Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mercedes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mercedes. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 lipca 2019

Drzwi szeroko zamknięte.

Spacer w poniedziałkowe popołudnie na Zatorzu, postanowiłem poświęcić na podziwianie drzwi. Kiedyś była to najbardziej reprezentacyjna dzielnica miasta, które błyskawicznie się rozwijało gospodarczo na przełomie XIX/XX w. Nie brakuje tu wciąż istniejących pozostałości dawnej świetności okazałych kamienic. A drzwi były niegdyś wizytówką zamożności i dobrego smaku właścicieli oraz mieszkańców. Niegdyś...


Punkty usługowe, w większości pozamykane.


Nawet lokal z automatami zamknięty.


Świadek dawnej świetności.


To drzewo, które ocalało na biedronkowym parkingu jest ulubionym miejscem podrzucania śmieci.


Antenka musi być. Kiedyś były tu też drzewa. Dziś sam polbruk.


No ktoś się tu starał. Górne szybki odnowione. Natomiast dół wygląda na współczesną robotę.


Większość sklepików, poza tymi z alkoholem pozamykana. Ale jak tu ma przetrwać handel i usługi, jeśli Okrzei to dziś jedynie trasa tranzytowa dla ruchu samochodowego? Nieprzyjazna dla pieszych i rowerzystów.


O to, wygląda elegancko.


Ale to zdecydowanie nie.


Lumpeks trzyma się mocno.


A to podstawa gastronomii ulicy i dzielnicy. Kultowa budka z swojskim fast-foodem (smacznym).


Piękno detali...


Proza życia.


Pan Ryszard coraz rzadziej tu bywa:-(((


No i znowu tandeta stolarki PCV.


No niby jest tu droga rowerowa...


 Ale biegnie tylko po jednej stronie ulicy. Jest traktowana jako parking, a ludzie często przeciskają się  rowerami po drugiej stronie (co widać na jedynym ze zdjęć powyżej).


Ciekawy detal przy wejściu do apteki, która chyba jako jedyna w mieście nie obsługuje płatności bezgotówkowych. Zatorze woli gotówkę.


Zaplecze kamienic.


Jest tu o wiele schludniej niż od stony ulicy. Tam - miejskie, tu należące do wspólnot i prywatnych właścicieli.


 No i znowu proza życia na Zatorzu.


Piękna ceglana elewacja pochlapana farbą.


Obok remont.



Oby nikt nie wpadł na pomysł ponownego pochlapania farbą - wystarczy oczyścić i zabezpieczyć cegłę.


Widok z ukrytej górki.


Znajduje się ona w parku willi Bornmanów - dziś przedszkola nr 8.


O! Lipa Kasia cierpi z pragnienia:-(


A to ci spotkanie na szczycie. Zamiast Mesio wziąć Jaga na celownik, to Jaguar upolował Mercedesa. Takie rzeczy tylko na Zatorzu;-)


No cóż, Zatorze to miejsce kontrastów. Wyspy dobrobytu i spokoju, pomieszane z biedą, patologią wszelkiej maści i usługową zapaścią. Niestety myślenie o rewitalizacji tej dzielnicy przerasta wszystkie rządzące w mieście ekipy. Tu nie pomoże zrobienie nowej nawierzchni na Okrzei, czy innej Katowickiej, tu trzeba oderwać się od małomiasteczkowych schematów i kompleksów... 

wtorek, 9 lipca 2019

Lipcopad kontratakuje.

Tak jak w czerwcu media grzały temat globalnego ocieplenia, tak teraz cicho. Zrobiło się zimno i pochmurnie. Dziwny kolor ma powietrze nad Żarami. Jest takie... niebieskie? Ciekawe czemu;-)


To pewnie z powodu tych pogodowych wybryków lipcopadowych nad moją głową...


...co rusz lata śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.


Klepsydra.


Na ścianie redakcji Regionalnej i TVR. Mocno nietrafiona w czas;-)


KS Promień i słońca płomień.


A w tle siwy dymek na tle kropli deszczu.



Gęste chmury i nowa wysiadka (taka zabudowana) przy północno - wschodniej części obwodnicy.


Szczątki dawnego imperium ogrodniczego.


Brama między Szpitalem na Wyspie a 105. Kresowym Szpitalem Wojskowym.


Ładna zieleń na osiedlu "jandbudowskim" przy Poznańskiej.





Fajnie zachowany Baby-Mercdes.


No i stało się, to co zapowiedziałem wcześniej na blogu. Koszenie trawnika w warunkach suszy skończyło się wyschnięciem murawy na wiór.


Bobasy kąpią się, ale...


Czy ta kąpiel jest bezpieczna?! Nigdy nie dopuściłbym by w moim przydomowym basenie była tak syfiasta woda. Ale jak widać publiczna woda może być dowolnie brudna.


Za to przy Żagańskiej pojawiła się czysta fasada.


Szkoda, ze za jej błyskiem nie nadąża część okien...


Tak jak i witryn w sąsiedniej, pięknej kamienicy.


Kamień upamiętniający pochowanych niegdyś w tym miejscu mieszkańców miasta okazuje się dobrą ławeczką...


Tak jak w czerwcu tłumy w sadzawce przy Źródlanej, tak po ochłodzeniu puuuuuustki.


Nie neguje zmian klimatu, on się zmienia. Ciągle. Pytanie, jaki człowiek ma na to wpływ? Klimat na Ziemi potrafił się zmienić diametralnie, gdy ludzi, w ogóle na naszej planecie nie było... Jestem za zrównoważonym korzystaniem z zasobów naszej Ziemi, w tym ograniczeniem niepotrzebnej konsumpcji (i to jest moim zdaniem najlepsza ochrona środowiska, a nie eko-akcje i nowo kreowana eko-konsumpcja), ale nie popadłbym w panikę. Sukces naszego gatunku był wynikiem naszych szybkich możliwości dostosowania się do zmian klimatu.