wtorek, 31 stycznia 2017

Strzeżmy się sojuszników.

Widok na drogę biegnącą równolegle do nieistniejącej już ul. Sukienniczej.


Nie jest to do końca poprawne zestawienie widoku dawnego i współczesnego, ale gdybym stanął w miejscu dawnej ulicy to powstałe na pocz. lat 60. bloki i drzewa przysłoniłyby całkowicie widok na wieżę.


Po ostatnich (licznych) zdarzeniach drogowych z udziałem pojazdów US Army, co nieco boję się jeździć po naszych drogach... Oto zryty asfalt pod Świdnicą, gdzie wywróciła się ciężarówka z amunicją do czołgów M1 Abrams (swoją drogą, to niedaleko tego miejsca miał wypadek autobusu Fenksa - zginął kierowca).


A propos Feniksa, to jaki numer rejestracyjny ma ten autobus?;-) Oni obowiązkowo powinni mieć na tyle reklamy, bo takie autobusy, to zawsze zadek mają czysty...


Częsty widok ostatnio - nowoczesny Link Kolei Dolnośląskich na naszym dworcu głównym.


Ładnie się prezentuje w zimowych szatach.


A po drugiej stronie dworca stanęły nowe barierki.


No ja wiem, że Kolejowa, to jeden z najgorszych adresów w mieście, ale akurat tu mógłby powstać wygodny parking dla podróżujących koleją, żeby tu w dozorowanym miejscu zostawić samochód, lub... rower, by dalszą podróż kontynuować koleją (np. do Wrocławia), a po powrocie wsiąść wygodnie do swojego pojazdu by wrócić do domu.


 Tu aż prosi się, by przebić przejście podziemne od ul. J. Długosza (dla ruchu pieszego, lub... co o wiele ambitniejsze, również dla kołowego).


Słońca ostatnio nie brakuje, temperatury poszły w górę (choć o radykalnej odwilży nie ma mowy), więc z dachu ratusza zsuwa się śnieg i lód. Heh, parę groszy na drabinki na dachu i problem by się rozwiązał. No ale żyjemy w Polsce i tu, żeby ktoś pomyślał musi wydarzyć się jakieś nieszczęście.


O! Nowe delikatesy w Eli.


A to zdjęcie zrobił sam telefon, niemniej widać ogrodzone taśmą miejsce, gdzie spada z dachu lód.


A w zachodniej części Parku Miejskiego  trwa wycinka drzew.


Jak zwykle zabezpieczenie prac wzorowe;-) Komu by się chciało rozstawiać jakieś barierki?

środa, 25 stycznia 2017

Rychło w czas.

Zapowiadana odwilż wciąż nie nadchodzi. Owszem zrobiło się cieplej, ale też o wiele bardziej niebezpiecznie. Oto w dzień topi się niesprzątany z chodników śnieg, a w nocy zamienia się w lód...


Ale dziś rano zdziwienie... na chodnikach piasek... Kiedyś w wielu miejscach zimą stały skrzynie z piachem i nie było problemu, bo dziś...


Piachem sypią chłopaki z Pekomu, ale jak widać bez przekonania. Znaleźli nawet czas by skoczyć do Biedry i bankomatu.


A za czym ta kolejka stoi? Roboty kolejkowe Ewa1 w akcji?;-)


Byłem w Pionierze na DKF (jedyny pokaz "Patersona" J. Jarmuscha) - ludzi naprawdę sporo:-) Musicie mi uwierzyć na słowo, ale za mną większość miejsc była zajęta.


Piękne zachody słońca się ostatnio zdarzają. Tak - dziękujemy!


P. S.

W poprzednim poście pisałem, że śniegowy lew pojawił się po raz pierwszy przy Bohaterów Getta, ale właśnie Google wygrzebał mi zdjęcia ze stycznia 2010 r. (swoją drogą kiedy Google zacznie nam czytać w myślach? A nie, już właściwie mam wrażenie, że to robi...)






poniedziałek, 23 stycznia 2017

Co na to Al Gore?

Były amerykański wiceprezydent i kandydat na prezydenta Al Gore dostał pokojowego Nobla za swoje zaangażowanie w zwalczanie globalnego ocieplenia. Tak, sami widzimy, że klimat się na północnej półkuli ociepla, ale... jeszcze niedawno metrolodzy mówili, że już za momencik, już za chwileczkę przyjdzie ocieplenie...


Dlatego pomny ostatniej odwilży, pośpieszyłem uwiecznić śniegowe figury, które tradycyjnie stanęły obok sklepu przy ul. Bohaterów Getta.  


Psy, czy nawiązanie do wilków, które krążą od jakiegoś czasu po naszej okolicy?


Smok, to już tradycja, ale lwa chyba jeszcze nie było?


O! Pałacyk w Kadłubii? Nie, to współczesna fanaberia.


Przy drodze na Lubomyśl, która teraz dzięki mrozowi jest przejezdna (cóż gmina Żary nie bardzo dba o swoje drogi) spotkałem...


Sarny, które najpierw przyglądały mi się...


Uznały, że jednak nie jestem leśnikiem, lub myśliwym z porcją świeżego siana.


A więc wolały oddalić się w podskokach.


No i wracając do początku posta - jeśli Al Gore i inni wieszczący klimatyczną apokalipsę opierają się na prognozach pogody naszych meteorologów, to nie ma się czego bać:-)

wtorek, 17 stycznia 2017

Let it snow!

"White Christmas" to od wielu lat niespełnione marzenie, za to w styczniu śnieg jest zawsze. Zawsze też mnie zastanawiają kierujący drogimi BMW, czy Audi, że muszą podjechać jak najbliżej wejścia do sklepu. Nie ważne, czy do miejsce dla niepełnosprawnych, rodziców z małym dzieckiem, czy wąskie przejście. Oni muszą podjechać jak najbliżej...


Może warto przenieść zatem bożonarodzeniowe święta na styczeń? E... prościej będzie zmienić piosenki, ale póki co można sobie zanucić "Let it snow!"


Śnieg przyprószył muzykantów upamiętniających żarskie Przystanki Woodstock, z których pierwszy odbył się... tak, tak... ćwierć wieku temu.


W sumie na drzewach ptakom zostało sporo pożywienia.



Niedawno narzekałem na brak zainteresowania młodzieży śniegiem, a tu proszę.


Sporo ludzi zjeżdżało z górki w Bażanciarni. Wiele osób zrobiło sobie tu parking.


W sumie kiedyś, to rzadko kto tu zjeżdżał na sankach.


Wszak to niegdyś miejsce organizowania manifestacji pierwszomajowych, a wcześniej Parteitagów.


Schodki prowadzące niegdyś do pomnika Schlagetera, a później "Utrwalaczy władzy ludowej" przydają się do wspinaczki w górę.


Najwięcej jednak osób wybrało tradycyjnie Wzgórze Winne.



Eh, aż prosi się, by powstał tu wyciąg orczykowy.


Podobno rewitalizacja tej części parku nie obejmie Domku Winnego! Jeśli to prawda, to niezła porażka...


Dzięki obfitym opadom śniegu w wielu miejscach można było natknąć się na śnieżne bałwany.



Fara w śnieżnej oprawie.


Padało dość mocno w niedzielę 15 stycznia.


To dzień jubileuszowego XXV. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.


Ja trafiłem na moment, gdy o tłumach na żarskim rynku nie można było powiedzieć. Nie spotkałem także nikogo kwestującego:-( Ale i tak w Żarach zebrano rekordową sumę pieniędzy.


Jerzy Filip siedzi niewzruszony.



Świąteczna bombka jeszcze stoi i świeci się.


No, tak to powinno wyglądać wymarzone Boże Narodzenie.


Ja tam cieszę się z tego śniegu.


Jest jaśniej, a temperatury trochę poniżej zera nie są uciążliwe.


Na koniec filmik z niedzielnej przejażdżki. Warto zwrócić uwagę na miłośnika letniego ogumienia, który wylądował na słupkach oddzielających jezdnię od chodnika na pl. Przyjaźni, oraz na osobliwy zwyczaj na Zgorzeleckiej - przekręcone znaki, jechałem niedawno i jeszcze więcej znaków zostało ustawionych równolegle do drogi. Energia rozpiera lokalną młodzież, czy śpiesząca się z ukończeniem przeterminowanej inwestycji firma nie zdążyła ich porządnie przymocować?