poniedziałek, 30 maja 2016

Krono OFF.

Podobno dopiero od jutra (31 maja) ma zostać wyłączony elektrofiltr w celach konserwacyjnych (według oświadczenia Kronopolu), ale już dziś można było zaobserwować taki nietypowy widok.


Od lat nie widziałem z mojego okna, aby unosił się tak gęsty pył.


Zazwyczaj to, co wylatuje z kominów Kronopolu ma kolor biały, to było ciemnoszare i według mojej oceny, bardzo różniło się od codziennego widoku.


Tak białe, jak smugi kondensacyjne Airbusa A380 Lufthansy, który przelatywał dziś nad moim domem.


Eh, dziś widok czterosilnikowych maszyn na niebie, to rzadkość.


Ale popatrzmy na dół. Oto sąsiad postawił sobie wagon:-) 


A skoro jesteśmy przy kolejowych tematach, to będąc w żarskim Tesco zagłosujcie na projekt społeczny żarsko - żagańskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei Ok1 - uruchomienia dla komunikacji drezynowej nieczynnej linii kolejowej Żagań - Świętoszów. Zapomniana trasa mogłaby stać się atrakcją turystyczną, a machając wajchą w drezynie typu "moja-twoja" można by sobie niezły biceps wyrzeźbić!

sobota, 21 maja 2016

...lataj nisko i powoli

Stary lotniczy dowcip brzmi, że gdy matka usłyszała, że syn wybrał awiacyjną ścieżkę kariery z troską zaapelowała: Uważaj synku na siebie, lataj nisko i powoli!
No i tako też latają nasi podżarscy awiatorzy. Oto dziś kolejna lotna sobota, słonecznie i niemal bez wiatru, stąd też zaroiło się na lądowisku w Kadłubii od różnych sprzętów latających.






Niełatwe życie mają nasze bociany, co rusz, coś lata im nad głowami. Oby potomstwo zdrowo się chowało wśród tego hałasu.


Kondor wylądował. Wcześniej maszyna podchodziła do lądowania, ale nie siadała na ziemi, teraz wielokrotnie nie tylko robił touch&go, ale też lądował.







Nie brakło jednego z najbardziej irytujących sprzętów latających;-) 





Kondor i replika P-51D Mustang szykują się do odlotu.








Choć lata "nisko i wolno" w powietrzu wygląda na prawdę jak autentyczny Mustang (oczywiście na nieruchomym zdjęciu;-) )



czwartek, 12 maja 2016

Bociany.

Jako rekonwalescent siedzący w domu, mam świetną okazję by lepiej przyglądać się życiu pary bocianów, które mieszkają po sąsiedzku.


Pan bocian przyleciał pod koniec marca i intensywnie zabrał się za remont gniazda, gdzieś po niemal dwóch tygodniach przyleciała, na gotowe ma się rozumieć, jego małżonka.


Para musiała stoczyć walkę z inną dwójką, która przyleciała później.


Samica siedziała w gnieździe, chroniąc prawdopodobnie złożone już jajka.


Samiec za to przeganiał w locie intruzów, którzy przysiedli na innym gnieździe. Jednak nie zagościli tu na dłużej, bo też gniazdo ciasnawe.



Pan bocian lubi przesiadywać na moim dachu.


Pani bocianowa wysiadując ogląda popisy pary F-16, które 11 maja robiły sporo hałasu nad miastem.


Wrażenia na niej nie robią przelatujące żurawie.


Ona wysiaduje, a on chodzi po polach polując i zbierając...


np. mięciutkie sianko.


Zostawiam im skoszoną trawę, by mogli sobie umościć gniazdko.





Patrz Stara, co przyniosłem!