Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aldi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aldi. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 sierpnia 2022

Wóda i woda.

 Dożynkowe pozostałości: rozbite butelki i śmieci młodzieży uczestniczącej w Dniach Żar.


"Whisky moją żoną, tyś najlepszą z dam"...



Rondo znowu zalane. Nie zrywałem się z rana, by zobaczyć skutki wieczornego deszczyku, ale widać, że wody tu było sporo...


Tu woda musiała wybijać podnosząc betonowy dekiel... niezła siła...


Tu ewidentnie był rwący strumień...


Ślady po zalaniu i wciąż stojąca woda...Warto było wydać niemal 10 mln. PLN na przebudowę ronda i instalacji, co nie? Żartowałem...


Bażanciarnia zalana, a na odwodnienie tego terenu też poszły niemałe kwoty...



Ekstra! Skrzynka energetyczna z byle jakim zabezpieczeniem, oparta o metalowy płot...  


Jeszcze trochę wody i błota...




A w tym wszystkim taplają się przewody z prądem...


Woda znowu wypłukuje piasek do parkowej sadzawki...


I jeszcze trochę prądu połączonego z wilgocią...




To się nazywa dostosowanie parku do organizacji imprez... JPRDL, a poszło na to co najmniej 7,5 mln. PLNów publicznej kasy...


Rozmyte parkowe ścieżki...


Wypłukana zieleń i zbocza.


Stojąca woda wokół domku winnego...


Woda i tak spływa sobie po swojemu lekceważąc sobie ostanie wysiłki...


Piękny ten halogen, co nie?


Jeszcze trochę wilgoci...


No i śladów po rwących strumieniach...



Pięknie, nieprawdaż?


Można się potaplać w błotku, choć teren podobno za solidną kasę zdrenowany...


A woda sobie ścieka...




Fajnie się robi takie Dni Żar - jest kasa, wynajmuje się firmę nagłośnieniową, wynajmuje popularnych artystów zostaje tylko odcinać kupony za "wspaniale zorganizowaną imprezę" 


A tymczasem tak wyglądają skrzynki energetyczne...



Czyli musimy poczekać, aż wydarzy się nieszczęście...


Jako syn elektryka, który zawsze miał styczność z prądem, nie mogę na to patrzeć...



No dobra, ale w niedzielę 28 sierpnia się wypogodziło i...


Łał! Są łódki;-)


Czy naprawdę zawsze w Polsce musi dojść do tragedii, żeby ktoś zaczął myśleć?

wtorek, 3 sierpnia 2021

Jesień w środku lata.

"Koniec lipca, za chwilę już znów zima
Jak partyzant w tym smutnym jak p...da mieście
Kac gigant i pizza na tłustym cieście"

Taco Hemingway chyba trochę śpiewał o Żarach;-) No może to nie koniec lipca, ale pierwszy sierpnia, ale...


Mokro, zimno, futraki się zwijają...


Za to rozkwita wytwórnia chmur...


Nienawidzimy cię! Pomrowów w tym roku zatrzęsienie, no ale mokro i zimno...


Rzepak zżęty. W tle jelonek.  


Młody biegacz skórzasty.


Mokro.


Co chwilę się chmurzy.


Ale to się nie zmienia...


Syfek na zapleczu głównego deptaka...


Mokro. 


I pochmurnie. 

Sielskość i anielskość Ziemi Żarskiej;-) A pomyśleć, że jeszcze niedawno ten kawałek rury wykorzystałem jako podnóżek by pomóc wyciągnąć pewnej pani paczkę z wysokiej półki pobliskiego paczkomatu. 


A to prawdziwie sielski wieczór na podżarskich przedmieściach. Na chwilę słonko wychodzi.  


Jeszcze coś tam zboża rośnie.


No i chwastów rzecz jasna. 


Ale zaraz potem sporo wilgoci.




Oj mokry i chłodny mamy początek sierpnia. Nie darmo młode bociany już się zebrały i poleciały...


A jak mówi przysłowie:

"Jak po lipcu sierpień się ochłodzi, to później zima twarda z wielkim śniegiem chodzi."