poniedziałek, 1 września 2014

Dni Szar.

Tak, tak to nie błąd w tytule. Szar, czyli po rosyjsku kula. Kula? Kuleczka? A tak! Szarik!!! A wiecie (pewnie większość tak), jak na planie Czterech pancernych i psa robiono, by psina (a było ich kilka) biegła za kamerzystą? Ano ciągnięto kiełbachę, towar deficytowy w gomułkowskiej rzeczywistości. Nie dziwota, że psy grające Szarika posłusznie biegły, gdzie im kazano. Do kiełbasy nawiązywały transparenty w pizzerii Napoli przy wejściu na stadion Syrena, gdzie odbywały się Dni Żar.


Impreza wróciła na stadion Syrena, co samo w sobie jest dobrym pomysłem, tym bardziej, że tu od paru lat niewiele się dzieje. Pomysł dowożenia mieszkańców darmowymi autobusami zgłaszałem na forum Gazety Wyborczej już kilka lat temu, więc w sumie też się cieszę, że ktoś pomysł podchwycił/


Pod Leopardem 2A4 z 10 BKPanc. duża tabliczka informacyjna z napisem "Czołg", jakby kto się pytał;-)


Atrakcji dla dzieci było dużo.



Jak prawdziwy przywódca, obecny Burmistrz, uwielbia dzieci.


Gospodarskim okiem doglądał, w asyście Wiceburmistrza, imprezę.




Kolejka do jednej z atrakcji.




Sprawa organizacji strefy malucha, choć w założeniu fajnej i potrzebnej pozostawiała niestety trochę do życzenia - najpierw kolejka po talony a później z talonem do atrakcji w której obsługa w ogóle nie przejmowała się czasem, by zadbać o rotację dzieci. Zamykanie strefy o 19.00 to też nieporozumienie, w końcu to ostatnie dni wakacji i wiele dzieci nie idzie spać o 20.00.


Gwiazdy, które podobno wybrali sami mieszkańcy, mi zupełnie nie przypadły do gustu, więc wieczorem nie byłem i nie powiem jak było.

Rozstrzygnięcie 9. Akcji Fotograficznej 24 sierpnia... w Żarach przedpołudniem w piątek, to marny pomysł. Zwłaszcza, że większość ludzi wtedy pracuje. Pierwotny pomysł był najlepszy - zdjęcia w witrynach sklepów i punktów usługowych a wernisaż to obchód uczestników z jurorami po mieście. Miało to swój niepowtarzalny klimat i sens.

p.s.
Dzięki P.K. za pomysł tytułu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz