Wejście do żarskiego parku "zrewitalizowanego" za miliony...
Pięknie, nie? Szkoda, że ludzie nie potrafią latać.
To na prawdę powinna być żarska atrakcja...
Czujecie ten zapach milionów?
Pięknie, nie?
Nawet kaczuszki wydają się być zdegustowane.
Bagienko.
Gratulacje dla projektanta i włodarzy miasta...
Mokro.
Bardzo mokro, bo kto by myślał o jakimś tak odprowadzeniu wody z odpowiednio wyprofilowanych ścieżek?
Drugi mostek też zalany.
A tu?
Cudownie to wygląda, co nie? Elegancko jak to w parku!
Teraz już podobno ma nie być "ronda weneckiego". Coś mi się zdaje, że ta kolejna gruba kasa wydana na poprawianie projektu za niemal 10 mln PLN wcale nie rozwiąże problemu. Ale o tym najpóźniej dowiemy się pod koniec czerwca, gdy w Żarach tradycyjnie mamy ulewy i burze.
Tu teren został zdrenowany za marne 600 tys. PLN. Skuteczność? Jak widać... Tę kasę można było wydać na coś sensowniejszego...
Eh te schody...
Ludzie bardzo często z nich nie korzystają wchodząc obok, zresztą tu też zjeżdża się zgodnie z tradycją na sankach...
Minęły 3 lata od ukończenia budowy...
Wygląda to tragicznie...
Jak widać tynk zaczyna odpadać także znacznie powyżej fundamentów. Pytanie: to efekt źle położonego tynku, czy zawilgocenia całej ściany?
Ślicznie, co nie? Tyle razy poprawiane...
Ohydnie to wgląda, choć oczywiście można zrobić fotki, że będzie wyglądało cud, miód, malina...
Ścieżki zarosły.
Coś tu jest nie tak. Trawa powinna pokrywać równomiernie zbocze...
Uszkodzony śmietnik.
Wandalizm, czy efekt wjeżdżania tu ciągnikiem z przyczepą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz