poniedziałek, 15 października 2012

Znikanie.

Choć słoneczko potrafi w dzień przygrzać, to noce i ranki są już chłodne.


Ciepło, więc na ulicy można spotkać patrole Straży Miejskiej. Tu wypatrują, czy pod Żabką ktoś nie pije nielegalnie alkoholu. Nie widzą za to kłębów żółtego dymu i nie czują smrodu palonych w piecach śmieci.


Nie przeszkadza im również przekrzywiony i przepełniony nieusuwanymi śmieciami pojemnik na worki na psie kupy. Tak jak "klient w krawacie jest mniej awanturujący się", tak człowiekowi w mundurze nie wypada się zajmować tak prozaicznymi sprawami, jak uzupełnianie w worków i usuwanie psich kup z przeznaczonych do tego celu miejsc. Za to wystawić mandat za psiaka to co innego...


Wolnoć Tomku w swoim domku - tu elegancko odciął się od świata właściciel mieszkania na 2. piętrze.


Polski indywidualizm - urocze osiedle jednakowych domków z lat 30. XX w. zeszpecone elewacją z plastikowego sidingu i pokryciem dachowym z niepopularnej u nas (a na pewno nie przed 80 laty) blachodachówki. Szkoda, że przepisy nie zabraniają robienia czegoś podobnego poza strefą ochrony architektonicznej :-(


Jakże inaczej, klasycznie elegancko wyglądają pozostałe domki pokryte tynkiem mineralnym i ceramiczną dachówką.


Można tu znaleźć także domki romantycznie zapuszczone - z okiennicami i wijącą się winoroślą.


W niedalekiej okolicy można zobaczyć przykład dachowej tandety, może takie "cuda" są powszechne w Polsce centralnej, ale u nas nieczęsto spotyka się dachy kryte papą na cieniuteńkich, krzywych krokwiach.





Z dachu pałacu zniknęła stara dachówka

 Odsłonięta konstrukcja nośna dachu pokazuje, że część wykonano tradycyjnie z drewna a resztę.


Ze stalowych podłużnic. Nawet łaty są stalowe. Podobno przy montażu w latach 70. dachu pomagał śmigłowiec.


 Pod pałacem ze zrzuconej dachówki powstała niemal dookolna droga.

Sporo trzeba będzie tu użyć dachówek...


Przy Poznańskiej powstaje kolejny janbudowski blok.


Mimo zagęszczania zabudowy, wciąż jest tu zacisznie.

 Na odcinku od al. JP II do Błękitnej Bramy wprowadzono zakaz ruchu pojazdów z zastrzeżeniem użytkowników wymienionych na tabliczce działek. Enigmatyczne to. Skrót przez Poznańską znacznie odciążał "stare duże rondo".


Dawny budynek Finanzamtu czyli Urzędu Skarbowego, po wojnie oddział Szpitala na Wyspie. Dziś budynek mieszkalny. Jemu ulica zawdzięcza nazwę, która została po wojnie mechanicznie przetłumaczona.


Kawiarnia 3 D wzbogaciła się o nowy szyld.
 

Ostatni sklep muzyczny w mieście odszedł do przeszłości, tak jak kaseta magnetofonowa z jego szyldu


Zamknięty został także sklep meblowy Otar. Nie miałbym nic gdyby świadectwo gierkowskiej bylejakości zniknęło na zawsze z krajobrazu miasta.

1 komentarz: