Oto nadeszła kalendarzowa wiosna. Jak pięknie wygląda pomnikowa topola czarna, którą ocaliliśmy przed wycinką, my mieszkańcy.
Działacz na rzecz ochrony miejskiej przyrody i środowiska, Remigiusz Krajniak zawiesił na niej tabliczkę, że jest proponowanym pomnikiem przyrody, ale ktoś ją szybko zdjął.
Wydeptana przez mieszkańców ścieżka w parku wykonanym za miliony publicznych pieniędzy...
Syfu w stawiku nie ubywa.
A ten przepiękny dąb.
Też dostał tabliczkę.
I słusznie! Ocalony przed wycinką, zdrowy i piękny.
Pozostałość po wysiłkach na rzecz ocalenia drzew.
A tego budynku raczej nikt już nie ocali.
Opuszczony dom z ponad 200 letnią historią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz