Pokazywanie postów oznaczonych etykietą K. Pułaskiego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą K. Pułaskiego. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 października 2021

Gdzie jest Kaczarka?

 Najgłupsze urządzenie w akcji - dmuchawa do liści... Przesypuje to liście z jednej kupki na drugą, po czym wiatr z powrotem przywiewa liście na chodnik...


Oldskulowy szyld Centrali Rybnej jeszcze się uchował. 


Acha! A więc te dekoracje na kamienicy Paula Tafela są po prostu styropianowymi, czy tam ekstrudowanymi, imitacjami w postaci paneli doklejanych do elewacji. 


Chciałem turystom pokazać Kaczarkę...

Ale zniknęła...

No dobra, to chociaż objęliśmy topolę czarną, która w ramach "rewitalizacji parku" miała zostać wyrżnięta. 


O! Kolejny reflektor już rozwalony.


Nie chcielibyście usłyszeć, co powiedziała wykształcona ogrodnik, która była na wycieczce, na temat nasadzeń w żarskim parku. Powiem krótko - wcale nie inicjowałem rozmowy na ten temat, ale była zbulwersowana brakiem sensu w planowaniu nasadzeń, czyli ja to wiem, czytelnicy to wiedzą, tylko Burmistrz i jej zastępca, czyli namaszczony według części lokalnego establiszmentu na jej następcę tego nie zauważyli...


Zazieleniła się zamkowa fosa pozbawiona drzew.


A koło wiaduktu na al. Wojska Polskiego tradycyjnie dzwon w drzewo...


Kunicki kościół.


Kloc w miejscu najstarszej części Cmentarza Staromiejskiego dostaje nową elewację.

Z bieli w czerń.

Hmm...


Plac przed Hosso ogołocony z drzew...


Mokro.


Za to parking przed Aldim wybrukowany i pełny samochodów.


Ale też słońce się przebija.


Mokro...

Tęcza musi być.

poniedziałek, 8 marca 2021

Tragedia przy Kruczej.

 Nocami mrozi.



Ale mimo wszystko słońce przebija się przez chmury. Moja instalacja fotowoltaiczna nie kłamie. Przez te parę dni marca wyprodukowała tyle prądu, co przez cały grudzień.


eMila, dawna Neste jest już Moya.


Jadłodzielnia.

Pomysł szlachetny, co do wykonania i funkcjonowania mam pewne wątpliwości. Oby się nie sprawdziły, bo nic tak mnie nie irytuje jak wyrzucanie jedzenia. A może by tak zrobić blog o gotowaniu z poobiadowych resztek? Mam w tym duże doświadczenie i masę własnych przepisów. 


Acha, a więc po to wycięli drzewa w pobliżu mostu nad Złotą Strugą. 


Będą prostować, czy poszerzać?


Gęsi.


Gęgają intensywnie nad głową.


Już myślałem, że to pierwsze bociany (w Olbrachtowie już jest), ale nie to żurawie dobierają się w pary, choć latają też w trójkątach. 


W lokalu po Biurze Usług Turystycznych ("Gromadzie") coś się wreszcie ruszyło - powstał nowy butik.


Ehhh... na Kunicach zachowało się sporo "laub" - drewnianych ganków, ale nikt nie wspiera właścicieli w ich zachowaniu:-(((


Fajne modernistyczne drzwi po sąsiedzku i niefajnym stanie, a obok... bialuchne Maserati. 


Wypadek na przejeździe kolejowym przy Kruczej. Podobno kobieta rzuciła się pod pociąg. Ciało leżało kilkanaście metrów dalej w stronę Żagania. W rowie rower. 


środa, 8 stycznia 2020

Bezśnieżnie.

O śnieg! Jest śnieg! Hurrra! Niestety nie u nas - fotka z Kotliny Kłodzkiej. Takiej zimy to nie pamiętam, żeby nawet z początkiem stycznia nie było śniegu.


Msza święta w Dzień Objawienia Pańskiego w kościele WNMP.


Czyli popularnych "Trzech króli".


To już po raz 5.


Ruszył żarski Orszak Trzech Króli.


Kościół WNMP nadal nie naprawiony:-(


Tablica na plebani poświęcona błogosławionej siostrze Edelburgis.


Pomyśleć, że jak szedł pierwszy żarski orszak...


To był śnieg i siarczysty mróz...


Tym razem było co najwyżej trochę mokro.


Pogoda nie zachęcała.


Ale i tak w orszaku poszło bardzo dużo osób.


Królowie chyba się nie zmienili.


Za to tegoroczny orszak prowadziły dzieci z Zespołu Szkół Specjalnych.





















Gdy ruszał pierwszy żarski orszak w okolicy nie było żadnego. Dlatego uczestniczyli w nim mieszkańcy sąsiedniego powiatu i innych zakątków powiatu żarskiego.  Dziś orszaki są organizowane także w Żaganiu (po raz drugi), a także Trzebielu, czy Brodach, a mimo wszystko nie można narzekać na frekwencję (a jedynie na zbyt małą ilość rozdawanych koron).


Wracam do domu, a tu mi żurawie niemal spod maski uciekają;-)


Wieczorny wypad na Kunice.


Zbliża się pociąg z Węglińca.