środa, 30 września 2015

Pęd do darmowej wyżerki.

Nowa ekscytacja "Super krwawym księżycem" okazała się większym zgiełkiem, niźli szczęki opadem. Wstałem po 4. rano by zobaczyć to całkowite zaćmienie księżyca, ale widok mnie na kolana nie rzucił. O wiele ciekawszy był księżyc parę dni wcześniej - ogromny, faktycznie czerwony i nisko nad horyzontem a do tego nie o tak nieludzkiej porze;-)


Ostatnie chwile kamienicy przy Zgorzeleckiej. Od dawna niezamieszkałej, bo okazało się, że w czasie wojny musiała zostać centralnie trafiona bombą lotniczą a następnie dość niedbale naprawiona. Za to, że stała tyle lat to i tak należy się szacunek dla przedwojennych budowlańców.


Ciekawy zwyczaj rozpowszechnia się na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich. Oto po latach zapomnienia groby odszukują rodziny poległych i zmarłych, by umieścić fotografię na nagrobku.

 Dzięki temu, niektórzy dotąd bezimienni odzyskują tożsamość. (Armia Czerwona nie miała tak powszechnych w innych armiach nieśmiertelników a jedynie karteczki z danymi żołnierza (sic!), które w pewnym okresie wkładano również do ebonitowych kapsułek, ale nie zawsze. Stąd taka trudność w ustaleniu personaliów wielu Czerwonoarmistów. No cóż Stalinowi nie zależało by skrupulatnie liczyć ludzi, bo jak mawiał "Śmierć jednostki, to tragedia. Milionów, to statystyka").


Właśnie na dniach nasze miasto odwiedziły córki i wnuk Iwana Piotrowicza Gurjejewa (przy okazji widać, jaką z niechlujnością ustalano personalia poległych). Córki nie pamiętały ojca, ale chciały przed śmiercią  odwiedzić jego grób.


Patrząc na Cmentarz Żołnierzy Radzieckich serce się kraje, że tak duża część parku w centrum miasta została zamieniona w zapomnianą nekropolię. Uważam, że zachowując szacunek dla zmarłych, warto rozważyć, aby szczątki ekshumować w celu przeniesienia ich na inną kwaterę (wcale nie musi być tak duża jak obecny cmentarz), lub zmniejszyć obszar nekropolii do terenu wokół pomnika (wariant tańszy i prostszy). Miasto i mieszkańcy dzięki temu odzyskaliby cenny teren w licznie odwiedzanym Parku Miejskim.



Nową kamienicę Powąski już widać z al. JP II.


17 września odsłonięto Pomnik Zesłańców Sybiru. Wybitne to dzieło nie jest... :-(


Nie ma nic dla sztuki gorszego, niż "przegadanie", gdy koniecznie chce się wszystko wprost opowiedzieć, wszystko zmieścić i nie pozwolić by sztuka przemówiła. Szkoda.


No w końcu mój syn i ja doczekaliśmy się! Po niemal miesiącu pływalnia Wodnik została otwarta po remoncie. Otwarcie było huczne. Oficjele, dmuchańce i popcorn. A propos tego ostatniego, to ludzie już się przyzwyczaili, że jak jest impreza, to jest darmowe żarcie. Gdzie tylko coś rozdają, zaraz robi się kolejka. Rodacy, co wy tacy głodni?


O dziwo, mimo iż w pierwszy dzień po remoncie pierwsza godzina była za darmo, to oględnie mówiąc tłumów nie było... Znudzonym ratownikom nawet nie chciało się uruchamiać jacuzzi. Grota solna fajna, ale wykonanie wewnętrznych ścian z imitacji bursztynu i kamyków tandetne. Już zaczęły odpadać na skutek wilgoci i wysokiej temperatury.


Także żarskie koty lubią skorzystać z darmowej wyżerki;-)

niedziela, 20 września 2015

IX Jarmark Miodu i Wina za nami.

Można śmiało powiedzieć, że wrześniowy Jarmark Miodu i Wina stał się miejską tradycją. Oto parę fotek z imprezy.

Dzień pierwszy.





























Dzień zakończył występ grupy Sarovia in ignis.






Dzień drugi.


Czar Dance wciągnęło do salsy sporą grupę widzów.


Mate, to naprawdę dobry zespół! JMiW to impreza w której tradycyjnie oprócz występów zespołów ludowych występują ciekawe zespoły łączące różne style muzyczne.


Mimo, że drugiego dnia pogoda była zmienna to zespół Trzy plus dwa z Lipinek Łużyckich nie mógł zejść ze sceny ze względu na entuzjazm publiczności.


No cóż, za nami kolejny JMiW, trochę skromniejszy, niż w poprzednich latach, ale miejmy nadzieję, że jubileuszowy - dziesiąty, za rok dzięki miastu i sponsorom będzie bogatszy w atrakcje, bo zapału do organizacji imprezy wolontariuszom z Towarzystwa Upiększania Miasta i Rejonowego Koła Pszczelarzy na pewno nie brakuje.

wtorek, 15 września 2015

IX Jarmark Miodu i Wina.

To już dziewiąty raz na żarskim rynku odbędzie się Jarmark Miodu i Wina. Organizatorzy: Towarzystwo Upiększania Miasta oraz Rejonowe Koło Pszczelarzy chce tym dorocznym świętem podsumować rok pszczelarski oraz przypomnieć miodne i winne tradycje Ziemi Żarskiej. A zatem warto przyjść w sobotę i niedzielę  (19 - 20 września) na żarski Rynek, by z jednej strony zaopatrzyć się w miody, wina oraz pobawić przy muzyce.