie lansować...


Spojrzenie na poranny główny deptak.


Spod rusztowania wyłania się powoli widok remontowanej, najpiękniejszej żarskiej secesyjnej kamienicy. Już nie mogę doczekać się końcowego efektu.


Na dawnym kościele pofranciszkańskim wciąż wiszą tablice informujące o jego przeszłości, jako kościoła garnizonowego.



 Kaczy Rynek w jesiennej szacie. Fajnie wyglądają te brzozy, tak rzadkie w naszym krajobrazie.


Zakaz kąpieli na rynku:-) 


Spojrzenie na kompleks pałacowo - zamkowy.


 

Resztki dawnej gęstej zabudowy tej części miasta.


Zamkowa się budzi.


Remontowana jest także największa kamienica na rogu Zamkowej i Bolesława Chrobrego. Oczywiście ze stosowną informacją o "sponsorach"...


Kuriozum - najpierw miasto umieściło tablicę z legendą o Czarnym Rządcy, a później mieszkańcy zagrodzili do niej dostęp.


Kolejne kuriozum to bieg tej rynny, a przede wszystkim jej ujście...


Zrobiło się bardo pastelowo, przy okazji zniknęły plastykowe kruki znad okien.


Główne skrzydło dawnej Samochodówki z nowym dachem no i nowym zegarem.


 Spojrzenie na rampę dawnego browaru.


Montaż świątecznego oświetlenia. 


Smutne pozostałości Browaru Zamkowego.


Nowa siedziba serwisu kosiarek i pił spalinowych.


Wielkomiejskie widoki w małym mieście.



O, dom na kółkach. Jak na jakimś amerykańskim highwayu. 


Spojrzenie na Babi Młyn z obwodnicy.


środa, 8 maja 2013

Odsłonięte fundamenty.

Nie było mnie w Żarach na długim majowym weekendzie. Pogoda była zasadniczo paskudna chyba w całym kraju. Wyjątkowo chłody maj, jak śpiewała Kora, gdy jeszcze nie kupowała ziółek dla Ramonki. Poprawiło się zdecydowanie dopiero w niedzielę 5. maja. Oto porcja zdjęć wykonanych krótko przed majówką.
Jak pisałem w poprzednim poście - rozpoczęła się rozbiórka najnowszego budynku byłej "Odzieżówki", czyli późniejszej Lusatii.


 Siła miejscowa postanowiła wyżyć się na znakach, czy kolejny "Miszcz kieroffnicy"?



Na budowie galerii handlowej przy Ułańskiej odsłonięto fundamenty przedwojennej kamienicy.




To resztki tej kamienicy z drogerią po lewej.


Komin po byłych zakładach Frenzla/Dekorze jest czyszczony i chyba nanoszony jest jakiś środek konserwujący.