Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bolesławiec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bolesławiec. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 czerwca 2018

Jak to się robi w Bolcu i Zielonce.

Ten post koresponduje wprost z poprzednim pt. "Powiatowa Wyższa Szkoła Lansu i Bansu"
Mam wrażenie, że nasza władza powiatowa i miejska rzadko opuszcza Żary, Olbrachtów czy inne Lubsko. A szkoda, bo podróże kształcą....


Odrobiłem więc zadanie domowe za nasze waaadze i wrzucam parę pomysłów na to, co stawia się na rondach w miastach, gdzie ktoś myśli nad estetyką, sensem i promocją miasta. W Bolesławcu - co najmniej na dwóch rondach stoją charakterystyczne instalacje nawiązujące do bolesławieckiej ceramiki - symbolu miasta i regionu (powiatu).


W Zielonej Górze, na większości rond stoją takie instalacje.


Prezentują różne zielonogórskie szkoły w oryginalny sposób.


ZG to miasto na prawach powiatu, więc organem prowadzącym szkoły ponadgimnazjalne/średnie jest prezydent miasta.


Nic nie stało na przeszkodzie, by żarski organ prowadzący szkoły średnie, czyli Starostwo Powiatowe w ten sam sposób reklamowało swoje szkoły.


Utrzymanie tych instalacji praktycznie nic nie kosztuje. Wyglądają dużo bardziej estetycznie niż kolejny granitowy słupek z tabliczką w estetyce nagrobnego epitafium.


Ułatwiają orientację w mieście.


Są bezpretensjonalne.


Po prostu ładnie to wygląda. Najładniej prezentuje się księżna Dorota Żagańska na rondzie prowadzącym do Zatonia (są tam ruiny jednego z jej pałaców), niestety nie było mnie tam akurat ostatnio, więc fotki (na razie) nie będzie. 


Nic tylko wzorować się na dobrych pomysłach panie Starosto i pani Wice, pani Burmistrz i jej Zastępcy, Państwo Radni...

niedziela, 17 grudnia 2017

Światy równoległe.

Miejską tradycją staje się Jarmark Bożonarodzeniowy w rynku, a właściwie to należałoby powiedzieć, że tradycja wraca, bo przed wojną Niemcy też organizowali takie jarmarki w rynku.


 Nie brakuje w mieście lampek i lampeczek made in China.


To i pojawiły się świetliste sanie Gwiazdora.


Największy tłok był jednak na straganach na deptaku.


 Mikołajowe? Elfcie? Coś tam rozdawały, ale chyba byłem niegrzeczny, więc nie wiem, co to było;-)


Dobrze kombinują handlowcy - tu, na deptaku, chcąc nie chcąc otrzesz się o ich stragany.


O proszę, dużą popularnością cieszyła się druidzka jemioła. 


Sobotę, kiedy występowało bożyszcze nastolatek z Mam Talent, czy innego Mast bi de mjuzik sobie odpuściłem.


W niedzielę było chłodno, no i telewizyjnych gwiazd nie było, więc frekwencja taka sobie.


Coś zwróciło moją uwagę w domkach targowych.


Zaklejone herby Bolesławca.


Ale znak tamtejszego ośrodka kultury pozostał. Szkoda, że nasze miasto nie ma własnych budek targowych - w ostatecznym rozrachunku byłoby taniej i prościej, a Jarmark Bożonarodzeniowy mógłby trwać dłużej.


 Patrząc na ogromny sukces wrocławskiego jarmarku warto zwrócić uwagę, że trwa już od dawna i panuje tam świetna atmosfera, nawet bez występów gwiazdek talent-shows.


W tym samym mieście. W tym samym czasie. Wejście do innego świata - w zabudowaniach dawnej Dekory urzędują bezdomni i uzależnieni od alkoholu.


A tu naprzeciwko powiesił się człowiek - sznurek jeszcze wisi, a porzucone rękawiczki ratowników pokrył śnieg...

poniedziałek, 7 września 2015

Ważna mama, ważny tata i Kadłubiada.

Po długiej przerwie LRnRKiR "Żar" zorganizowało trzeci festyn pod hasłem "Ważna mama, ważny tata". Tym razem, inaczej, niż w w dwóch poprzednich edycjach impreza odbywała się w Parku Miejskim (wcześniej w rynku).




Pojazdy i stroje gości z Bolesławca.


Pogoda dopisała jak i frekwencja.



Rok wyborczy, politycy w roku wyborczym kochają takie imprezy - jak widać o jasieńskim pochodzeniu i żarskim wykształceniu (zdobywanym z niejakim trudem) przypomniał sobie senator PO marzący o reelekcji. W trakcie imprezy przechadzały się niebrzydkie dziewoje zbierając podpisy na jego kandydaturę.




Uczniowie Budowlanki pod kierunkiem swojego nauczyciela - Wojciecha Balcerka prezentowali ciekawe eksperymenty.


"Pańskie oko, konia tuczy", nie zabrakło więc Starosty. Tu w towarzystwie głównej organizatorki Lucyny Hoffmann - Czyżyk.






 Gliniada opanowała tymczasem całe śródmieście.


A tymczasem w rynku tradycyjne Targi Staroci.




W związku z obchodami 25 samorządu przed ratuszem stanęła nowa wystawa.



Stoisko stowarzyszenia Aport i Towarzystwa Upiększania Miasta.



Nie zabrakło żarskich pszczelarzy z prezesem Edwardem Łybą.





Ciąg dalszy eksperymentów z Budowlanki.




Dużym zainteresowaniem cieszyło się stanowisko nowego ośrodka dla rodzin stowarzyszenia Sigma.




Pokaz posłuszeństwa psa też zyskał sporą widownię.


 Przejechać się rowerem na kwadratowych kołach? Da się!

Impreza udana, lokalizacja na pierwszy rzut oka również. Jest jednak jedno ale. Niestety projektant w ogóle nie przewidział w planach rewitalizacji organizowania tu takich imprez, więc częstsze organizowanie tu większych imprez skończy się dewastacją alejek. Warto więc pomyśleć o jakiejś modernizacji parku pod takie imprezy lub ewentualnie w końcu podjąć temat rewitalizacji zachodniej części parku z myślą organizowania tu większych imprez (np. wokół Wzgórza Winnego i południowej części zamkniętej dla ruchu ul. Poznańskiej).

A teraz ten sam dzień i wschodnia część miasta.  


A cóż to? Ano nagroda w I mistrzostwach wsi w rzucie ręcznikiem w Kadłubii - wyszywany ręcznik.


A skąd taki pomysł? Ano to nawiązanie tradycji zakładów Gebhardt und Wirth w Babim Młynie (niegdyś część Żar, dziś Kadłubii), których widoczną pozostałością jest fabryczny komin. Niegdyś były to zakłady zajmujące się wytwarzaniem sukna, ale z czasem przerzuciły się na produkcję tkanin bawełnianych, w tym ręczników.


Na wiejskiej Kadłubiadzie wystąpiła gwiazda The Voice of Poland Mateusz Grędziński, który w pewnym momencie musiał schronić się wraz z częścią widowni przed deszczem pod namiotem. Niemniej grał i bisował do końca.


Słowa uznania dla Wójta Leszka Mrożka i jego Żony, którzy także słuchali koncertu mimo nasilającego się deszczu.