Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polski Fiat 125p. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polski Fiat 125p. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 grudnia 2019

Miłość zabija.

Centrum miasta. Zdechły gołąb pocztowy. Ma obrączkę. Co go zabiło?


Miłość. Głupia miłość do ptaków. A może po prostu niewiedza, że nie można karmić ptaków chlebem? Zwłaszcza takim kupowanym w markecie, pełnym soli i polepszaczy... Przy takiej pogodzie jaka jest obecnie, to w ogóle nie należy ptakom pomagać. 


Jest ciepło (jak na tę porę roku), nie ma śniegu, gleba nie jest zmrożona, pokarmu jest sporo - nawet w pobliżu - rośnie tu jarzębina, owoce nie wyjedzone, bo ludzie wysypują chleb i resztki jedzenia, więc ptaki nie korzystają z naturalnego żywienia. Populacja niepotrzebnie się zagęszcza, mnożą się pasożyty, ptaki chorują... 


Nic się nie dzieje z budynkiem, gdzie znajdowała się siedziba żarskiego Towarzystwa Kulturalno - Społecznego Żydów w Polsce. Szkoda, bo ten stary i piękny budynek niszczeje, wokół jest coraz więcej śmieci. Tylko czekać, jak znowu będziemy mieli pożar zabytkowego obiektu...


Powrót na Cichą - nowe butelki...


 Minęły 52 lata od uruchomienia produkcji Polskiego Fiata 125.


Ten egzemplarz jest chyba najstarszy w mieście, wiekiem zbliżony jest do 50...


Opustoszałe Tesco. Na przedświąteczne zakupy trzeba będzie chyba pojechać gdzieś poza miasto, bo to co już się dzieje w żarskich dyskontach i marketach, to istny horror - tłumy, przepychanki i kolejki.


O! Coś się dzieje na parkingu.


Wyciągają resztki instalacji po dawnej myjni samochodowej.


Alejka na zapleczu zamkniętego hipermarketu.


Prowadzi do tego intrygującego budynku.


Oby ta Castorama się tu szybko sprowadziła.


W willowej części dzielnicy Lotnisko zabudowywany jest każdy skrawek działki.


Na ukończeniu są szeregowce.



Hmm, tu chyba powstanie ulica jako przedłużenie Brzoskwiniowej, czy może będzie jednak odrębna uliczka?


Kukurydza zżęta.


Buteleczki sobie leżą. Dzień 16.


Kolejka po nową dostawę do lumpeksu.


Fajny Mustang. Ta generacja - piąta, nie licząc pierwszej chyba najbardziej mi się podobała.


A gołąbek dalej sobie leży pośród chlebka...

sobota, 1 czerwca 2019

Parkingowy klincz.

Standard przy przychodni "Pod (wyciętymi) Topolami". Trotuar zastawiony, tak że nie przejdziesz chodnikiem. Pytanie chyba raczej retoryczne. Budowa Stokrotki rozwiąże, czy nasili problem?


Fakt, pod przychodnią nie ma zaznaczonych pasów na miejsca parkingowe, ale ludzie w zatoczce parkują pod kątem. No ale zawsze znajdzie się taki, który uzna, że jego auto nie musi stać, tak jak inne. I oto właściciel Laguny zajął sobie trzy miejsca parkingowe. A co!


No tak wiem, że wydaje się nam że po zimie nasza pupa zmieści się w zeszłoroczne spodnie, ale często to myślenie życzeniowe. Temu Paskowi B6 też pupa się nie zmniejszyła. Swoją drogą to się dzieje tu baaaardzo często, stąd krawężnik cały czarny od opon, a samochody muszą przeciskać się po chodniku...


Za to ta Mazdunia nie rusza się od dawien dawna i trzeba będzie chyba czekać ze 100 lat, żeby korozja i biodegradacja uwolniła miejsce parkingowe. Bo zdaje się, że naszej Straży Miejskiej problem wraków na ulicach miasta w ogóle nie obchodzi... A jest ich coraz więcej.


Żarski standard - parkowanie na drodze rowerowej lub ciągu pieszo-rowerowym.



Zielony kredens na czarnych blachach ostatnio parkuje w różnych częściach śródmieścia.


A to w sumie rzadkość - Chrysler 300C w przebraniu jako Lancia Thema. Lancii już prawie nie ma, a ten solidnie wyglądający amerykański wóz (także jako Lancia) produkowano w Kanadzie.



Okazuje się, że miejsc parkingowych brakuje także dla rowerów miejskich.


Jeśli zastanawialiście się dlaczego kiedyś w autach grupy VAG prawe lusterko było mniejsze, niż lewe, to jest odpowiedź: żeby móc się przecisnąć między dwoma parkującymi paniami;-)


Zapchany w czasie pracy magistratu parking... Szukasz miejsca, żeby zaparkować samochód, by wyskoczyć na chwilę do urzędu. Jest! Znajdujesz miejsce do parkowania i...


Zonk! Właściciel chińskiego wynalazku 125 cm3 dumnie zaparkował swego rumaka, by nikt go czasem nie zadrapał;-) Nie mam nic przeciwko jednośladom, sam robiłem prawo jazdy na motocykl ponad dwie dekady temu (ósemki na placyku jeszcze WSK, jazdy po mieście na ETZ, egzamin na rozlatującej się MZ). Ale naprawdę, czy skoro mamy takie durne przepisy (co ciekawe, że akurat motocykliści przepisów o parkowaniu przestrzegają jak żadnego innego), to czy nie można wydzielić - wymalować miejsc parkingowych dla jednośladów? Przecież na jednym miejscu dla samochodu zmieści się do sześciu skuterów/motocykli 125cc. Albo jakiś parking z daszkiem dla jednośladów z napędem - gdyby było takie udogodnienie, wielu pojechałoby jednośladem do centrum zmniejszając deficyt miejsc parkingowych.

środa, 31 października 2018

W drodze na cmentarz.


No i znowu Wszystkich Świętych. Na główny żarski cmentarz można już dojechać z "centrum przesiadkowego", do tego darmowo! Ale co z tego, jeśli gro osób o tym nie wiedziało...


Dlatego przy cmentarzu...


Jak co roku pojawiły się motoryzacyjne wynalazki...


Wyprowadzane z garażu tylko raz w roku...


A na samym cmentarzu.
Coś w górze...


Klangorzy! To duże stado żurawi szybowało nad miastem.


A na ziemi Moniuszki zablokowana - błyska się w oddali.


Pięknie przebłyskuje słońce przez jesienne gałęzie, gdzie jeszcze wiele liści się uchowało.



Ciekawe, czy ktokolwiek stojąc o raz n-ty w korku na tym skrzyżowaniu  zadał sobie pytanie: jak i dlaczego głosowałem w wyborach lokalnych?



A propos wyborów, to wciąż wisi mój "ulubieniec". Proszę zwrócić uwagę na środkowy plakat, wydaje się, że to prezentacja wszystkich kandydatów listy komitetu wyborczego. Ale nie! To sam zwielokrotniony Łukasz Mejza:-)


Powyborczego syfu jest więcej.


Jeszcze dwa tygodnie na posprzątanie, ale mam wrażenie, że kandydaci czekają aż natura sama rozwiąże problem sprzątania po sobie.


A propos porządku - tak się ludzie zabezpieczają przed parkowaniem przy Słowiczej.


No bo jest przed czym - ulica obstawiona parkującymi samochodami. Jak co roku organizacja ruchu pod główny cmentarzem do bani.


No i znowu wyłazi Łukasz Mejza.


Gdzieniegdzie już zdołał się  sam zutylizować.


Koloryt jesieni przy Zagnańskiej - grzybki i niezerwane jabłka na drzewku - dziczce.

Zarka w jesiennej szacie.