Wreszcie otwarto ul. Lotników. Po cichu, bez pompy i przecinania wstęg. Ale może jeszcze wszystko przed nami? Owszem jezdnia jest równiutka a mieszkańcy na pewno będą mieli ciszej, bo samochody na kostce głośno hałasowały.
Nawet gładko łączy się dawniej położony asfalt z nowym.
Wycięto drzewa ale pozostał szpetny plac należący do Statoila. Warto zwrócić uwagę na rowerzystę jadącego po szerokim chodniku. Tam gdzie nie trzeba, jak przy Górnośląskiej, budowane są drogi rowerowe, a tam gdzie by się przydały i jest na nie miejsce, to ich nie ma...
Naprzeciwko Targowiska Miejskiego powstała zatoczka parkingowa. Nadal w dni targowe będzie tu brakowało miejsc parkingowych. Starostwo zbudowało drogę, czy miasto pomyśli w końcu o porządnym parkingu przy niezwykle popularnym miejscu zakupów?
Oby nowa, równa, długa prosta jezdnia nie zachęcała drogowych debili do wciskania gazu w podłogę, co niestety zdarzało się często wcześniej...
Rowerowych nonsensów ciąg dalszy - na skrawku Lotników zbudowano ścieżkę i przejazd na drugą stronę donikąd...
Skręcając od dawnej Dekory mamy pas włączania się ruchu. Pytanie po co?!
W Świętno Niepodległości nowemu rondu nadano imię Orląt Lwowskich. To już drugie rondo "kresowe" w naszym mieście. Może czas na inną tematykę, związaną choćby z historią lokalną i nawiązującą do nazewnictwa sąsiednich ulic?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz