środa, 29 maja 2013

Ulewa.

Mamy ewidentnie problem. Śródmieście Żar leży w dolinie. Asfaltowanie i betonowanie a także zaniedbania w korycie Żarki oraz sieci odwadniającej powodują, że podczas gwałtownych opadów zalewane są niżej położone części miasta.

Tu na Bohaterów Getta bardzo często gromadzi się woda, co się dziwić, jeśli bystry strumień spływa z Pszennej.
 Przy al. JP II zaczęło rozkładać się wesołe miasteczko. Aura im nie sprzyja, więc na pewno nie rozstawią się w miejscu dawnego stawu, gdzie stało w poprzednich latach.



 Teren dawnego stawu zapełnił się błyskawicznie. Co ciekawe (a może i nie ciekawie, bo to nie pierwszy raz), woda najintensywniej biła w okolicach skrzyżowania JPII i przedłużenia 9 maja.


 Zalane zostały także płyty, którymi przykryto niegdyś Żarkę.

 Dowód, że pierwsze żarskie rondo zbudowano wadliwie - woda swobodnie spływa sobie po asfalcie.

 Jak również stoi sobie w niecce po północnej stronie ronda.

Co ciekawe, w górnym biegu Żarki aż tak wielkiej wody nie było.

No i po raz pierwszy na blogu. Film:


Inwazja zieleni.

Na jednej z kamienic można zobaczyć taki oto banner. Po co komu same nasiona? Pewnie do "kolekcjonowania"...;-)

 Niszczejąca willa Frenzla została wzięta w objęcia bujnej zieleni.




Hala "Odzieżówki" może teraz służyć za plan zdjęciowy filmu wojennego, lub katastroficznego.


Katastrofą na pewno jest kwestia psich odchodów. Co z tego, że właściciele czworonogów zbierają kupy po pupilach, jeśli nikt nie opróżnia pojemników???


Na spacery z właścicielem wychodzą nie tylko psy.


Niedługo piękny widok na Przedgórze Sudeckie przy drodze Marszów - Żagań przysłonięty zostanie widokiem zakładu utylizacji odpadów. W końcu Łużycki Związek Gmin istnieje już przeszło dekadę...


O proszę! Można? Można! Mam wrażenie, że po pierwszych naprawdę ciepłych dniach miasto opanowali miłośnicy spożywania alkoholu w plenerze. A tu niespodzianka. Policja wypisuje mandacik amatorom spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

Na Zatorzu rozpier... cha. Robią nawierzchnię na S. Okrzei, ale w godzinach szczytu łatają i poprawiają też Górnośląską.

niedziela, 19 maja 2013

Kiosk - gatunek zagrożony.

Zrobiło się pięknowiosennie

 
No ja rozumiem, że było dużo przestrzeni do ekspozycji, ale jak kierowcy mają odczytać treść przekazów reklamowych? (BTW banery przeładowane mało widocznym tekstem i graficzne nieatrakcyjne). Najlepszy dowód na nieskuteczność tej reklamy to fakt, codziennie tędy przejeżdżam i zauważyłem  je dopiero podczas pieszej wędrówki.

Kiedyś było "podaj cegłę", teraz "podaj towar"


Na szczycie komina po dawnej Dekorze zainstalowano wentylator.


Jeden z ostatnich istniejących jeszcze kiosków z prasą, ale jak widać rozpaczliwie potrzebuje nowej formy dofinansowania. (ale transparent już mocno nadgryziony czasem)

 Ten przy Piastowskiej nie przetrwał...

 
Staw Fiebicha mocno ostatnio podupadł, a pamiętam  jak na początku lat 90. powstała tu scena taneczna i ożywienie stawu zapowiadało stowarzyszenie pozarządowe. Potem zapał minął a zarośnięty staw pozostał.


 A przed 70. laty była tu fontanna


Nasze San Francisco - ul. M. Dzymały


Kurcze, kto pozwolił na na takie usytuowanie budynku? Czemu fasada frontowa nie mogła być równoległa do ulicy? Przecież tak byłoby lepiej dla wyglądu ulicy.

 Czas komunii.

P

Rozpoczęła się poważna przedudowa kamienicy w której mieści się zakład M. Przedwojskiego.

 

Jeden z nielicznych, niestety, przykładów porządnej renowacji zabytkowej stolarki drzwiowej. Niestety znacznie częściej wspólnoty, pozbawione wsparcia, po prostu rozwiązują problem montując współczesne drzwi.

 Kwitnie bez - a pod nim piękna altanka w coraz gorszym stanie. Pewnie zniknie pewnego dnia, rozebrana jako zbutwiały śmieć:-(

Dawno tego nie było - po mieście krążył van zapraszający z megafonu na imprezę w ŻDK filia Kunice.

sobota, 11 maja 2013

Mokro.

Eh, wariacką mamy pogodę. Ociepliło się, zieleń eksplodowała, zniecierpliwione rośliny pośpiesznie zabrały się za intensywną wegetację ale leje. Leje co dzień. Weekend zgodnie z staropolskim zwyczajem powinien być przeznaczony na grillowanie a tak się nie da. Słońce dopiero od poniedziałku.

 Na Lotników przy bazarze pojawiło się w końcu przejście dla pieszych.

 Trwa rozbiórka Odzieżówki.


czwartek, 9 maja 2013

Zagadka brudu.

No wreszcie zrobiło się wiosennie. Choć pada, lub kropi codziennie, to temperatury zbliżają się do letnich.

Rozkwitły a właściwie to eksplodowały lipy, wiadomo. Matury;-)


Po wiadukcie przy Tunelowej sunie niezmordowany Gagarin - ST-44 prowadząc skład węglarek specjalnych typu Flans.


Tu na Tunelowej widać wyraźnie dlaczego w naszym mieście jest brudno.


Na całej długości tej uczęszczanej ulicy jest... tylko jeden śmietnik i do tego nie jest regularnie opróżniony.


Prace wysokościowe na kominie wciąż trwają.


Miejsce pod nową kamienicę. Ciekawe, czy znajdzie się w kryzysie chętny do realizacji tej inwestycji.

Do tego czasu postoi ok. stuletni płot, który pewnie zniknie bezpowrotnie po rozpoczęciu budowy, jak wiele innych:-(

środa, 8 maja 2013

Odsłonięte fundamenty.

Nie było mnie w Żarach na długim majowym weekendzie. Pogoda była zasadniczo paskudna chyba w całym kraju. Wyjątkowo chłody maj, jak śpiewała Kora, gdy jeszcze nie kupowała ziółek dla Ramonki. Poprawiło się zdecydowanie dopiero w niedzielę 5. maja. Oto porcja zdjęć wykonanych krótko przed majówką.
Jak pisałem w poprzednim poście - rozpoczęła się rozbiórka najnowszego budynku byłej "Odzieżówki", czyli późniejszej Lusatii.


 Siła miejscowa postanowiła wyżyć się na znakach, czy kolejny "Miszcz kieroffnicy"?



Na budowie galerii handlowej przy Ułańskiej odsłonięto fundamenty przedwojennej kamienicy.




To resztki tej kamienicy z drogerią po lewej.


Komin po byłych zakładach Frenzla/Dekorze jest czyszczony i chyba nanoszony jest jakiś środek konserwujący.