Piękna pogoda wywabiła mnie do Miejskiego Parku, by zobaczyć co dzieje się na Dniach Żar.
Fajny pomysł podzielenia imprezy na kilka stref. Ta we wschodniej części parku była zdecydowanie najspokojniejsza.
Tu prezentowali się dumni działkowcy.
... a także Miejskie Schronisko do Zwierząt...
... Miejska Biblioteka Publiczna...
...oraz Żarski Dom Kultury.
Gwarno było w bażanciarni. Odbył się tu m. in. "Światowe Mistrzostwa Żar w Bubble Football"
Hmm, mieliśmy już prężnie (do czasu) rozwijającego się "beach soccera" po którym pozostało coraz bardziej niszczejące boisko (a raczej wielka piaskownica) w parku przy Czerwonego Krzyża.
Kopana halówka ma się dobrze, ale animatorzy wpadli na nowy pomysł.
Cóż, może na zdjęciach wygląda to widowiskowo, ale niestety tak nie było.
Stosowano podobne reguły jak w normalnej "kopanej" więc co chwilę gwizdek sędziego przerywał grę.
\
Ot, takie festynowe kuriozum, dobrze chociaż, że wielu żaran z różnych żarskich klubów sportowych zaangażowało się w te rozgrywki.
Największą atrakcją popołudnia miał być pokaz akcji antyterrorystycznej. W trakcie oczekiwania spóźnionego wydarzenia nad tłumem zdołały przelecieć i telewizyjny dron i motolotnia.
No i w końcu nadleciał Écureuil z dwoma "antyterrorystami"...
No może to i widowiskowe, ale też pozbawione sensu, bo siły naziemne były o wiele liczniejsze, a desant wmieszał się w tłum szturmujących tyralierą autobus Feniksa V.
Fotoreporterzy i kamerzyści o mało sami nie odbili zakładników. Jednen to mały włos, co widać na zdjęciu, nie stracił spodni.
Hmm, no nie wiem, co miało zostać zaprezentowane na tym pokazie. Na pewno niewiele można by się dowiedzieć o taktyce współczesnych działań antyterrorystycznych. Tym bardziej, że póki co, to w naszym kraju za takie działania odpowiadają regularne jednostki a nie jacyś kontraktorzy.
Koncert Miejskiej Orkiestry Dętej.
Nie, no ludzie byli. Całe mnóstwo, tylko, że za barierkami. Te barierki odgradzały bażanciarnię od reszty parku, a dodatkowo przy wejściu ochrona nie wahała się robić rewizji osobistych w poszukiwaniu alkoholu i szklanych butelek. Do ochrony zatrudniono firmę Feniks.
Największy gwar panował przy Wzgórzu Winnym, gdzie rozłożyło się wesołe miasteczko.