A co to się dzieje? Można przejechać? Jakiś wypadek? Zapytał mnie kierowca jadący z Łazu do Żar.
Fakt, pojawił się najnowszy radiowóz żarskiej drogówki z całą feerią sygnałów świetlnych.
Ale chodziło, o chodzenie ;-) To setki osób przybyło swoimi samochodami na nocny masz po Zielonym Lesie.
Wędrówka poświęcona była pamięci św. Jana Pawła II.
Niesamowicie w nocy wygląda blokhauz.
Uczestników było bardzo wiele.
W każdym wieku.
Ok. 5 - kilometrowy marsz kończył się przy wieży Bismarcka (hehhe, pewnie skurczybyk przewracał się wtedy w grobie), gdzie na uczestników czekały kiełbaski, pączki i hebratka.
Wszystko fajnie zorganizowane przez PTTK O/Powiatu Żarskiego, oczywiście mi.n. z pomocą pani Burmistrz, która przybyła pod wieżę Bismarcka i krótko przemawiała.
Zdecydowanie więcej czasu zajęły przemowy innych polityków którzy przybyli tłumnie na marsz...
O 21.37 odbyła się okolicznościowa modlitwa.
Żarska codzienność uchwycona tym co pod ręką - głównie telefonem, a tylko czasem czymś lepszym.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PTTK. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PTTK. Pokaż wszystkie posty
sobota, 7 kwietnia 2018
czwartek, 22 marca 2018
Mijające krajobrazy po raz siódmy.
Po raz siódmy PTTK O/Powiatu Żarskiego zorganizował Sejmik Krajoznawczy pod hasłem "Mijające krajobrazy Żar". Pierwszy dzień to prelekcje w Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego.
Franciszek Łuckiewicz opowiadał o swoich napoleońskich zbiorach.
Krzysztof Jersak opowiadał o planach wobec ruin kościoła w Straszowie.
Jacek Jakubiak - dyrektor Muzeum - przedstawił kilka fotograficznych ciekawostek.
Gwoździem programu tego dnia była opowieść o wieloletnim komendancie 105. Szpitala Wojskowego śp. Józefie Błaszczyku.
Wydarzenie uświetniła wdowa pani Józefa Błaszczyk, oraz córka, które przyniosły na sejmik wydane własnym sumptem egzemplarze książki o Komendancie.
Moment wręczenia kwiatów pani Józefie przez prezes PTTK O/Powiatu Żarskiego p. Elżbietę Łobacz - Bącal.
Opowieść o Józefie Błaszczyku była żywo komentowana przez widzów. Oto były dyrektor Odzieżówki p. Kazimierz Protas, który wyjaśnia m.in. czym była funkcja "honorowych komendantów":-)
Pani Burmistrz promowała nową książkę o tradycji kulinarnej Łużyc.
Franciszek Łuckiewicz opowiadał o swoich napoleońskich zbiorach.
Krzysztof Jersak opowiadał o planach wobec ruin kościoła w Straszowie.
Jacek Jakubiak - dyrektor Muzeum - przedstawił kilka fotograficznych ciekawostek.
Gwoździem programu tego dnia była opowieść o wieloletnim komendancie 105. Szpitala Wojskowego śp. Józefie Błaszczyku.
Wydarzenie uświetniła wdowa pani Józefa Błaszczyk, oraz córka, które przyniosły na sejmik wydane własnym sumptem egzemplarze książki o Komendancie.
Moment wręczenia kwiatów pani Józefie przez prezes PTTK O/Powiatu Żarskiego p. Elżbietę Łobacz - Bącal.
Opowieść o Józefie Błaszczyku była żywo komentowana przez widzów. Oto były dyrektor Odzieżówki p. Kazimierz Protas, który wyjaśnia m.in. czym była funkcja "honorowych komendantów":-)
Pani Burmistrz promowała nową książkę o tradycji kulinarnej Łużyc.
wtorek, 30 stycznia 2018
Byle do wiosny.
Widok z piętra dawnej willi Bornmannów na Rondo Sybiraków.
Figurki w parku.
Park służy dziś jako plac zabaw dzieci z Miejskiego Przedszkola nr 8.
Willa choć inspirowana secesją widać, że przechodziła modernizacje w latach 30.
Modernizację przeszło pobliskie przedszkole nr 10 - fajny pomysł na pomalowanie elewacji.
Wejście do budynku, gdzie niegdyś mieściła się siedziba Wschodniołużyckiej Izby Gospodarczej z kaduceuszem i innymi atrybutami przemysłu zgodnie z nową żarską szkołą konserwacji zabytków pokryta została grubą warstwą farby.
Polonistka w SP 10 i działaczka żarskiego PTTK Edyta Stężycka przedstawia posumowanie roku 2017 i zamierzenia żarskiego oddziału w Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego.
Figurki w parku.
Park służy dziś jako plac zabaw dzieci z Miejskiego Przedszkola nr 8.
Willa choć inspirowana secesją widać, że przechodziła modernizacje w latach 30.
Modernizację przeszło pobliskie przedszkole nr 10 - fajny pomysł na pomalowanie elewacji.
Wejście do budynku, gdzie niegdyś mieściła się siedziba Wschodniołużyckiej Izby Gospodarczej z kaduceuszem i innymi atrybutami przemysłu zgodnie z nową żarską szkołą konserwacji zabytków pokryta została grubą warstwą farby.
Polonistka w SP 10 i działaczka żarskiego PTTK Edyta Stężycka przedstawia posumowanie roku 2017 i zamierzenia żarskiego oddziału w Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego.
czwartek, 6 lipca 2017
Samochody ze śmietnika.
Nie, nie wyjechałem na wakacje, ale po intensywnym czerwcu, trzeba było poleniuchować co nieco. No ale czas najwyższy na pierwszy lipcowy wpis.
Ale te zdjęcia jeszcze z końcówki czerwca.
Postanowiłem sobie zobaczyć okolice południowej części obwodnicy.
Dotarłem do zabudowań Olbrachtowa, gdzie jeszcze nigdy nie byłem.
Na dachu zachowała się data budowy - 1913 r. Sto lat z okładem minęło, a dach wciąż ten sam...
Droga obok dawnych cegielni.
A to już widoczki z Żar. Spojrzenie na dynamicznie rozbudowującą się ul. Szmaragdową.
A w Park Hotelu zakończył się 1 lipca CZAK Kresowy PTTK.
Remonty trwają w najlepsze. Róż wciąż rządzi na elewacjach.
O proszę Gang Olsena?
No prawie.
To Duńczycy.
Uczestniczący w holenderskm rajdzie Garbage Run.
Stąd taka stylizacja "śmieciowych" samochodów. Zresztą uczestnicy też byli odpowiednio ubrani:-)
Szkoda, że nie było jakiegoś oficjalnego przywitania i prezentacji gości np. na naszym rynku. Może warto o tym pomyśleć i zaprosić oficjalnie Garbage Run 2018 do Żar?
Za to pod Szpitalem na Wyspie zaparkowało auto "na serio".
To Alpina B7. Przypomina BMW serii 7? Tak, bo dość istotnie stuningowana "beemka".
Ale te zdjęcia jeszcze z końcówki czerwca.
Postanowiłem sobie zobaczyć okolice południowej części obwodnicy.
Dotarłem do zabudowań Olbrachtowa, gdzie jeszcze nigdy nie byłem.
Na dachu zachowała się data budowy - 1913 r. Sto lat z okładem minęło, a dach wciąż ten sam...
Droga obok dawnych cegielni.
A to już widoczki z Żar. Spojrzenie na dynamicznie rozbudowującą się ul. Szmaragdową.
A w Park Hotelu zakończył się 1 lipca CZAK Kresowy PTTK.
Remonty trwają w najlepsze. Róż wciąż rządzi na elewacjach.
O proszę Gang Olsena?
No prawie.
To Duńczycy.
Uczestniczący w holenderskm rajdzie Garbage Run.
Stąd taka stylizacja "śmieciowych" samochodów. Zresztą uczestnicy też byli odpowiednio ubrani:-)
Szkoda, że nie było jakiegoś oficjalnego przywitania i prezentacji gości np. na naszym rynku. Może warto o tym pomyśleć i zaprosić oficjalnie Garbage Run 2018 do Żar?
Za to pod Szpitalem na Wyspie zaparkowało auto "na serio".
To Alpina B7. Przypomina BMW serii 7? Tak, bo dość istotnie stuningowana "beemka".
Etykiety:
Garbage Run,
Górnośląska,
Katowicka,
McDonalds,
Obwodnica,
Olbrachtów,
Park Hotel,
Pszenna,
PTTK,
Swiss Krono,
Szmaragdowa,
Szpital na Wyspie
niedziela, 18 czerwca 2017
Loko, loko i już spoko.
Byłem trochę zajęty ostatnio, bo choć od 5 lat pomagałem w organizacji Loko-pikników w Żaganiu, to tym razem nasze stowarzyszenie (SMK Ok1) zdecydowało, że imprezę robimy w Żarach (a pionierskie przedsięwzięcia nie są łatwe). Wbrew insynuacjom Gazety Lubuskiej nie jest to żadne odbieranie imprezy Żaganiowi, bo nasze stowarzyszenie jest żarsko - żagańskie i działamy na rzecz obu lokalnych ojczyzn, po to by łączyć, a nie dzielić. Chcieliśmy zobaczyć jak impreza zostanie odebrana w Żarach, bo marzy się nam wspólny żarsko - żagański Loko-piknik w przyszłości (może dwudniowy? Rozmarzyłem się...)
