Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościelna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościelna. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 kwietnia 2022

Radośnie i optymistycznie!

 Fantastyczne podwórko w centrum miasta.


Ach ten dawny klimat ciasnej zabudowy. Szkoda, że w tak niewielu miejscach śródmieścia się zachował (choć budynek po prawej stary nie jest, ale stanął w miejscu starej kamienicy rozebranej w 1960 r.).


I powrót do tego wspaniałego podwórka. Ależ będzie pięknie.


Generalnie już jest:-)


Nawet ten wciśnięty i opuszczony pawilonik nie wadzi.


A więc można zgrabnie ukryć pergolę śmietnikową i nie trzeba do tego milionów monet?


W takich kolorach...


Żarskie zabytki prezentują się znakomicie.


A żarskie ptaki w centrum...


Mają tu azyl. Między nieciekawymi blokami powstał fantastyczny ptasi las:-)
 

Kawka jednak nie miała ochotę na bliższe spotkanie.


Za to ptaki kaczarki nie uciekną.


I tu również będzie pięknie pięła się roślinność.


Ach te piękne drzewa! A jednak może być zieleń na parkingach?!


Może, a nawet powinna!


Moje bociany odparły kolejny atak intruza.



A po walce czas coś przekąsić.


A jeszcze niedawno w niedzielę 10 kwietnia...



I bocianom kupry zmarzły;-)

A zatem, w mieszkańcach siła! Serce rośnie gdy widać takie obywatelskie inicjatywy w centrum miasta:-)

Radosnego świętowania drodzy czytelnicy!

czwartek, 20 czerwca 2019

Do drwali.

Jedna z nielicznych, nadających się do budżetu obywatelskiego inicjatyw reklamowana jest tak:


Czy wygra z nowymi fotelami do Luny, czy kolejnymi chodniczkami? Chciałbym...


Eh, znowu. Z cyklu "a nie mówiłem?"


Mimo niemiłosiernych upałów, mimo podsypania nowym tłuczniem, po wycięciu drzew linia kolejowa do Węglińca zanurzona jest w stojącej tu wodzie. Wodzie, którą kiedyś wyciągały z torowiska systemy korzeniowe drzew. 


O! To ładnie wygląda. Rondo rtm. W. Pileckiego stało się sympatycznym wrzosowiskiem (i będzie takim do zasyfienia na jesień banerami wyborczymi - w przyszłym roku wyda się kasę na nowe nasadzenia...).


Co za bezsens... Zero refleksji. Postawiono nową wiatę obok WTZ przy Bohaterów Getta. Tyle, że zamiast zrobić tu normalną zatoczkę - cofnąć wiatę w głąb, lub choćby zainstalować model bez ścian bocznych, postawiono taką jak te wszystkie nowe. Efekt? Piesi muszą przeciskać się między ścianą wiaty a krawędzią jezdni!


Uwijają się przy Stokrotce.


Za to na dzielnicy przewodniczącego Rady Miasta obrazki jak z Trzeciego Świata...


Odbył się w naszym mieście po raz kolejny festiwal filmowy Kozzi coś tam, coś tam. No fakt, była okazja spotkać osoby polskiego kina, pooglądać mniej lub bardziej ciekawe filmy. Tylko, że dla mnie termin imprezy co najmniej mało szczęśliwy, bo mimo szczerych chęci, ze względu na obowiązki w pracy i w domu nie byłem w stanie z niczego skorzystać. 


Ładna pogoda, więc...


Można jechać! Kurcze, jak to jest, że kiedyś, gdy na tym zakręcie rosły drzewa, to nie było żadnych wypadków (wiem, co mówię - jeżdżę tedy od urodzenia przynajmniej kilka - kilkanaście razy w tygodniu ze względów rodzinnych i zawodowych), a teraz co rusz droga zablokowana, bo wypadek? Odpowiedź jest prosta i trudna zarazem do zrozumienia dla zwolenników wycinania przydrożnych drzew. Mianowicie po pierwsze - to nie drzewa zabijają, a brawura (nie znam drzewa, które wyskoczyłoby znienacka pod pędzący samochód), po drugie im szersza droga tym większa skłonność kierowców do zwiększania prędkości. Zostało to nawet naukowo stwierdzone, że każde poszerzenie szerokości jezdni o 20 cm prowokuje kierowców do zwiększania prędkości o 5 km/h. Przydrożne drzewa zawsze optycznie zwężają jezdnię, więc większość kierowców nie jedzie za szybko (no chyba, że zdarzy się jakiś idiota bez instynktu samozachowawczego), a gdy ich zabraknie... to dzieje się co tu - kierowcy przekraczający rozsądną prędkość potrafią wypaść nawet z tak łagodnego łuku...


Wyglądało na dachowanie.


O tak, zdecydowanie. I teraz pytanie. Jaka była prędkość pojazdu, abstrahując od przyczyn. Dozwolona? Możliwe. Ale czy właściwa? Na pewno nie.


Muszla koncertowa wygląda na skończoną.


Parkowanie w Żarach...


Obrośnięty pl. N. Botwina, tfu Kaczy Rynek.


Detale.


I całość.


Jakoś trzeba sobie radzić z upałami.


Prowizoryczne rolety.


Spokój głównego deptaka.


I senność upalnego rynku.

sobota, 22 grudnia 2018

Gorączka przedświątecznych popołudni.

Wieczorne odwiedziny w kurczakowym fastfoodzie wykluczyły mój (i nie tylko mój) układ trawienny ze standardowego funkcjonowania na parę przedświątecznych dni. Ale cóż, trzeba szykować się do świąt. Mimo wszystko znalazłem chwilkę na odwiedzany zaplecza "Delikatesów Centrum" na Koszarach. Ciekawe zastawienie haseł;-)


Sezon grzewczy w szczycie.


No, ale zrobiło się mroźno. 


Po wilgotnych dniach, nastał chłodny poranek 19 grudnia.


 Zachwycająco mroźny.



Czapla przeleciała mi nad głową.


A na drodze fordzik ze świetlną reklamą na dachu. New York Cab style;-)


A na skrzyżowaniu Przeładunkowej/Artylerzystów/Legionistów tradycyjne korki. Policji już nawet nie chciało się wystawiać mandatów za wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia, ani tym bardziej nie chciało się im kierować ruchem. Cóż, dzięki "akcji L-4" wywalczyli co chcieli...


Urząd Miasta wydał przed świętami kasę na filmik, który pokazuje z drona świąteczne iluminacje.


Szkoda, że ta kasa nie została wydana na przyziemne przedświąteczne posprzątanie miasta...


A na skrzyżowaniu Broni Pancernej/Artylerzystów/Lotników...


Korek formował się już na parkingu Tesco.


Na ziemi karpie...


A w powietrzu krzyczą gęsi, które od paru dni w dużej liczbie krążą nad miastem.


Eee, to robi się nudne...


Kolejna beemka pokanana przez rondo im. 42 Pułku Zmechanizowanego i północno-wschodnią część obwodnicy. 



Rychło w czas...


Zorientowałem się, że minęło już 20 lat od wybudowania tej kamienicy na rogu Kościelnej i R. Traugutta.