sobota, 29 lutego 2020

Żarskie asy, a pasy.

Żarski standard. Wyprzedzanie na pasach...


Stajemy przed przejściem dla pieszych z dodatkowym oznaczeniem o dzieciach. I co? Mijają nas dziesiątki samochodów...


Nie widać, ale słychać. Żurawi klangor niesie się głośno pod miastem.


Rośnie osiedle Lusatia.


Dawna gospoda "Pod niemieckim cesarzem", a po wojnie Zakładowy Dom Kultury Żarskich Zakładów Przemysłu Lniarskiego ma nową elewację.


Piękna koniunkcja księżyca i wenus.


Żonkile już kwitną.


Kolejna kamienica przy Górnośląskiej doczekała się remontu fasady.


Remontu nie doczekała się za do dawna lokomotywownia.


Wielka szkoda, bo mogłaby tu powstać np. palmiarnia, a może po prostu dyskoteka?


Klasyczna Stonka dość egzotycznego u nas operatora.


Nowy paczkomat przy Przeładunkowej.


Trwa remont południowej części Zielonogórskiej.


A jednak. Fajnie, że droga rowerowa jest nie tylko asfaltowa, ale biegnie dalej od jezdni.


Zarys nowego ronda.


Jest już betonowa wysepka.


To należy pochwalić projektanta, że zaplanował drogę rowerową dalej od jezdni.


Będzie też pas zieleni oddzielający chodnik od ulicy.



Należy żywić nadzieję, ze ta skarpa od strony ul. I. Daszyńskiego zostanie jednak czymś umocniona.

czwartek, 27 lutego 2020

Czym skorupka za młodu.

Dostałem zaproszenie z Miejskiego Przedszkola nr 3 im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy by poopowiadać dzieciom o historii naszego miasta. W tak ważnej sprawie nigdy nie odmawiam.


Sam to robiłem...



Jako przedszkolak obejmowałem...

Mury miejskie.

W tym samym miejscu. 40 lat temu:-) Dzieciaki szybko podchwyciły temat. Super. To działa!


Trochę wstyd. Na szczęście nie zwróciły uwagi.


Jednak ochoczo poznawały historię naszego miasta. Ba! Dużo już wiedziały:-)



Chciałem im pokazać głowę sokoła na kandelabrze...


Ale nie mogły się zbliżyć. Co tam koronawirus, skoro w ścisłym centrum miasta gruba warstwa gołębiego guano i rozbite jajka...


Niemniej humory dopisywały:-)


środa, 26 lutego 2020

Był i się zmył.

Pada. Pada tak, jakby teraz natura odrabiała te wszystkie zaległości opadów z poprzednich suchych miesięcy. Po południu zachmurzone niebo częściowo rozpogodziło się. Pojawiła się nawet tęcza.



Ale ciężka warstwa chmur na zachodzie groziła...


We wtorek 25 lutego odbyło się spotkanie w ramach projektu tworzenia sieci organizacji pozarządowych. 


To projekt Fundacji Natura Polska. Spotkanie prowadził prezes - Tomasz Żółkiewicz.


Chmury dalej groziły.


Zaproszono mnie na spotkanie z grupą "My kuniczanie", dawno nie byłem w Antisolu, tfu znaczy się ŻDK filia Kunice.


Powiało nowoczesnością.


A po ciepłym spotkaniu, powiało chłodem.


Śnieg!


Jest śnieg.


O! trochę go napadało.


Ohoho, jest tak jak na Boże Narodzenie powinno być.


No, no oczywiście nawet po zachodzie Słońca było jasno.


Ale rano... Rano już śladu po śniegu praktycznie nie było.

poniedziałek, 24 lutego 2020

Adaptuj się lub giń?

W marcu minie 20 lat odkąd działa świetlica środowiskowa "Promyk" Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.


Kiedyś była to sala balowa hoteli "Pod trzema lipami" oraz "Złote Jabłko". Po wojnie świetlica Cechu Rzemiosł Różnych a później, aż do lat 90. Powszechnej Spółdzielni Spożywców.


Dziś jest po gruntownym remoncie. Panele i szafy ufundował Swiss Krono.


Gruntownej przebudowy doczekało się też Netto.


Zamknięte od 15 lutego.


Może przestanie tu w końcu... no nie wiem jak to nazwać. Jedni powiedzą "dziwny zapach", inni po prostu "śmierdzieć"?


Mimo niedzieli prace trwają.


A skipy się zapełniają.


Mokro. Niemniej ten wypłowiały banner z Łukaszem Piszczkiem warto by już zdjąć.


Chleb nasz powszedni.


Parkowanie na Zwycięzców...


Piękne wejście obiecuje piękne wnętrze. Szczegóły wkrótce.


Folwark Promnitzów.


Drzwi w angielskim stylu.


Jak widać zachowano prowadnice dawnych rozsuwanych wrót.


 Ślady po dawnych budynkach.


Hmmm, stare i nowe. Intrygujący dysonans.


O! Zostało trochę pospółki z bażanciarni. Fajne miejsce na parkowanie, pomyśleli zmotoryzowani;-)


Zabudowania folwarczne adaptowane są do nowych celów.


O czym informuje stosowna tablica.


Nie wszystkie mają jednak to szczęście.



Wenecja na Spokojnej. A takie "apartamęty" zdążono tu nabudować... No ale luksus ma swoją cenę;-)


W mediach jakieś informacje o ogólnopolskiej policyjnej akcji


Mieli eliminować z ruchu tych, co ich samochody nie spełniają norm czystości spalin.


Nasza policja uznała, albo że Żary nie leżą już w Polsce...


albo kompletnie zlała temat.


No cóż, pewnie ktoś nazwie mnie konfidentem, ale i tak za chmury czarnych spalin nie widać tablicy rejestracyjnej. Jak to jest, że kasa na usztywnienie zawieszenia i tuning tej Corsy jest, ale żeby sprawdzić wtryskiwacze, lub choćby układ dolotowy to już środków nie starcza... Musiałem jadąc za tym samochodem włączyć obieg zamknięty, by nie wdychać tego rakotwórczego smrodu...