W czasie przygotowań do Loko-pikniku był czas by pofotografować sobie lokomotywy. Wciąż jeżdżą "Suki".
No i Gagariny.
Można też pogadać z ludźmi kolei.
MOSiR przywiózł scenę.
Ładnie prezentuje się ten Gagarin na tle naszego dworca, który w tym roku obchodzi jubileusz.
Porządkując teren przed VI Loko - piknikiem, prezes SMK Ok1 zwrócił mi uwagę na pewien szczegół...
Oto ogrodzenie wykonano z szyn wyprodukowanych w Königshütte w 1897 r.
Königshütte, to oczywiście współczesny Chorzów.
Współcześnie działa też obrotnica.
To jedyna ocalała w promieniu co najmniej 50 km.
Podobno do dziś korzystają z niej drezyny PLK.
A napęd ma ręczny.
Do tego działa! Czas najwyższy wpisać ją do rejestru zabytków.
Zabytkowe, w erze internetu, są także sposoby wymiany dokumentów.
Bocznica, a po lewej pozostałości po żurawiu wodnym dla parowozów.
Jest i "Rumun" - od dawien dawna gość naszego węzła.
Cisza przed burzą.
Co za paradoks. Autobusy Feniks V obsługują komunikacje zastępczą Kolei Dolnośląskich (to z powodu ich oferty Feniks zlikwidował linię do Wrocławia). O ile Feniks puszczał jeden autobus, to teraz za KD musi dawać dwa:-) Niestety z powodu zamknięcia szlaku na imprezę nie dojechał szynobus Kolei Dolnośląskich, lecz w zamian firma przysłała karton gadżetów.
No dobra, 16 czerwca, dzień VI Loko-pikniku. Byłem pierwszy, więc spotkałem samotną Ludmiłę.
Potem przyjechał szynobus z Zielonej Góry.
I Ludmiła nie była sama...
Żarsko-żagańskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei przywiozło pierwszą drezynę. To wyremontowana DL-2, czyli Drezyna Lekka Dwuosobowa produkcji zbankrutowanych ZNTK Poznań z silnikiem 125cm3 od WSK.
W dziewiczej trasie dojechaliśmy aż do nastawni ZA4, w czasie Pikniku drezyny aż tak daleko nie jeździły.
W ogóle nastawnia jest remontowana i do tego pod nadzorem konserwatora zabytków.
Spojrzenie na wiadukt przy ul. S. Moniuszki.
DL-2 w pełnej krasie.
Panie z Miejskiego Przedszkola nr 2 tworzą wystawę prac plastycznych - choć na chwilę zapomniane gabloty zostaną upiększone.
Lokomotywa Newag 6Dg PKP Cargo (zbudowana na bazie fablokowskiej SM42) przyciągnęła rarytas - fantastycznie utrzymaną lokomotywę Fablok 401D (Ls350E) z Kronopolu.
Na co dzień nie opuszcza terenu zakładu, więc teraz była wyjątkowa okazja ją zobaczyć. Uprzejmy maszynista rozdawał dzieciom gadżety Swiss Krono, pozwalał dzieciom załączać silnik, a także korzystać z sygnału dźwiękowego, z czego najmłodsi chętnie korzystali.
W pomarańczowej kamizelce spiritus movens wszystkich Loko-pikników, prezes SMK Ok1 i czynny maszynista Lotos Kolej - Sławomir Świniuch.
"O wilku, który jeździł koleją", trochę obawiałem się, że dzieci będą bały się wypchanego wilka i bobra na stoisku Nadleśnictwa Lipinki, ale było wręcz odwrotnie.
Rodzice tłumnie przychodzili pooglądać prace swoich pociech.
Było na prawdę kolorowo, szkoda, że ochroniarz dworca taki nadgorliwy. Gdyby równie sumiennie wypełniał swoje obowiązki, co wymagał papierów, to nasz dworzec nie byłby pobazgrany, a przejście podziemne zaszczane, ale niestety tak nie jest:-(
Na rozpoczęcie koncert dała Miejska Orkiestra Dęta.
Oficjalnie imprezę rozpoczęli: prezes PTTK Powiatu Żarskiego, p. Elżbieta Łobacz-Bącal, sekretarz SMK Ok1 Rafał Szymczak, oraz Sekretarz Miasta p. Olga Boryń. Nie zabrakło także emerytowanego zawiadowcy żarskiej stacji - p. Romana Polańskiego, który odgwizdał rozpoczęcie Loko-pikniku (co robi zawsze od 5 lat).
Stoisko PTTK.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się też ekspozycja Saint Gobain, który wsparł finansowo całą imprezę.
Oczywiście ogromnego wsparcia organizacyjnego udzieliło miasto, za należą się wielkie podziękowania.
Mimo kapryśnej aury przyszło całkiem sporo osób.
W miejscu, gdzie starła się w 1946 r. Milicja z UB o skarb w podziemiach dworca stanął piracki statek.
Konkursy i zabawy w hallu dworca, jak również prezentacja Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego.
Eh, tak kolorowo i gwarnie mogłoby być codziennie na naszym głównym dworcu.
Wjeżdża pierwszy pociąg ciągnięty przez parowóz Pt47-65.
Gości z zagranicy i Polski witała nasza orkiestra.
Niemiłym zgrzytem, była zmiana rozkładu jazdy na kilka dni przed imprezą. Nie wszystkich udało się na czas poinformować o zmianie terminów odjazdów, trochę też namieszał jeden z członków załogi pociągu. Tak więc zrobiło się zamieszanie w czasie odjazdu pociągu do Żagania i Jankowej.
Nie wszyscy posiadający bilet na ten pociąg zdążyli do niego wsiąść. Ale... o tym za chwilę.
Przewodnikiem po naszych szlakach kolejowych był sam prezes SMK Ok1.
Straszyło, straszyło... i w końcu lunęło.
Ale i tak nie przeszkadzało to niektórym by delektować się przejażdżką drezyną rowerową.
Praca SOK była bez zarzutu. Żadnej nadgorliwości, ani cienia "służbizmu", tak trzymać. Pomagać, a nie karać.
Ludmiła cały czas spokojnie obserwowała, co się dzieje.
Patrzyła na m. in. na ten tłum, który mimo deszczu...
Poszedł na interesującą wycieczkę z Romanem Polańskim po zakamarkach naszej stacji.
O! Nie udało się jej załatwić na Loko-piknik, a jednak była! SU46-047 pomalowana ostatnio w historyczne barwy z czasów świetności tej powoli odchodzącej do lamusa serii.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja modeli kolejowych kultowej marki dla każdego 30-, 40-, czy 50-latka, czyli PIKO.
No fantastycznie spisało się nasze muzeum. Przygotowali fajną wystawę, prezentację i stoisko.
O gry i zabawy zatroszczyło się pobliskie Miejskie Przedszkole nr 2.
Powrót pociągu z obiegu Żary-Żagań-Jankowa-Kunice-Żary.
A tu ci niespodzianka.
Z parowozu wyskoczył z kwiatami członek SMK Ok1 Tomasz Walczak by oświadczyć się Joannie. Oświadczyny zostały przyjęte.
Udało się załatwić, że ci, którzy nie pojechali pierwszym pociągiem mogli skorzystać z przejazdu do Tuplic.
Uczciliśmy 140. rocznicę połączenia trzech linii kolejowych i ich obiektów w jeden nowy dworzec, który oddano do użytku po przebudowie 1 sierpnia 1877 r.
Sławomir Fedorowicz z Zielonej Góry wraz z wolontariuszami ze Świętoszowa i Wodzisława Śląskiego obsługiwał drezyny.
A maszynista PKP Cargo robił małe przejażdżki swą nowoczesną lokomotywą.
Niejeden mały chłopiec i dziewczynka złapała bakcyla do kolei.
A jak nie, to przynajmniej ma teraz pociąg do lasu, bo Damian Sandak z Nadleśnictwa Lipinki nie mógł narzekać na brak zainteresowania.
Urodzinowy tort został szybko skonsumowany.
Tort ufundowała firma Tempus Polska.
Oj ruch był na naszym węźle duży, więc można było zobaczyć w ruchu wiele innych lokomotyw.
I jeszcze raz spojrzenie na odnowioną "Sukę"
Cóż, nie ukrywam, że nie było zgrzytów i niedociągnięć. Wiem, że po fakcie wielu będzie mówiło, co należało zrobić lepiej, dlatego wszystkich krytyków, a przede wszystkim sympatyków kolei i regionu zapraszam do zaangażowania się w pomoc przy organizacji przyszłorocznego VII Loko-pikniu w Żarach (...i Żaganiu???).
Organizatorzy, czyli Stowarzyszenie Miłośników Kolei Ok1 oraz PTTK O/Powiatu Żarskiego chcą podziękować za wsparcie finansowe i materialne oraz przychylność następującym instytucjom:
- Urzędowi Miejskiemu w Żarach
- Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji
- Żarskiemu Domowi Kultury
- Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego
- Miejskiemu Przedszkolu nr 2
- Sekurit Saint Gobain
- Tempus Polska
- Swiss Krono
- Polskim Liniom Kolejowym
- PKP Cargo
- PKP Nieruchomości
- Nadleśnictwu Lipinki
- Kolejom Dolnośląskim
- Turkolowi
- oraz panu Romanowi Polańskiemu.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)