czwartek, 29 września 2022

Śmierć kliniczna

 Rynek, centrum miasta. Kiedyś... dziś do wynajęcia.


Puste lokale...


Zaniedbana jedna z najpiękniejszych mieszczańskich kamienic w kraju...


Pozostałości dawnych sklepów i punktów usługowych...


Nowy właściciel zaczął remont, ale teraz już niewiele się dzieje.




Obecny stan rynku to śmierć kliniczna, niby coś tam jeszcze się dzieje, ale nieuchronnie umiera... Wcale nie z powodu obecnego kryzysu, ale systemowych zaniechań ostatnich paru lat.


Po sąsiedzku oświetlone ruiny kompleksu pałacowo - zamkowego, natomiast skwer tonie w mroku...


Kolejny opróżniony lokal do wynajęcia...


Możesz sobie za to popatrzeć na migające literki i niewiele mówiące cyferki, które mają niby informować o stanie żarskiego powietrza...


Bo na dużym ekranie niczego się nie dowiesz...


Za to, że sezon grzewczy się rozpoczął możesz się przekonać na własne oczy:-(



Sójka czegoś szuka. Znakiem zasłonięto wejście do dziupli? Czy może zagnieździły się tam jakieś smakowite larwy?


W pochodzącym z 1890 r. jednym z budynków CKZiU zachowała się oryginalna stolarka okienna, a może nawet i szyby z epoki.

No cóż, strach wyglądać przez okno, bo jak nie puste lokale do wynajęcia, to kopcące kominy.

niedziela, 25 września 2022

Przygotowania do gorszych czasów.

 Pszczoły korzystają z przebłysków słońca. Trzeba przygotować się do trudnych czasów.


W tle rosną grzyby.


A pszczoła wybiera kwitnącego mniszka, który rośnie obok tego przekwitłego. Ot poplątanie z pomieszaniem z tą wrześniową pogodą.


Płazy też się rozlazły.


Czasznica olbrzymia. Faktycznie z daleka wyglądały jak dwie wybielone czasem czaszki. Za Wikipedią: Młode owocniki są jadalne. W Polsce jednak nie są zbyt chętnie wykorzystywane w celach spożywczych. Ze względu na swoje duże rozmiary często bywają natomiast niszczone. W Czechach są chętnie zbierane. Po pocięciu na plastry smaży się je i panieruje. Jiri Baier twierdzi, że można dość łatwo hodować je w przydomowym ogródku; wystarczy część dojrzałego owocnika zakopać w ziemi i podlewać. Wytwarza kalwacynę. Jest to nierozpuszczalny antybiotyk. Laboratoryjne badania wykazały, że u gryzoni wykazuje bakteriobójcze działanie, zwalcza też niektóre rodzaje raka. Może jednak warto się do niej przekonać i w panierce przyrządzać? Za darmo, a do tego leczy.


Staw w żarskim Babim Młynie (dziś część Kadłubii po okrojeniu północnej części miasta w 1973 r.). Wyprowadziły się stąd bobry.


Komin w Babim Młynie. 


Pozostałości zakładów Gebhard und Wirth.


i pozostałości syfiarzy...


... którzy zadają sobie trud, by wywieźć tu swoje syfy.


Śmigłowce LPR kierują się na komin dawnych zakładów Gebhard und Wirth w Babim Młynie. 


Nówka funkiel - pompa ciepła. Do niedawna hit, a po ogłoszeniu 2 MW gwarantowanej ceny na prąd, chyba kit... Ale hotel ma też spore panele PV, więc może nie będzie tak źle, choć najlepsze efekty daje triada: pompa ciepła - panele PV - ogrzewanie podłogowe. 


Żarskie drogi rowerowe. Dramat. W wielu miejscach są tam, gdzie ich nikt nie potrzebuje, i nie ma ich tam gdzie są potrzebne. Tak jak tutaj.


SZT Link Kolei Dolnośląskich w tle pozbawionej drzew ul. Pocztowej. 


IC Hetman jeździ.


A semafory kształtowe na naszej stacji jeszcze są.


Relokacja hulajnóg. 

Eh wrzesień 2022 - mało Słońca, dużo deszczu. Ale mi przynajmniej udało się uchwycić trochę życiodajnych promieni na zdjęciach. 

Pod górkę.

Przejechałem się żarską komunikacją miejską... Połączenie w kierunku Kunic obsługiwał wysokopodłogowy Autosan 0909L - wywodzący się z linii zapoczątkowanej przez Autosana H9 produkowanego od... 1973 r. Nie ma to jak wdrapywać się pod stromą górkę z dziecięcym wózkiem na wysoki pokład pojazdu. Trzeba się tylko przecisnąć po schodkach prowadzących od wąskiego wejścia przy stanowisku kierowcy. O dostępie dla osób starszych, czy niepełnosprawnych nie ma co nawet mówić... Sympatyczna skądinąd pani kierowca ma ich na własnych barkach wnosić???  Cena umiarkowana, bo jedynie 2 PLN, ale i tak pasażerów niewielu, a ja wraz z ekipą stanowiliśmy nadprogramową grupę udając się na XX. Spacer z Historią w sobotę 24 września 2022 r. Hasło wyprawy brzmiało: "Tajemnica Górki Uczniowskiej i rucianego wianka".


Wysiedliśmy przy zbudowanej 100 lat temu dawnej willi żarskiego architekta miejskiego, przy której znajduje się kapliczka pojednania.


Wspięliśmy się na szczyt Górki Uczniowskiej, gdzie stoi pamiątkowy głaz i rosło drzewo zasadzone z okazji reaktywowania święta Góry Szkolnej w 1851 r.


Niestety w związku z tym, że wycięto drzewa na całym północno-wschodnim zboczu wzniesienia, drzewo zostało odsłonięte na huraganowe wiatry i w tym roku złamało się. Ale jak widać pień jednak żyje.


Na szczycie jakiś ssak zostawił nawet odchody.


Przedstawiłem historię obchodów święta żarskich żaków - uczniów istniejącego od 1500 r. liceum humanistycznego (Athenaeum Soranum), a później Królewskiego Gimnazjum (od 1818 r.). Łączyło ono w sobie zarówno tradycje inspirowane germańską, jak i słowiańską mitologią. Przeczytałem na szczycie wiersz wybitnego niemieckiego pisarza - Christiana Morgensterna, który był uczniem żarskiego gimnazjum pt. Melderbaum w tłumaczeniu p. Urszuli Sęk. Odwiedziliśmy także pobliskie pozostałości boisk sportowych.


Widok ze szczytu na Kunice.


Wyryte na korze napisy.


Następnie udaliśmy się by poznawać historię Rautenkranz - osady, która znajdowała się pomiędzy miastem a Uczniowską Górką. Po drodze drzewo w które uderzył piorun - to wiele tłumaczy jeśli chodzi o uczniowskie święto Uczniowskiej Górki.


Szczęśliwiec... opał na zimę ma.
 

 Obok ogłoszenie o sprzedaży drewna. Nadchodzi trudny czas dla naszych płuc.


Dochodzimy do Rautenkranz - Rucianego Wieńca - osady, której imię pozostało w nazwie restauracji, która dziś po powojennych przebudowach niemal nie przypomina dawnego lokalu. Za to ostał się wyjątkowy ogród restauracyjny z zadziwiającymi drzewami.


Nietania trawa z rolki... Eh, mnie nie stać na takie fanaberie, a jak widać włodarzy miasta Żary stać nawet na to by droga darń sobie uschła... Oczywiście usycha za pieniądze żarskich podatków, a nie włodarzy.
 
 
Nowe Dina powstają jak grzyby po deszczu.


Tak jak Żabki.

 
Widać jeszcze dawny szyld: Mięso.

 
Państwo Krzyżak po wielu latach przestali prowadzić tu sklep, teraz będzie Żabka.

 
Wielu lat nie przetrwa za to willa Neumannów - siedziba MBP - te szczeliny - spękania są coraz głębsze... Tu potrzebna jest natychmiastowa reakcja.

 
W razie czego jest żelbetonowy schron, czyli muszla koncertowa ŻDK;-)

 
 Szynobus, czyli SZT Kolei Dolnośląskich.
 
 
W tle działające jeszcze na naszym węźle semafory kształtowe, które właśnie zniknęły z Bienowa, ustępując nowocześniejszej sygnalizacji świetlnej.
 
 
 
Na razie remont kamienicy przy Artylerzystów zakończył się. Szukają nowych chętnych na powieszenie bilbordów.
 
 
Już dziś zapraszam na XXI Spacer z Historią, który najprawdopodobniej, zgodnie z tradycją, odbędzie się w ostatnią sobotę października, czyli 29. Polecam obserwować stronę Poznaj swoje miasto Żary na Facebooku by poznać w przyszłości szczegóły.