piątek, 4 listopada 2011

Złota jesień.

1 listopada szczelnie zapełniła się ludźmi główna żarska nekropolia.

Piękna pogoda sprawiła, że cmentarz stał się świetnym celem spacerów oraz spotkań z rodziną i znajomymi.

Można powiedzieć, że "pogoda zaskoczyła zarządcę cmentarza" i obok śmietników wyrosły góry śmieci. A można byłoby przewidzieć na ten dzień dodatkowe kontenery...

Przy Szpitalnej, każdą lukę między drzewami wypełniały samochody.

W ogóle dojazd na główny cmentarz, to jak co roku istny horror. Od lat ta sama organizacja ruchu, która zupełnie się nie sprawdza, jak co roku brak miejsc parkingowych. A może w miejscu baraków po Romach, które i tak nadają się do wyburzenia i terenach przyległych stworzyć parkingi z których w ciągu roku korzystali by klienci okolicznych warsztatów i firm a we Wszystkich Świętych, choć trochę ucywilizowałyby parkowanie?

W dzień jest na tyle ciepło, że nawet motoparalotniarze wciąż latają.

Rano za to są już oczywiście przymrozki. Te zmarznięte kociaki konsumują śniadanie przy sklepie mięsnym. Na razie suchy prowiant, ale wieczorkiem niesprzedane odpadki?

Walka o "odpicowanie" rozkręciła się - oto dwaj konkurenci - Skodzilla i Merc124. Właściciel samochodu z celownikiem na masce nie dość, że powywieszał kosztowne bannery, zorganizował stoisko promocyjne przy swoim sklepie, to jeszcze przygotował ulotki, które wielu żaran mogło znaleźć w swoich skrzynkach pocztowych.

Ulotka okraszona została uroczymi kwiatkami ortograficznymi ("faceboock"), interpunkcyjnymi, nie mówiąc już o stylistyce wypowiedzi: "Za każdy głos będę wdzięczny gadżetami od coca coli. Muszę mieć ponad 1000 głosów żeby się załapać do pierwszej piętnastki, a potem wybierają 3 osoby najlepsze i jedna finałowa z MTV przyjedzie x bit i robią tuning". Istna perełka języka polskiego :-))) Oby tylko Xzibit nie uczył się polszczyzny używanej w komisach GSM;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz