Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaczarka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaczarka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 kwietnia 2022

Radośnie i optymistycznie!

 Fantastyczne podwórko w centrum miasta.


Ach ten dawny klimat ciasnej zabudowy. Szkoda, że w tak niewielu miejscach śródmieścia się zachował (choć budynek po prawej stary nie jest, ale stanął w miejscu starej kamienicy rozebranej w 1960 r.).


I powrót do tego wspaniałego podwórka. Ależ będzie pięknie.


Generalnie już jest:-)


Nawet ten wciśnięty i opuszczony pawilonik nie wadzi.


A więc można zgrabnie ukryć pergolę śmietnikową i nie trzeba do tego milionów monet?


W takich kolorach...


Żarskie zabytki prezentują się znakomicie.


A żarskie ptaki w centrum...


Mają tu azyl. Między nieciekawymi blokami powstał fantastyczny ptasi las:-)
 

Kawka jednak nie miała ochotę na bliższe spotkanie.


Za to ptaki kaczarki nie uciekną.


I tu również będzie pięknie pięła się roślinność.


Ach te piękne drzewa! A jednak może być zieleń na parkingach?!


Może, a nawet powinna!


Moje bociany odparły kolejny atak intruza.



A po walce czas coś przekąsić.


A jeszcze niedawno w niedzielę 10 kwietnia...



I bocianom kupry zmarzły;-)

A zatem, w mieszkańcach siła! Serce rośnie gdy widać takie obywatelskie inicjatywy w centrum miasta:-)

Radosnego świętowania drodzy czytelnicy!

środa, 22 grudnia 2021

Cicha noc.

 Tak wiem, to para wodna...


A to urządzenie...


Otaśmowała żarska Straż Miejska...


A służy do oceny jakości żarskiego powietrza.


Mroźny poranek.


Ptaki migrują intensywnie. 


Co za natłok informacji dla mieszkańców? Czyżby dane o jakości żarskiego powietrza?


Zaułek Doktorski.


Kaczarka wreszcie uwolniona.


Ale gibie się jak dawniej... Ile potrwa zanim znowu zostanie przewrócona?


Wymarłe centrum, pusty rynek, dwa dni do Wigilii. 


Cicho i mroźnie. 


A na stacji paliw już taniej, jedno 5,65 PLN za litr ON. 

Mróz i...
i księżyc.

sobota, 18 grudnia 2021

Wśród nocnej ciszy... wrzask się rozchodzi.

 Jarmark Bożonarodzeniowy... Wtedy gdy powinno się najwięcej dziać, nie dzieje się nic. Wczesny sobotni wieczór  - godzina 19.00...


A nie, jest! Jeden otwarty punkt z grzańcem...


Poszliśmy na spacer z dziećmi pooglądać te świetlne wodotryski.


Spętany anioł. Nie dziwne, że ma tak smutne oblicze;-)


Na deptaku stragany też pozamykane.


Spętana też kaczarka, która wreszcie wróciła.


A jednak jest życie w centrum...


Gównażeria wydziera mordę, chleje alkohol, rozbija butelki. Wiek? A tak 16 - 17 lat na oko... To nie była jedyna grupa, która podczas krótkiego spaceru tak się zachowywała... 


Powrót na martwy rynek... godzina 19.30


Czemu na rynku nie było sceny? Wykonawcy, ale też mieszkańcy mogliby się oderwać od świątecznych przygotowań, można by pójść na rynek by spotkać się ze znajomymi, można, można....

poniedziałek, 30 września 2019

A mnie jest szkoda lata.

Lato żegnało się z nami pięknie.


Niepiękne są za to te napisy z którymi od miesięcy nikt nic nie robi. Autora/-ki też pewnie nikomu nie chce się szukać...




A tu wersja low-viz, lub ktoś zabrał się za ścieranie.



Nowe stylowe witryny na Ogrodowej.


Kaczarka znowu wróciła i znowu się chybocze. Naprawdę, to tak wielki problem solidnie ją umocować?!


Już dawno po sezonie na dożynki, a tu proszę iście dożynkowa instalacja na tyłach bloku przy G. Zapolskiej;-)


Ale w sumie sympatycznie zagospodarowali mieszkańcy ten skwerek. To pokazuje, jak ważne są miejskie, nawet małe, inwestycje w otoczeniu bloków. Myślę, że to budowa parkingu i uporządkowanie klepiska przy Lunie sprawiło, że ludzie zaczęli dbać tu bardziej o otoczenie. 


Popatrzcie na ostatnie piętro, jak obrósł maszt antenowy:-)


A teraz popatrzmy na dół. "Twój Rynek" sztandarowa inwestycja czasów Wacława Maciuszonka służy jako miejsce weekendowych libacji.


Nieliczna, pozostała tu jeszcze grupa handlowców nadrabia braki projektowe. Ale jak zobaczyłem projekt i go skrytykowałem m. in. za zbyt małą powierzchnię zadaszoną, to byłem od malkontentów wyzywany...



Tu aż się prosi o puszczenie pnącza po konstrukcji, ale kto by się przejmował, jak po maciuszonkowej modernizacji ryneczek umiera. 


No w końcu jakiegoś remontu doczekała się kamienica przy Mieszka I.


Coś się dzieje z charakterystycznym płotem. Mam nadzieję, że wróci do swego historycznego kształtu.




Z tej perspektywy bryła naszego pałacu robi ogromne wrażenie.


Gorączka sobotniej nocy w Żarach - rzygi na schodach.


Fontanna na pl. Zamkowym brudna.


Nie przeszkadza to jednak w porannej toalecie gołębiom.


W ogóle jest tu ich sporo. W tle, jak się przypatrzcie ląduje śmigłowiec sanitarny na lądowisku 105. szpitala.


Ładnie zarosło.



Rabatki przy szalecie i rachityczne nowe nasadzenia drzew.


Dawna stacja Statoila ma już nowy szyld.


Wraz z początkiem jesieni zaczęły gromadzić się chmury.


Ale przed deszczem mieszkańcy Koszar mogą się już schronić pod nową wiatą.


Obok stanęła...



Jakaś mniejsza. Co to? Na stojak na rowery raczej za mała.


A propos rowerów. Taki styl jazdy na Podwalu to standard. Naprawdę warto by poprawić starą i wąską drogę rowerową.


W miejscu wyciętych topoli przy Zakopiańskiej mają sadzić drzewa owocowe. Okazuje się, że już tak w mieście robiono, ale... na tych śliwkach przy podwalu podczas deszczu można niezłego orła wywinąć. Na owocach, których nikt nie zbiera, można się po prostu pośliznąć.


W ostatnią wrześniową sobotę poprowadziłem wycieczkę dzieci, rodziców i nauczycieli Miejskiego Przedszkola nr 2 na wycieczkę po Zielonym Lesie.


Spotkaliśmy wielu grzybiarzy, którzy nieśli obfite zbiory.


 W lesie znaki ustawione dla uczestników niedzielnego wyścigu MTB.


O! Oto jaki okaz znalazła pani Dyrektor:-)


Śmierć to też życie. Obumierające drzewo daje życie grzybom i mchom.


Gorączkowo uwijają się przy montażu nowych wiat przystankowych. Ta niedaleko dworca będzie miała wyświetlacz.


Chłodny wschód słońca.


Zapomniana droga do Młyna Beckera (nieistniejący) nad Złotą Strugą. 


Przy dawnej wieży ciśnień na Szyborsicach (Zatorzu) stanęła tablica.


Poświęcona postaci gen, Tadeusza Rozwadowskiego.


Bo też jemu poświęcił wieżę prywatny właściciel.