sobota, 30 marca 2013

White Easter.

Jingle bell, jingle bell... white Xmas... jak to nie słychać w marketach tych bożonarodzeniowych szlagierów? A tak, to nie te święta. No tak, na Boże Narodzenie nie było śniegu, za to będziemy mieli białą Wielkanoc.

Wahania temperatury i powtarzające się opady sprawiły, że uważać należy nie tylko na sople, ale też na odpadający tynk.


Sople potrafią przybrać imponujące rozmiary, jak te na budynku ŁWSH.


Działka przy Osadników Wojskowych wciąż nie jest zagospodarowana. Szkoda, że marnuje się tak atrakcyjne miejsce w śródmieściu.

Na początku lat 90. masowo kasowano lokomotywy serii ST-44 zwane popularnie "Gagarinami". Uzasadniano to ich nieekonomicznością - zbyt dużym zużyciem paliwa przez dwusuwowy diesel. Jednak ostanie czasy to renesans tej serii na polskich torach i nie chodzi tylko o gruntownie przebudowane lokomotywy 311D, ale też klasyczne ST-44 lub sprowadzane ze wschodu M62. Okazuje się, że zużycie paliwa to nie wszystko - liczy się też niezawodność z której Gagarin jest znany a także moc potrzebna do ciągnięcia ciężkich składów.


Kolejna porcja drogowych drani. Parkowanie w ten sposób, to standard w tym miejscu...

Co napada, to trochę w dzień się topi a w nocy zamarza.

Rewolucja, czy może raczej bałagan w komunikacji miejskiej, który zawdzięczamy rządzącej obecnie ekipie, sprawia, że autobusy można spotkać na ulicach, którymi nigdy nie jeździły.

Popularność gry Angry Birds zauważyli także szpece od lokalnej reklamy i dodatkowo okrasili "eleganckim" skojarzeniem.

Wszystkim czytelnikom Podglądu Żarskiego życzę zdrowych i wesołych świąt Wielkanocnych w miłej, sympatycznej rodzinnej atmosferze.

piątek, 22 marca 2013

Piękną zimę mamy tej wiosny.

Żary w 3D w drewnie:



Po 20 latach znowu pojawiły się śmietniki do segregacji śmieci. Historia zatoczyła koło, kiedyś już takie pojemniki (choć nie tak ładne) w mieście stały, choć niezbyt długo. Wtedy nie byliśmy w Unii. Może teraz UE zmusi Polaków do segregacji śmieci, która np. w Niemczech jest niemal religią.

"Autodranie". Termin upowszechniany przez Media Regionalne. Czy publikacje zdjęć parkingowych chamów tarasujących np. chodniki, bo tak bez ogródek należy nazywać, coś zmieniły? Raczej nie. Niestety...

 Każdy, kto liczył na to, że śnieżne fanaberie były tylko epizodem ostatnich dni rozczarował się mocno.




Tak oto wyglądał pierwszy dzień astronomicznej wiosny:






EC Wawel do Berlina zmierza na główny żarski dworzec.

Tabor Feniks V to nie tylko przemalowane autobusy żarskiego PKS ale też wiekowe Setry ściągnięte z Gliwic.

czwartek, 14 marca 2013

Przedwczesna radość.

Na krótko wydawało się, że wiosna przyszła i już nie odpuści.

 
 Tydzień temu słoneczko jeszcze świeciło. Na zdjęciu na pętli przy dawnych koszarach autobus "nowego" przewoźnika, który wgrał wielce kontrowersyjny przetarg na obsługę komunikacji miejskiej - Feniks V Sp. z o. o. z Gliwic.

Najczęściej zamykany żarski przejazd kolejowy - przejeżdża szynobus Kolei Dolnośląskich do Węglińca.

 Słonko jednak zaszło, choć śnieg dalej się topił. Przy al. JP II znowu zrobiło się bajoro.

Ale w piątek zaczęło padać i zrobiło się nieprzyjemnie. Przy okazji - problem, którym nikt się w Żarach nie przejmuje - rowerzyści jeżdżący po chodnikach. Ja dobrze wiem, że żarskie drogi rowerowe zasadniczo nie nadają się do normalnego użytku przez rowerzystów. Ale szalejący na bezszelestnych jednośladach po chodniku stwarzają ogromne zagrożenie np. dla dzieci. Potrącony przez rowerzystę dorosły zazwyczaj najwyżej zostanie poturbowany ale w przypadku małego dziecka skutki mogą być o wiele bardziej tragiczne...

Na tym zdjęciu doskonale widać, ten "nowy" przewoźnik wcale nie taki nowy... Logotyp to chyba przedszkolaki nożyczkami na poczekaniu wycinały. Swoją drogą, to żarski PKS ma chyba jedyny na świecie dworzec, na którym nie mogą się zatrzymywać autobusy z wysiadającymi pasażerami. Generalnie ich ciasny plac manewrowy, to jakaś prowizorka i partyzantka. A prezes PKS obrażony na radnych opozycji, którzy krytykują przetarg na obsługę KM (gdzie np. był kuriozalny zapis o rozpoczynaniu linii KM na dworcu PKS, gdzie firma ta zamierzała kasować 14 zł za wjazd autobusu) chce sprzedać ten bubel miastu...

 Kiedy w piątek wieczorem znalazłem się w Warszawie, było już tam dużo śniegu a u nas ani grama...

 To się jednak zmieniło w niedzielę, gdy ostro nagle sypnęło.

Poniedziałkowa droga do pracy łatwa nie była...

 Dziś dodatkowo mróz ostro chwycił. Temperatura w nocy spadła do -15

 Rano było mgliście.
Stąd drzewa i ich gałęzie zyskały puchowe szaty.

poniedziałek, 4 marca 2013

Wiosna z marcem się zaczyna.

W sobotę 2 marca i... od razu pojawiło się wiosenne słonko. W dzień temperatury jak najbardziej przedwiosenne, nocą jeszcze zimowe. Ale idzie ku lepszemu:-)


Całkiem sporo osób przyszło na Targi Staroci, na których oprócz antyków, można było kupić artykuły wielkanocne. 
  

 
 
 Na tablice wróciła wystawa o bombardowaniu miasta.



Na Targach większość sprzedających przyjeżdża regularnie, więc zainteresowanie żaran antykami jest.

Zawsze się zastanawiam, czy ludzie temu gościowi wrzucają grosz za to, że gra, czy raczej chcą by przestał?

W sobotę jeszcze gdzieniegdzie leżały łachy śniegu, które do poniedziałku stopniały.



Błyskawiczne działanie słoneczka doskonale widać na Cichej - śnieg utrzymywał się tylko w zacienionych miejscach.


Choć zimą trzeba uważać na spadające sople, to wiosną trzeba baczyć na spadający tynk. Z hukiem odpadł całkiem pokaźny fragment przy ruchliwym miejscu. Zgłosiłem o tym informację znudzonemu strażnikowi miejskiemu. Po jego minie trudno odgadnąć, czy przejął się tym. Coś tam napisał w zeszycie z bazgrołami, jak zeszyt nudzącego się gminazjalisty.

Jedna z tablic na rondzie ks. T. Demela zmieniła kształt - poprzedniczka została zdewastowana przez wandali, czy została skoszona przez jakiegoś rajdowca?

Kolejny dowód na indolencję miejskiego konserwatora zabytków. Ktoś przecież zezwolił, by w strefie ochrony architektonicznej zamienić oryginalną blachę współczesną dachówką. Ja rozumiem, że mieszkańcy taniej będą mieli nowy dach, ale odtworzony blaszany mógłby być równie dobry, choć niewątpliwie droższy (bo nawet o porządnych dekarzy znających się na obróbce metalu a nie jedynie na układaniu blachodachówki, trudno). Miasto powinno wspierać właśnie wspólnoty w takich inwestycjach - zachęcając finansowo do zachowania możliwie oryginalnego wyglądu kamienic w strefie ochrony konserwatorskiej. Łatwo przyszło zlikwidować Fundację ds. Rewitalizacji, gorzej, że nic w zamian nie zaoferowano...