piątek, 20 lutego 2015

Wiosna tuż, tuż... (?)

Wiosna już obwieszczona - po mieście jeździ ciągnik i zamiata pozimowy piasek.


Nie ma to, jak na zakupy do Tesco podjechać Humvee, czyli popularnym na rynku cywilnym (nie w Polsce) Hummerem.



MK-Kominy wznoszą przy drodze na Lubomyśl nową halę.



 Pogoda sprzyja remontom. Przy okazji zniknął historyczny napis "Solidarność"


Przerost formy nad treścią. Przy rachitycznym dębczaku zasadzonym z inicjatywy Bronisława Komorowskiego 11.11.2014   r. ogromniasty kamol przytargano, do którego przyczepiono badziewną tabliczkę.


Hmm, a mógłby sarmackim zwyczajem po prostu ogrodzić ścieżkę;-)


W MBP zajęcia biblioteczne dla dzieci. Właśnie rysują postaci z wymyślonej legendy o żarskim hejnale - szewczyka Igiełkę i złego mistrza Boczka.



Dzieci odwiedziła Pani Burmistrz.


A na Żagańskiej trwa przebudowa.




niedziela, 15 lutego 2015

Stolec w centrum miasta.

Trwa przebudowa Żagańskiej. Nie do pozazdroszczenia jest położenie przedsiębiorców, którzy tu mają swoje firmy...
Szkoda, że przedsięwzięcia nie podzielono na etapy a zamknięto całą ulicę do Żurawiej a nawet dalej. Naprawdę nie można było najpierw zrobić odcinka od skrzyżowań pl. Łużycki - Zakopiańska, potem Zakopiańska - Nadrzeczna, kolejno Nadrzeczna - Zielona a następie Zielona - Żurawia?

 Przy okazji Szpitalna zamieniła się w magazyn materiałowy. Ten śnieg, to jeszcze zeszłotygodniowy, ostatnio przedwiosennie się zrobiło.

Przy Poczcie Głównej zniknął budyneczek w którym mieściły się różne usługi a ostatnio... chyba nic się nie mieściło. Swoją drogą to otoczenie poczty pustoszeje w zastraszającym tempie - zniknął kiosk z prasą, PKO...

Trwa remont naszego dworca. Wykonawca zastosował na elewacji poprzednią kolorystykę różu gaciowego.

Troszkę szumu było ostatnio o kotkach, które pojawiły się w odkrytym  podczas remontu "tajemniczym" oknie. Cieszy, że pojawiła się nowa miejska ciekawostka i zaczątek legendy, ale martwi jakość wykonanych prac - znowu cienki, najtańszy cementowy tynk naniesiony cieniutką warstwą, a następnie całość dość niechlujnie pomalowana (widać wyraźnie pod warstwą farby plamy u przebarwienia od podłoża). Niestety nie wróży to dobrze trwałości:-( A co do "tajemnicy okna", to IMHO to nie jest wcale okno ale blenda w której umieszczano oświetlenie oliwne o którym jest mowa w 1802 r.

 A tuż obok można stworzyć kolejną legendę o "O złej gospodarce śmieciowej". Kotłownia sama w sobie jest ohydna, ale... Kiedyś stał tu kontener na śmieci, ot taki duży metalowy. Dobrze to na pewno nie wyglądało, ale te śmietniki teraz wyglądają koszmarnie. Czy naprawdę tak trudno byłoby tu zbudować estetyczną pergolę śmietnikową??? 

Pozytywne zmiany. Był bank - jest sklep z odzieżą:-)

 Dobrze, że po opuszczeniu lokalu przez bank lokal nie stał długo pusty. Dzięki takim sklepom nasz główny deptak żyje (a co ciekawe rynek zdaje się umierać...).

 Kamienica przy Osadników Wojskowych rośnie a w prasie pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży lokali. Swoją drogą, to przyzwyczajony do przestrzeni i światła przy tej ulicy, bo cóż ja pamiętam? Kilka kamienic, tam gdzie stoi Urząd Skarbowy, czuję się teraz trochę nieswojo na zacienionej ulicy. Ale tak tu było przez wieki i cieszę się, że dawna Niederstr. jest stopniowo zabudowywana.

 Być może z czasem znikną takie miejsca, jak to koło restauracji "Lew" - krzaczory pełne śmieci a i ludzki stolec można tu zobaczyć...

 Drugie życie "butików". W trzech połączonych powstało "żarskie KFC", no i nie jest to określenie na wyrost, bo naprawdę udaje się w Express Chicken podrobić wygląd i poniekąd smak KFC. Gdyby tylko olej częściej wymieniali...


piątek, 6 lutego 2015

Tempus fugit, czyli czas zap...

Człowiek się nie obejrzał a tu cały miesiąc nowego roku zleciał...

 A propos mijającego czasu, to na rynku stanęła nowa wystawa prezentujące zdjęcia Żar z przełomu lat 50. i 60. XX w.

 Pielęgnacja zieleni po żarsku - najpierw nic się przez lata nie robi, a potem następuje masakra piłą łańcuchową. Przy okazji zabezpieczenie prac według standardów III świata...

 Trzecim światem jesteśmy też dla szwajcarskiego kapitału i zielonogórskiej kadry kierowniczej firmy, która według zielonogórskiego WIOŚ nie jest odpowiedzialna za przekraczanie norm emisji pyłu a winni są tylko mieszkańcy tego bantustanu, którzy palą śmieciami w piecach i jeżdżą rozklekotanymi gratami...

 Za to nowoczesnością powiało w Marszowie (swoją drogą, ciągle będę powtarzał, że to niefortunne określenie, bo stąd zdecydowanie bliżej do nieistniejącej wsi Jaszkowice)

 Z końcem stycznia w końcu otwarto Zakład Zagospodarowania Odpadów. Wiele, wiele lat to trwało, a kolejni prezesi Łużyckiego Związku Gmin inkasowali duże wynagrodzenia. No ale w końcu zakład powstał, tempo od momentu wbicia pierwszej łopaty naprawdę niezłe, pytanie jednak wciąż pozostaje, co przez niemal dekadę robili wcześniejsi szefowie ŁZG...

 Droga powrotna z ZZO malowniczo się wije pośród brzóz.

 Powstaje jednak druga Czerwona Torebka. Dobrze, że ten plac przy Lotników w końcu doczeka się zagospodarowania (aż dziw, że ten tak atrakcyjny handlowo teren stal tyle lat pusty), ale szkoda, że nie powstaną tu klasyczne kamienice, co dodało by tej dawnej robotniczej ulicy stylu.


 Napadało i trzma.

 Od dłuższego czasu przy mleczarni parkuje mobilny telebim.

 Ford Mustang to nieczęsty gość na żarskich ulicach, ale...

 Przyjrzyjmy się bliżej... Hmmm, naklejka z rybką, nawet zabawna, ale patrzmy dalej

1.5 GLE?! Ma gość fantazję (i sympatię do Polonezów):-)))