środa, 31 października 2018

W drodze na cmentarz.


No i znowu Wszystkich Świętych. Na główny żarski cmentarz można już dojechać z "centrum przesiadkowego", do tego darmowo! Ale co z tego, jeśli gro osób o tym nie wiedziało...


Dlatego przy cmentarzu...


Jak co roku pojawiły się motoryzacyjne wynalazki...


Wyprowadzane z garażu tylko raz w roku...


A na samym cmentarzu.
Coś w górze...


Klangorzy! To duże stado żurawi szybowało nad miastem.


A na ziemi Moniuszki zablokowana - błyska się w oddali.


Pięknie przebłyskuje słońce przez jesienne gałęzie, gdzie jeszcze wiele liści się uchowało.



Ciekawe, czy ktokolwiek stojąc o raz n-ty w korku na tym skrzyżowaniu  zadał sobie pytanie: jak i dlaczego głosowałem w wyborach lokalnych?



A propos wyborów, to wciąż wisi mój "ulubieniec". Proszę zwrócić uwagę na środkowy plakat, wydaje się, że to prezentacja wszystkich kandydatów listy komitetu wyborczego. Ale nie! To sam zwielokrotniony Łukasz Mejza:-)


Powyborczego syfu jest więcej.


Jeszcze dwa tygodnie na posprzątanie, ale mam wrażenie, że kandydaci czekają aż natura sama rozwiąże problem sprzątania po sobie.


A propos porządku - tak się ludzie zabezpieczają przed parkowaniem przy Słowiczej.


No bo jest przed czym - ulica obstawiona parkującymi samochodami. Jak co roku organizacja ruchu pod główny cmentarzem do bani.


No i znowu wyłazi Łukasz Mejza.


Gdzieniegdzie już zdołał się  sam zutylizować.


Koloryt jesieni przy Zagnańskiej - grzybki i niezerwane jabłka na drzewku - dziczce.

Zarka w jesiennej szacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz