Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lubelska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lubelska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 października 2020

Spod chmurki.

Dziwnym, jakże niespodziewanym trafem na krótki czas (8 października) w Żarach gwałtownie poprawiła się jakość powietrza. Mieszkańcy przestali grillować, chyba przestali palić w piecach i jeździć samochodami. Nastała też męcząca cisza...


A może, jednak? A może jednak, miało to związek z tym? A gdzieżby. To na pewno dlatego, że sezon grillowy się skończył;-)


O! Jaki fajny pociąg drogowy;-)


Krzyżaki czują nadchodzącą zimę. 


Fajna maszyna utknęła rano przy Koszarach i stała ładnych parę godzin. 


Czasem słońce jednak wychodzi.


Tak jak żaby.


Produkcja chmur wznowiona.


No wreszcie! Poznańska przejezdna. 


Basztę ("dzwonnicę") przy farze oświetla pięknie słońce. Jednak widać, że jej stan jest fatalny:-(

No cóż, październik nie rozpieszcza nas słońcem, ale czasem wśród deszczowych chmur się pojawia. 

wtorek, 9 lipca 2019

Lipcopad kontratakuje.

Tak jak w czerwcu media grzały temat globalnego ocieplenia, tak teraz cicho. Zrobiło się zimno i pochmurnie. Dziwny kolor ma powietrze nad Żarami. Jest takie... niebieskie? Ciekawe czemu;-)


To pewnie z powodu tych pogodowych wybryków lipcopadowych nad moją głową...


...co rusz lata śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.


Klepsydra.


Na ścianie redakcji Regionalnej i TVR. Mocno nietrafiona w czas;-)


KS Promień i słońca płomień.


A w tle siwy dymek na tle kropli deszczu.



Gęste chmury i nowa wysiadka (taka zabudowana) przy północno - wschodniej części obwodnicy.


Szczątki dawnego imperium ogrodniczego.


Brama między Szpitalem na Wyspie a 105. Kresowym Szpitalem Wojskowym.


Ładna zieleń na osiedlu "jandbudowskim" przy Poznańskiej.





Fajnie zachowany Baby-Mercdes.


No i stało się, to co zapowiedziałem wcześniej na blogu. Koszenie trawnika w warunkach suszy skończyło się wyschnięciem murawy na wiór.


Bobasy kąpią się, ale...


Czy ta kąpiel jest bezpieczna?! Nigdy nie dopuściłbym by w moim przydomowym basenie była tak syfiasta woda. Ale jak widać publiczna woda może być dowolnie brudna.


Za to przy Żagańskiej pojawiła się czysta fasada.


Szkoda, ze za jej błyskiem nie nadąża część okien...


Tak jak i witryn w sąsiedniej, pięknej kamienicy.


Kamień upamiętniający pochowanych niegdyś w tym miejscu mieszkańców miasta okazuje się dobrą ławeczką...


Tak jak w czerwcu tłumy w sadzawce przy Źródlanej, tak po ochłodzeniu puuuuuustki.


Nie neguje zmian klimatu, on się zmienia. Ciągle. Pytanie, jaki człowiek ma na to wpływ? Klimat na Ziemi potrafił się zmienić diametralnie, gdy ludzi, w ogóle na naszej planecie nie było... Jestem za zrównoważonym korzystaniem z zasobów naszej Ziemi, w tym ograniczeniem niepotrzebnej konsumpcji (i to jest moim zdaniem najlepsza ochrona środowiska, a nie eko-akcje i nowo kreowana eko-konsumpcja), ale nie popadłbym w panikę. Sukces naszego gatunku był wynikiem naszych szybkich możliwości dostosowania się do zmian klimatu.

niedziela, 24 czerwca 2018

Mundialeiro

Po wizycie zielonogórskich buraków - falubaziaków, nasi kibice odreagowują.


Wielka mobilizacja przed meczem w Gubinie. 


Przy okazji zawsze warto dowalić  wrażym zielonogórzanom.



Takoż przystrojone są teraz garaże przy W. Witosa.


Ba! Nawet na wiadukcie nad torami linii Żary - Żagań kibice zagrzewali nasz Promień do walki.


No i nastał sądny dzień. Piłkarze się pakują.


A pałkarze pilnują. Co z tego. W meczu o awans nasi przegrali:-(


Za to w narodzie mobilizacja. Pojawiła się dość liczna zmotoryzowana husaria. w końcu po 12 latach, nasza reprezentacja znowu gra na Mundialu.


W czasie pierwszego meczu naszych z Senegalem, nasz rynek wyglądał właśnie tak. Żadnej strefy kibica, żadnych tłumów, jak na Euro 2012 (zajrzyjcie do archiwum bloga)...


 Przerżnęli z kretesem, ale w Iłowej, w przed meczem z Kolumbią...


Fantastyczna atmosfera. Strefa kibica, rozgrywki, atrakcje. Szkoda tylko, że nasza reprezentacja nie stanęła na wysokości zdania i przerżnęła haniebnie. Cóż nasza władza chyba była bardziej przewidująca...


Za to buraczarstwo - fani zielonogórskiego klubu dalej syfią na mieście - oto nowiutka skrzynka rozdzielcza na terenie nowego kompleksu przy Czerwonego Krzyża. 


No cóż, nasza reprezentacja zagrała na Mundialu w sposób, który znamy od 32 lat...

Treneiro mówi o dymysji, ale to na serio
Futboleiros, futboleiros
Nie płaczcie, bo wygrali Brazileiros!

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Kibolski zajazd

Na (nie-)gościnnych występach w naszym mieście i okolicy była grupa kiboli identyfikujących się z Polonią Warszawa i Falubazem.


Zniszczyli piękny mural na płocie stadionu Promienia.


A może warto w tym miejscu stworzyć mural pokazujący, że na stadionie Promienia nasi żużlowcy z klubu Sokoły ścigali się już na przełomie lat 40 i 50. gdy w Zielonej Górze wszyscy myśleli, że żużel to tylko to, co się wyrzuca z pieca?


Buraki wysmarowali też Okrąglaka, gdzie...


...organizowane były zawody motorowe.


Paskudnie to wygląda.

Oto dalsza twórczość gości z Zielonej Góry, "elokwentne" typy, nie?


Spojrzenie na dalszy ciąg Lubelskiej.


Ten dom fascynuje...


...i oczywiście przeraża.


Ale największy lęk czuję widząc to. Na szczęście ostatnio wiatry są łaskawe dla miasta i bezlitosna dla Sieniawy.