Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarnia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 marca 2022

Sukces musi być.

Ulica Dziewina... Hmmm, wielki sukces podobno. Bo inwestycja dofinansowana z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych... 


Dali sobie sporo czasu, bo do kwietnia ma być skończone... Choć już na facebookowej stronie Urzędu Miasta 3 listopada 2021 r. można było przeczytać:
Na ul. Dziewina trwają prace związane z przygotowaniem ostatecznych warstw konstrukcyjnych pod ułożenie nawierzchni asfaltowej oraz regulacja infrastruktury wodno – kanalizacyjnej. 
Tę ostateczność prac zdaję się, trochę zakrzywiła rzeczywistość.


Na Sarniej faktycznie już położono kostkę bauma, czyli polbruk.


W sumie współczuję mieszkańcom.


Wiem, że znaleźli się w gronie wyróżnionych...


Ale to baaardzo śliska nawierzchnia zimą, no i nie wiadomo jak po latach będzie wyglądać, bo ta kostka potrafi zaskakiwać. No ale mam nadzieję, że firma, którą tak we wrześniu reklamowała w filmiku pani burmistrz, zrobi to porządnie. 


Kolejny sukces naszej władzy, ale... ja tu czegoś nie ogarniam. Od co najmniej pół roku trąbione jest o wielkim sukcesie, ale dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych wynosi raptem 1 242 344 PLN, podczas, gdy całość inwestycji ma kosztować 3 808 329 PLN (ciekawe ile w rzeczywistości... czy znajdzie się dociekliwa, -y radna, -y?). Czyli jak byk wynika, że z naszych podatków poszło, bagatela, 2 565 985 PLN, a zatem 67,38% sumy inwestycji... Czy ja wiem, czy to aż taki sukces?


Czy będzie to w końcu inwestycja bez wielomiesięcznego opóźnienia? Działają! Tym razem tak się śpieszą, że zasypali nawet  powalone drzewo:-) 


No pięknie, tyle betonowej kostki...


Ale, żeby to jakoś wkomponować w powiatowy układ dróg rowerowych i chodników? A po co...


Tymczasem na Kruczej też sypnięto tłuczniem. Ostatnio grys bitumiczny rządzi.


A jadąc dalej Szpitalną...


Można podziwiać "sukces" programu "Inwestujemy w zielone Żary"...


JPRDL...


Zasadzone przez miasto drzewa zasypywane są gruzem i śmieciami...


To w co wy inwestujecie?


W śmietniska i uschnięte badyle? Tak wiem, znowu będzie gadka, że to mieszkańcy są winni. Niemiej temat tych nasadzeń pojawił się znacznie wcześniej na blogu... 
Wiedziałem, że to tak się skończy - nie sadzi się drzew w miejscu, gdzie trwa intensywna zabudowa. Od lat wiadomo z doświadczenia, że ekipy budowlane i inwestorzy podrzucają śmieci budowlane gdzie popadnie (bo wydaje się, że nikomu w Żarach nie chce się kontrolować, czy inwestor w ogóle zamawia kontenery na śmieci budowlane...). 
Tu nasadzenia trzeba było robić, gdy ludzie się już pobudują. Mam nieodparte wrażenie, że po prostu nakupiono sadzonek, a potem ad hoc wymyślano miejsca sadzenia...


No dobra... powietrze w gminie wiejskiej. Też ciężkie:-(

No cóż waaaadza lubi się chwalić, bo lekceważy społeczeństwo. A czemu to robi? Bo ciężko pracujący ludzie nie mają czasu patrzeć waaaadzy na ręce:-( Uważam jednak niezmiennie, że obowiązkiem władz samorządowych jest racjonalnie wydatkowanie publicznych pieniędzy i dbałość o inwestycje, których się podjęto. Samo wydawanie pieniędzy i chwalenie się tym wszem i wobec, to zdecydowanie za mało...

wtorek, 19 lutego 2019

Zdążyć przed nowelizacją.

Trwa wycinka drzew przy torach na Kunice...


Tyle lat zarządca infrastruktury nic w tej sprawie nie robił. Za to teraz, gdy zbliża się nowelizacja prawa, która ograniczy strefę wycinki drzew przy torach, prace nabrały rozpędu...


W tym miejscu faktycznie drzew wyrosło sporo...


Ale to efekt wieloletnich zaniedbań - niekonserwowane ukopy (rowy odwadniające) sprawiają, że w wielu miejscach w pobliżu torowiska tworzą się rozlewiska. Drzewa mają pod dostatkiem wody, więc rosną sobie wybornie...


A właściwie to rosły...


Po pniakach widać, że były zdrowe.


Właściciel posesji na której mają być wycięte te dęby, wraz z grupą aktywistów chce je ocalić.



Okej, te drobne samosiejki należało usunąć. Lecz z drugiej strony, te rosnące dalej od torów w przekopie były w minimalnym stopniu narażone na wiatr i ryzyko przewrócenia się na tory. Te drzewa stanowiły doskonałą ochronę przed hałasem. Teraz mieszańcy powinni od zarządcy infrastruktury domagać się budowy ekranów akustycznych...


Za to bez drzew i ich systemów korzeniowych stosunki wodne znacznie się tu pogorszą.


I tak jak w Parku Miejskim - bażanciarni, największe zainteresowanie budzą drzewa o odpowiedniej średnicy pnia - one od razu zostały wywiezione.



Te drobne nie są traktowane z takim zainteresowaniem...



W dyskusji na portalu społecznościowym ktoś, jak to w Polsce wielu ma w zwyczaju, zastosował figurę retoryczną typu: "A w Ameryce/Niemczech/Europie/(niegdyś w Związku Radzieckim) to robią tak i jest dobrze", tym razem chodziło o Niemcy, że oni też rżną drzewa przy torach na potęgę. Oto co odpowiedziałem:

Niemcy zdążyli od czasu wybudowania wielokrotnie przebudować torowiska, zmieniając profil nasypów, skład podtorza, a przede wszystkim dbali o ukopy (rowy odwodniające). Ponadto znaczna część torowisk biegnie tam w przekopie, gdzie raz, że drzewa nie mają jak rosnąć, a jeśli wyrastają to są sukcesywnie usuwane. Na naszym terenie - zwłaszcza na Kunicach, czy w śródmieściu Żar torowisko biegnie na nasypach pochodzących sprzed 175 lat. Przez ostatnie lata dosypywano jedynie tłucznia, kwestię ukopów całkowicie zaniedbując. Drzewa przy torach były sadzone w celach stabilizujących - ich system korzeniowy wiązał nadmiar wody (i rozwiązywał przy okazji problem podmywania nasypów na skutek zaniedbań irygacyjnych). Drzewa działały także jako ekrany dzwiękochłonne - Niemcy usuwając współcześnie drzewa na nasypach musieli nabudować ekranów ze stali, betonu i tworzyw sztucznych. Efekt wycinki przy nasypach będzie taki, że albo dojdzie do tragedii i wykolejenia się na skutek podmytego podtorza (jak to się dzieje już dziś widać wyraźnie przy J. Długosza), albo trzeba będzie wydać z publicznych (unijnych i krajowych) ogromne sumy na wzmocnienie nasypów - a najpewniej dojdzie do pierwszego, by dojść do punktu drugiego...

czwartek, 22 października 2015

Polityczne kołowanie.

Ogólnopolskie massmedia obiegła informacja o "autobusowym przystanku marzeń" we wsi Kruszka. Całe marzenie sprowadza się do wymalowania, doniczki z kwiatkiem, zawieszenia firanek w okienku i obrazka. Za to bez echa przeszła metmorfoza przystanku autobusowego w Lubomyślu.


Dla mnie, to znacznie ciekawsza inicjatywa!


Kończy się podłączanie domów do nowej kanalizacji na Zatorzu.

Zaciszna ulica Sarnia.



Kampania wyborcza do parlamentu trwa w najlepsze. Niestety po raz kolejny Żary nie mają miejscowego kandydata, który miałby jakieś szanse na mandat poselski lub senatorski. No ale są tacy co się łudzą.

Na przykład organizator "Mistrzostw Świata Żar w Bubble Football". Początkowo lawetę ze swoim bilbordem umieścił w niezbyt szczęśliwym miejscu. Połączenie tegoż z bannerem restauracji, dało zabawne połączenie. Teraz już przeciągnął lawetę na największe żarskie rondo.


Zawodowi politycy jak widać szczególnie upodobali sobie ronda na umieszczanie swoich bannerów. Zaczął ich naśladować miejscowy polityczny plankton.


Nie mogło zabraknąć kandydata, który od dwóch miesięcy krąży po każdej imprezie w powiecie żarskim i żagańskim. Nagle przed wyborami zielonogórskiemu senatorowi rodem z Jasienia przypomniało, że w Żarach chadzał do ogólniaka i trzeba odwiedzać swój okręg wyborczy. Przy okazji trzeba wytężać wzrok, by dostrzec jakiej to partii jest on kandydatem, To charakterystyczne dla wielu członków PO, którzy starają się minimalizować logo swojej partii na materiałach wyborczych.

p.s.

To trzechsetny post na blogu:-)