niedziela, 28 czerwca 2015

Ni to miasto, ni to wieś.

 W sobotę 20 czerwca w Kadłubii odbył się festyn z okazji Dnia Dziecka. Trochę późno, ale może i dobrze, bo też wcześniej nagromadziło się imprez. Niestety organizatorom szyki popsuła aura. Raz słońce, raz deszcz, skutecznie wystraszyły część uczestników.




 Zumba wciągęła wielu, a raczej wiele uczestniczek.


 Podopieczni Emila Waszaka.





 Pani sołtys - Elwira Wentlant.

Ci, którzy nie bali się deszczu dobrze się bawili.

p.s.
Swoją drogą to ciekawa to sytuacja z Kadłubią, - przez spory kawałek jadąc główną drogą po lewej jest miasto po prawej wieś. Wieś co prawda sołecka (bo też liczba mieszkańców stale rośnie ze względu na uciekinierów z miasta), ale nie ma tu ani Ochotniczej Straży Pożarnej, ani Koła Gospodyń Wiejskich, nawet WKS nie działa. Ba! Nie ma tu nawet sklepu by wypić "mamrota", ani kościoła, ni cmentarza (no jest, stary zapuszczony, poniemiecki). Niby odrębna gmina, ale jakby Żary bardziej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz