sobota, 29 grudnia 2018

Święta, święta i po świętach.

Tradycyjnie wyjazd spod Tesco w dzień Wigilii wymagał wielkiej cierpliwości.


Chociaż byli cwaniacy, którzy mimo wszystko się wciskali na chama tworząc niebezpieczne sytuacje. Gdzie nasza dzielna drogówka, która chętnie łapała jeleni na zielonej strzałce?!


Naprawdę sporo cierpliwości...


no i troszeczkę rozumu...


W Wigilię nawet coś tam z nieba spadło i jakiś mrozek był, ale nici z białych świąt.


Tłok pod farną przed pasterką.


A w środku atmosfera...



MAGICZNA!

Przyśpieszyły prace nad parkiem nauki i rozrywki przy Wrocławskiej. Stoi już żelbetowa bryła nowej muszli koncertowej.


Miasto wraz z gminą postawiło led-owe latarnie przy Żurawiej. Co z tego, jak wzorem miasta nie świecą po zmroku. Widzicie państwo rowerzystę - batmana?


Za to pięknie wyeksponował swą brykę właściciel tego Dodge Challangera.


Pogoda generalnie paskudna - niska podstawa chmur, jak to mówią w lotnictwie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz