Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaszubska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaszubska. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 marca 2022

Zrobieni na szaro.

 Hasło w oknie.


Kamienice przy S. Okrzei nabrały koloru.


Niebrzydkie elewacje, choć stolarka okienna...


Te nowsze realizacje wyglądają dobrze.


I te najnowsze też!


Ale, nie... czekajcie... Luna po remoncie. Dramat. Nie dość, że z zewnątrz wygląda to ohydnie, to przyglądając się efektowi pracy tynkarzy... No cóż, ja bym we własnym domu nie pozwolił na tak wykonaną robotę, no ale kasa publiczna tak nie boli...


JPRDL... Zaplecze to już w ogóle dramat. Ta szarość przytłacza. Ta szarość odrzuca...


A to?  Wygląda jak po bombardowaniu...



Nowe "pekaesowskie" bloki.


Cztery piętra. Już dawno takie nie powstawały. Biały i szary to teraz najmodniejsze zestawienie. Niemniej mniej szarego, a więcej białego daje nienajgorszy efekt, choć to tylko moda.


Robią jakieś przyłącza.


Smutny przystanek przy Kaszubskiej w miejscu dawnego pomnika wojennego. Trochę przerzedzono tu chaszcze. 


Dużo więcej tnie się na wzgórzu.


Pewnie część drzew to wiatrołomy.


Wracając do wyglądu Luny, to przypomniał mi się stary utwór Zielonych Żabek:

W moim mieście dzieci 
Na ulicy grają w badmintona 
Starsi i młodsi piją wino 
W bramach albo w swoich domach 

A kultura tu podobno jest 
Świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury 
Nawet z jego okien płynie nieraz jazz 
To dlaczego jest jak jest - nie rozumiem

Knajpy pełne są młodzieńców 
Może twórczych może zdolnych 
Ich ambicje giną w kuflach 
Bo za dużo tu chwil wolnych 

A kultura tu podobno jest 
Świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury 
Nawet z jego okien płynie nieraz jazz 
To dlaczego jest jak jest - nie rozumiem

Będzie festyn na dzień dziecka 
Są biesiady literackie 
A nas sąsiad z piwnicy wygonił 
Bo nasza muzyka jest wariacka 

A kultura tu podobno jest 
Świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury 
Nawet z jego okien płynie nieraz jazz 
To dlaczego jest jak jest - nie rozumiem

Nie ma nie ma tu kultury...
 
A kultura tu podobno jest 
Świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury 
Nawet z jego okien płynie nieraz jazz 
To dlaczego jest jak jest - nie rozumiem, nie

poniedziałek, 13 maja 2019

Tumiwisizm przytłacza.

Przebudowa bażanciarni trwa. Od dawna wiadomo, że prace w tym miejscu wymagają specjalnej ostrożności. To w końcu teren wczesnośredniowiecznego grodziska. Patrząc na to, co się tu dzieje, z jaką nonszalancją traktowane są znaleziska, zachodzę w głowę, jak to możliwe? Jak możliwe jest tolerowane obracania w niwecz możliwości poznania pradawnych dziejów naszego miasta? Tu widać odsłonięty murek, który mógł okalać cmentarz (widać tu ceglaną nadmurówkę), ale niezwykle ciekawe jest, czy aby fundament nie jest wcześniejszy? 
Zalano za to betonem fundament wieży rycerskiej na której oparto dużo późniejszy domek winiarski. Fragmenty jego wyposażenia wewnętrznego i zewnętrznego leżą na kupie gruzu. Po prostu dramat...  co na to nasz miejski konserwator zabytków, nie mówiąc już o WKZ?!


Nie zdziwię się, jak przyjedzie buldożer i zrówna to z ziemią...


Ludzie jednak plwają na drut kolczasty oraz zasieki i tak wchodzą na teren zachodniej części parku.


Ha! Miałeś chamie złoty róg. Teraz będziesz miał piachu w bród;-) Nie, nie użyję niecenzuralnych słów na określenie tego, co zaprojektował pan projektant od parku et consortes. Sami ich przeklniecie jak będziecie chcieli z centrum miasta dotrzeć np. wózkiem do przychodni przy Skarbowej. Oto zamiast chodnika będzie wysypana pospółą ścieżynka... 


Trochę to trwało, zanim zielonogórska firma uporała się z zalewaniem przez parkową fontannę otoczenia...


Tę sama metodę (czyli zmniejszenie ciśnienia) wybrano przy rynku, ale tu chyba chodziło o szum, który komuś przeszkadzał.


Standardowa segregacja śmieci w naszym mieście.


No i standardowa sytuacja w dzień targowy - ludzie parkują gdzie popadnie, plus stłuczka.



Nie ma to jak przy tej okazji zablokować chodnik. Tyle lat wiadomo, że w dni targowe Lotników i Moniuszki się blokują, ale nie zrobiono nic by ten tłok rozładować, a chaos uporządkować.


Tak samo jak nie pomyślano po postawieniu na targu stojaków na rowery. Ludzie przeciskają się w tłumie ze swoimi bicyklami.


Już od paru dni widoczne są ślady...


Szarży jakiegoś Dżygita.


Kolejny szalał na Kaszubskiej.


Przewrócony znak nikomu nie przeszkadza.


Tak jak sterta zgniłych ubrań wokół kontenerów PCK. No ale szefowa bryluje, tytuły otrzymuje, więc nie będzie się zajmowała takimi błahostkami...


Smutny obraz degradacji parku przy F. Chopina. Podobno jest monitoring, o czym informuje tabliczka na lampie.


Zniknęły znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, nikt nie kosi tu trawy. W ogóle nie przypomina to dawnego miasteczka ruchu drogowego.


A to kompletny dramat - nowy mostek...


Nad zaniedbanym oczkiem i potokiem.


Estetyczna tragedia. T.A.N.D.E.T.A.


Dla przypomnienia, co tu było pierwotnie...


No może nie był super wygodny, ale był ładny... 


A tak niegdyś wyglądało miasteczko ruchu drogowego. Znaki drogowe, sygnalizacja świetlna...


Zdjęcia sprzed 15 lat... Naprawdę nie potrzeba dziś dzieci i młodzieży uczyć w bezpiecznych warunkach zasad ruchu drogowego?!


Ilość nonsensów i tumiwisizmu który nas otacza przytłacza:-(

wtorek, 13 czerwca 2017

Paint it black.

Przed ponad pół wiekiem Mick Jagger wrzeszczał do mikrofonu (BTW, to jeden z moich ulubionych utworów Stones'ów):

I see a red door and I want it painted black
No colors anymore I want them to turn black

co można by przetłumaczyć:

Widzę czerwone drzwi i chcę, by były pomalowane na czarno 
Żadnych kolorów więcej, chcę aby zmieniły się w czerń

Ktoś, kto sprawuje opiekę nad Parkiem Miejskim też chyba lubi ten utwór i wziął go sobie do serca... Elegancką biel ławek zastąpiła łatwiejsza w utrzymaniu czerń (spod której i tak już wyłazi biel, bo ławki malowano byle jak - nie usuwając poprzedniej farby, lub choćby szlifując poprzednią powłokę). Nie, nie podoba mi się to co zrobiono z parkowymi ławkami. 


Za to pojawiło się mnóstwo kwiatów.



Przy Podwalu rabata kwiatowa przybrała kształt serca.


A to nieco inna odmiana zieleni:-) Naturalna roślinność pochłonęła resztki dawnego pomnika wojennego.


Postawiono go w latach 30. ubiegłego stulecia, by upamiętnić poległych mieszkańców Szyborsic/Zatorza.


Wyścig na 1/4 mili?;-)


A tu inna kategoria aut, jeszcze lżejsza, niż i tak leciutka MX-5.



Dziwi mnie popularność tych micro-carów, bo o ile we Francji, czy Włoszech ich sprzedaż napędza brak obowiązku posiadania prawa jazdy do poruszania się takim wehikułem, to u nas nie. Pojazdy takie wcale nie są tanie, więc jako alternatywa dla młodych kierowców wydaje się mało uzasadniona. Jako pojazd miejski to popularne Smarty potrafią być sporo tańsze, a do tego, co by nie mówić, to pełnoprawne samochody.


 A propos poruszania się po mieście. Remont Zielonogórskiej sprawił, że kierowcy ciężarówek wcale nie stosują się do objazdu, ale przeciskają się przez wąskie osiedlowe uliczki...


Przy lodziarni na deptaku ustawiono ogródek z hamakiem.


A pod miastem, jak w każdy ładny dzień nie brakuje amatorów rekreacyjnego latania.