Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A. Fredry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą A. Fredry. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 sierpnia 2023

Doświetlanie słońca.

 Ależ ładne niebo... i piękny budynek.


Ale co to? 


Choć słonko świeci to lampy się również świecą!


Gdy zwracałem uwagę na podobne incydenty, to tłumaczono mi, że były to "prace konserwacyjne". Doprawdy? W dzień świąteczny???


Stanął szlaban przy wjeździe do kościoła WNMP.


15 sierpnia, uroczystość Wniebowzięcia NMP – Matki Bożej Zielnej. Msza Św. odpustowa o g. 12:00, którą koncelebrował ks. Krzysztof Burzyński – proboszcz parafii w Torzymiu, a niegdyś uwielbiany przez wiernych ksiądz kościoła rektoralnego (dawnego garnizonowego). Widać było na jego obliczu radość, tak jak na twarzach wiernych. 


A lampy nadal się świecą...


Doświetlanie trwa w najlepsze...





Coś tam się dzieje we wschodniej części parku. 15 sierpnia to także Święto Wojska Polskiego. Takie oficjalne żarskie świętowanie świąt - po wielkiemu cichu...


A u mnie wrotycz tak wybujał, że go wiatr położył. Nie wyrywam go, a rozsadzam. Dzięki temu okolica jest wolna od kleszczy, które go nie cierpią. 


Wiatr zawiał mnie do Turcji, a tam zachwyciły mnie takie autobusy - Karsan Jest. 

Produkowane od 10 lat są wszędzie (choć wcześniejsze Peugeoty J9/Karsany J9 Premier wciąż są popularne) - niskopodłogowe - łatwo się wsiada/wysiada. Miejsc siedzących mało, ale na krótkie trasy mi kompletnie nie przeszkadza. Napędzane 2.3 litrowym dieslem są całkiem żwawe. Do tego jest wersja w pełni elektryczna! Eh... takich autobusów potrzebujemy w małych miastach...

wtorek, 18 września 2018

XII JMiW - dzień pierwszy.

Po raz 12. na miejskim rynku odbył się Jarmark Miodu i Wina. Impreza się rozpoczyna. Prezes Towarzystwa Upiększania Miasta - Paweł Skrzypczyński rozkłada ławki, a pszczelarze z Rejonowego Koła Pszczelarzy swój namiot.


Już kilka lat temu prezes TUM zgłosił propozycję by Węgrzy z partnerskiego miasta Gardony wystawili swoją kulinarną reprezentację podczas jarmarku. Trzeba było czekać do roku wyborczego, by idea została zrealizowana. 



Rynek się zapełnia. Pogoda sprzyjała. 




Okazuje się, że ilość stojaków rowerowych w rynku jest zdecydowanie za mała. 



Jak to na prawdziwym jarmarku - oferta była zróżnicowana.


Ale królowały miody.


W związku z trwającym Winobraniem w tym roku winiarze nie dopisali. Szkoda. Może w przyszłym roku uda się zaprosić winiarzy z Żagania, którzy w tym roku zostali nagrodzeni za wino Saganum?


Wino, miód, oscypki? A czemu nie. Wino i ser to zacne połączenie, a z miodem może być tylko ciekawiej.


Były też akcesoria dla pszczelarzy i winiarzy.


Powodzeniem cieszyły się też lokalne wędliny.


Ale lokalny miód i tak był najważniejszy.



Były też miodowe alkohole.




Po paru godzinach gulasz gotowy.


W południe oficjalne otwarcie na którym była pani burmistrz i burmistrz Gardony - Isztwan Toth.


Publiczności przybywało.


Ale i tak największa publiczność była podczas występów. Wiele osób cieszyło się, że raz w roku mogą w centrum miasta posłuchać muzyki lokalnych zespołów ludowych.


W trakcie Jarmarku wolontariuszki Aportu kwestowały na rzecz schroniska.


Zupa gulaszowa gotowa. Dla mnie mało pikantna. Taka podobno miała być, by dała się zjeść, ale łagodną zupę gulaszową to ja mogę mieć na co dzień...


Zupę oczywiście nalewała sama pani Burmistrz.


Ufff, ruszyło. Prezes TUM już nieco odprężony.


A pszczoły dalej pracowicie czyniły swoją powinność.





Mała Tęcza zdobyła serca publiczności! Naprawdę miło było posłuchać.


Tak jak występu wokalnego Piotra Pużaka.


Koniec pierwszego dnia  Jarmarku - ciekawski kotek przyszedł sprawdzić, czy sprzęt zabezpieczony odpowiednio;-)

piątek, 22 września 2017

Ostatki letniego słońca.

W przedostatni weekend lata postanowiłem się wybrać ze starszym synem na rowerową przejażdżkę po mieście. Sezon termoizolacyjny w pełni - blok przy Męczenników Oświęcimskich.


Inne już zostały ocieplone i otynkowane. Już nie widać silikatowej cegły, którą szczyciły się te bloki na pocztówkach z lat 70.


Mimo, że bloki po drugiej stronie ulicy powstały na początku lat 90. to nie myślano wtedy o parkingach, stąd rozwiązania doraźnie. A jak wiadomo w Polsce prowizorki są najtrwalsze.


Graffiti w służbie marketingu.


 Nasza przejażdżka odbyła się dość późno, więc mieliśmy okazję popatrzeć, jak słońce (jeszcze letnie) oświetla Szyborsice/Zatorze znajdujące się na południe od śródmieścia.



Zniknęły komórki na zapleczu kamienic na rogu S. Okrzei i Częstochowskiej.


Jak można było się spodziewać teren został wykorzystany na doraźny parking.


Droga rowerowa (zwana "ścieżką") tu, droga rowerowa tam. I tak nie tworzą żadnej sensowej sieci komunikacyjnej.


Prace przy S. Okrzei oczywiście, można rzec, planowo, się opóźnią. Do tego projekt przewiduje zwężenie jezdni! 


PKS buduje sobie blok mieszkalny. Ale to nie comeback mieszkań pracowniczych, ale business as usual - zwykła deweloperka.


A obok odnowiona fasada najdłuższego żarskiego bloku.


Kasztany przy W. Witosa doświetlane za dnia przez miejskie latarnie. 


A na sali SLO, ktoś wybazgrał, za to pod kolor, graffiti.


Oj, zwirz miał pecha. Dorodna kuna poległa w starciu z motoryzacją. 


Remont jezdni i zatoczek przy P. Ściegiennego. 


Smugi kondensacyjne Airbusa A380 Lufthansy w porannym słońcu.


Rośnie mur oporowy obok SP8


 Miejskie Przedszkole nr 3 im. WOŚP ma nowy dach.

 

Zamiast blachy - ceramiczna dachówka.


Eh, sporo mamy zapuszczonych willi, które rozparcelowano po wojnie między kwaterunkowych mieszkańców. Efekt? Jak widać.


Żymierski wsi.


Ale po drugiej stronie jest już tabliczka z nową patronką ulicy. 

 

Remont Zielonogórskiej też ma się przeciągnąć...



 Wrotycz vs. nawłoć.


Widoczki z Żagańskiej.




Zapuszczony CKM przy Zakopiańskiej.



Za takie "modernizacje" powinno się karać. Oryginalna część z lat 60/70 ma styl, nie to co badziewie po lewej stronie.


Zaułek klasztorny a w nim...


Chory kotek na gigancie;-)


Coraz rzadsze, a kiedyś powszechne, pozostałości po poniemieckich markizach.


Remont elewacji kamienicy w której mieści jedno z najstarszych w Polsce, działających nieprzerwanie w jedynym miejscu kin, czyli nasz "Pionier".


 Coraz więcej widać. Niestety usunięto definitywnie pozostałości po danym neonie z nazwą kina:-(

 

Smutny widok na dawną "Odzieżówkę".


Po wyburzeniu ciepłowni i wycięciu topoli można oglądać taki widok na ul. S. Moniuszki.


Remont przy S. Moniuszki też ma obsuwę...a jakże:-(


Budowa nowego centrum handlowego przy S. Moniuszki (za wiaduktem kolejowym).


A nad Żarką dojrzało winogrono:-)