wtorek, 3 sierpnia 2021

Jesień w środku lata.

"Koniec lipca, za chwilę już znów zima
Jak partyzant w tym smutnym jak p...da mieście
Kac gigant i pizza na tłustym cieście"

Taco Hemingway chyba trochę śpiewał o Żarach;-) No może to nie koniec lipca, ale pierwszy sierpnia, ale...


Mokro, zimno, futraki się zwijają...


Za to rozkwita wytwórnia chmur...


Nienawidzimy cię! Pomrowów w tym roku zatrzęsienie, no ale mokro i zimno...


Rzepak zżęty. W tle jelonek.  


Młody biegacz skórzasty.


Mokro.


Co chwilę się chmurzy.


Ale to się nie zmienia...


Syfek na zapleczu głównego deptaka...


Mokro. 


I pochmurnie. 

Sielskość i anielskość Ziemi Żarskiej;-) A pomyśleć, że jeszcze niedawno ten kawałek rury wykorzystałem jako podnóżek by pomóc wyciągnąć pewnej pani paczkę z wysokiej półki pobliskiego paczkomatu. 


A to prawdziwie sielski wieczór na podżarskich przedmieściach. Na chwilę słonko wychodzi.  


Jeszcze coś tam zboża rośnie.


No i chwastów rzecz jasna. 


Ale zaraz potem sporo wilgoci.




Oj mokry i chłodny mamy początek sierpnia. Nie darmo młode bociany już się zebrały i poleciały...


A jak mówi przysłowie:

"Jak po lipcu sierpień się ochłodzi, to później zima twarda z wielkim śniegiem chodzi."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz