Jarmark Bożonarodzeniowy... Wtedy gdy powinno się najwięcej dziać, nie dzieje się nic. Wczesny sobotni wieczór - godzina 19.00...
Poszliśmy na spacer z dziećmi pooglądać te świetlne wodotryski.
Spętany anioł. Nie dziwne, że ma tak smutne oblicze;-)
Na deptaku stragany też pozamykane.
Spętana też kaczarka, która wreszcie wróciła.
A jednak jest życie w centrum...
Gównażeria wydziera mordę, chleje alkohol, rozbija butelki. Wiek? A tak 16 - 17 lat na oko... To nie była jedyna grupa, która podczas krótkiego spaceru tak się zachowywała...
Powrót na martwy rynek... godzina 19.30
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz