wtorek, 27 grudnia 2011

Rowerowych nonsensów ciąg dalszy.

Święta, święta... i po świętach a przed świętami fajnie grała grupa dętych Mikołajów.

Przy dworcu PKS stanął kiosk w najnowszej estetyce Ruchu.

Roboty przy Tatrzańskiej w końcu zakończyły się. W tej spokojnej okolicy pojawiły się szerokie ścieżki rowerowe. Nie ma tu dużego ruchu samochodowego a i rowerzystów za wielu tez się nie spotyka. Zbudowano jednak szerokie drogi rowerowe po obu stronach jezdni.

Pytanie z gatunku tych retorycznych, czy po takiej pofalowanej wjazdami do posesji ścieżce będzie się rowerzyście wygodniej jeździło, niż po równym asfalcie? Tu naprawdę wystarczyłaby ścieżka po jednej stronie jezdni z ruchem dwukierunkowym.

Ścieżki przy al. Wojska Polskiego powstały jakiś czas temu. Niestety projektant nie pomyślał w ogóle o parkujących samochodach, stąd ścieżki rowerowe po obu stronach regularnie są tarasowane przez samochody...

Czy doczekamy się chwili, gdy projektowanie dróg rowerowych zostanie zlecone specjalistom? Dziś odnoszę wrażenie, że budowa dróg rowerowych to sztuka dla sztuki. Modne to jest, punkty za wpisanie do inwestycji są, ale o tym, by ścieżki były funkcjonalne i tworzyły perspektywiczną sieć nikt się nie przejmuje. Ścieżki buduje się w różnych miejscach, nie zawsze uzasadnionych, choć powinno budować się tam, gdzie ruch samochodowy rowerowy jest duży. Dzięki rozdzieleniu szlaków dla tych środków transportu zyskuje wtedy bezpieczeństwo i płynność ruchu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz