czwartek, 31 marca 2022

Walnij se pod kamerką.

 Oto kolekcja konesera...


Gdzie? Ano tu, na zarośniętej "trasie widokowej po murze obronnym"...


No a przecież po to zlikwidowano stoły i ławy, żeby nie chlali na Cichej...


No, ale widoczki stąd przyjemne, niemal jak dachy Paryża;-)


A i zielarz blisko;-)


No to co? "Chlup w ten głupi dziób"!


Widać, że ani turyści tu nie przychodzą, ani urzędnicy się nie interesują...


Ale czekajcie mamy monitoring! 


I proszę jak fajnie - na tej wysokości to nawet nie nagrają jak towarzystwo wychyla kolejną ćwiartkę...


Za to bluszcz imponujący - gorzej z jakością dachówki na zwingerze - sypie się na potęgę.


Uppps, o ja nieostrożny! Wszedłem na obiekt zamknięty:-)


Peciszcza... 



I kolejny zaułek do kameralnego chlania.


A i klocka można postawić... a pomyśleć, że w takim Wrocławiu, to mają Zaułek Solny...


No dobra, nie wszędzie w centrum jest taki syf, tam gdzie zarządzają sami mieszkańcy, tam jest ładnie...

Tak jak ładne są pąki na mojej śliwce - dziczce.



Jest taki jeden co to opowiada ludziom, niby żarcikiem, niby mimochodem, że ja to, czy tamto, że to ja powinienem sam posprzątać, bo nic w życiu nie dokonałem:-) No cóż, faktycznie mnie nie zrobili dyrektorem, bo nawet bali się mnie do konkursu dopuścić:-D Ja im odpuściłem, bo nie będę się kopał z koniem. Ich piaskownica, ich zabawki. No cóż, nie mam tak wybitnych kompetencji jak gość, co wymęczył po latach jakieś studia na żarskiej Sorbonie;-) Ale nie odpuszczę tego jak wygląda nasze miasto, które wygląda... no cóż, zdjęcia nie kłamią, wygląda jak wygląda:-((( Tak, tak wiem, pojawią się głosy, że przecież to nie waaaadza śmieci. Owszem, ale decydenci swoimi działaniami i zaniechaniami przyczyniają się do kreowania rzeczywistości. W końcu biorą za to pieniądze, co nie? No to jak nie mogą przeciwdziałać chlaniu i syfinieniu, to może niech zrezygnują z pensji, diet i stanowisk? A skoro są tak doświadczeni, wykształceni i rozsądni, to czemu obawiają się miejskiego blogera? 

środa, 30 marca 2022

Słoneczny chłód.

Takie rzeczy toną w morzu zaniedbania. Piękne stare drzwi, które znikną pewnego dnia zastąpione w najlepszym razie zgrubną repliką. 


Cisza Bu... znaczy się Śródmiejskiej - marzec, choć słoneczny, to chłodny. 


Bu... znaczy się Śródmiejska, to jedna z najstarszych ulic Górnego Przedmieścia. I choć nazywała się niegdyś Bahnhofstrasse, a po wojnie Dworcowa, to powstała wiele wieków przed pojawieniem się kolei. Stąd sąsiaduje to zabudowa z przełomu XIX/XX w. z tą wcześniejszą z XVII/XVIII w.


A jednak, na zapleczu temperatura nie przeszkadza w plenerowym piciu.


Syfek też nie przeszkadza.


Studniowy klimat wielkomiejskiej zabudowy XIX/XX w.



A w środku...


Pozostałości mocowania dywanu na schodach!


I ozdobne mozaiki z lastryko. 


A na półpiętrze takie zabudowy.


Znowu na dole...


Opuszczony budynek dawnej siedziby Sądu Rejonowego. 


I znowu fajne drzwi. 


Dawna willa farbrykantów - Moserów i powojenna dobudówka stoją puste.


Póki co budynek nie jest jeszcze zdewastowany, ale wejście na teren posesji nie stanowi żadnego problemu. Szkoda, że nie ma póki co pomysłu na jego wykorzystanie. 

poniedziałek, 28 marca 2022

Nowa świecka tradycja.

Fu-traki w parku, upps znaczy się Food Trucki znowu ustawiły się zgodnie z nową świecką tradycją wielkopostną.


Uppps słabo, w porównaniu do lat ubiegłych... 


Mieli farta, że pogoda super. 


Ale szału nie było... A tu takie zaangażowanie miejskich instytucji i... kicha... Tymczasem obcina się drastycznie dotacje na miejskie imprezy o wieloletniej tradycji...

'
I znowu "żarcie na agregacie" - przebudowywany za miliony publicznych pieniędzy park miał być przygotowany na plenerowe imprezy, a tymczasem znowu smrodził agregat prądotwórczy. D. R. A. M. A. T. 

Wzgórze Winne nie wzbudziło za to większego zainteresowania. Nie dziwię się...


U mnie pojawiła się para bocianów,  ale okazało się, że byli przelotem.


Informacja w ratuszu dla Ukraińców.


A to zapomniana informacja dla pozostałych. 


Przepiękne drzewo na terenie dawnej winiarni. 


Jest!


Znowu pojawiła się tabliczka o propozycji pomnika przyrody na przepięknej topoli czarnej. POPIERAM! 


Główny budynek dawnej Pruskiej Wyższej Szkoły Przemysłu Tkackiego.


Imperium cegły.


No cóż, te Food-Trucki w parku... Na siłę wymyślona impreza (bo to tak "nowocześnie" no i trzeba się "zrewitalizowanym parkiem" pochwalić)  z lekceważeniem lokalnej tradycji organizacji imprez w rynku.

Spłonęła.

 Wraz z uczestnikami XV Spaceru z historią, pożegnaliśmy w sobotę 26 marca zimę.


Tym razem hasło wycieczki brzmiało "Jare gody". Przewodnim tematem były słowiańskie obrzędy związane z równonocą wiosenną. Oczywiście nie mogło zabraknąć Marzanny. 


Zaglądaliśmy w mniej znane zaułki miasta.



Odwiedziliśmy też sklep z regionalną żywnością, wszak bardzo ważną rolę w gospodarce słowiańskich mieszkańców ziemi żarskiej od wieków odgrywał len, którego produkty można tu kupić. Jest tu m.in. olej lniany wytłaczany z lnu pochodzącego z miejscowych pól. Nie brakuje też lokalnego miodu, a ten produkt był słowiańską specjalnością. To właśnie na naszym terenie Niemcy poznali czym jest pszczelarstwo, które było dziedzictwem słowiańskich bartników. GORĄCO POLECAM sklep przy Śródmiejskiej. LINK


W dawnych wierzeniach nie brakowało krasnoludków. My też je znaleźliśmy. Gdzie? A to dlatego warto chodzić na Spacery z historią;-)


Było o przedlokacyjnych dziejach Żar, bo historia naszego miasta wcale nie zaczyna się w 1260, ani nawet 1007 roku, ale znacznie wcześniej.


Ważną rolę w słowiańskich wierzeniach pełniły drzewa. I my także odwiedziliśmy pomnikową topolę czarną, którą z grupą mieszkańców ocaliliśmy przed wycinką zaplanowaną w trakcie tzw. rewitalizacji parku.


No i czas na gwóźdź programu wycieczki.


Udało się! Marzanna spłonęła:-)


Czas na odwiedziny Browaru Zamkowego, którego początki sięgają końca XVI w.


To naprawdę magiczne miejsce.


No i o pogańskich reminiscencjach pogadaliśmy sobie przy farze.


Dołączały się do nas nowe osoby.


Pierwsze koty za płoty. Po czteromiesięcznej przerwie mam nadzieję, że wrócimy do tradycyjnych terminów, czyli Spacer z historią w każdą ostatnią sobotę miesiąca. Dziękując za udział, zapraszam za miesiąc na następną wycieczkę :-)