środa, 18 listopada 2015

Powolne pożeranie parku.

W Zielonej Górze, jak tylko ludzie dowiedzieli się o budowie bloków w parku na Osiedlu Braniborskim, to zaczęła się wrzawa trwająca do dziś. Zresztą nie pierwszy raz w tym mieście ludzie protestują przeciwko zamienianiu terenów zielonych w osiedla mieszkaniowe. U nas po cichutku Park Miejski obrasta kolejnymi budynkami mieszkalnymi.


 Teraz gdy drzewa zrzuciły liście widać doskonale, jak gęsto nabudowano bloków przy Poznańskiej.


Ale największe zaskoczenie, to powstające nowe budynki na terenie pałacowego folwarku.


Fakt, folwark może po wojnie nie był miejscem dla estetów, ale z drugiej strony jego typowo folwarczny układ w środku miasta jest współcześnie ewenementem. IMHO co najmniej układ przestrzenny powinien być poddany ochronie konserwatorskiej, no ale niegdyś słyszałem opinię o stanowisku miejskiego konserwatora zabytków, że miał być to przede wszystkim "specjalista do radzenia sobie z zabytkami".


Inwestor ma wygodną furtę w murku zbudowanym za publiczne pieniądze, by mu się wygodniej na budowę woziło materiały o czym świadczy rozsypany wokół piasek.


Jednorodzinny budynek w bezpośrednim sąsiedztwie parku nie doda uroku Parkowi Miejskiemu.


Dzięki jesieni z parku widać potęgę pałacowej bryły.


Zabudowania folwarku jeszcze stoją, choć ich stan pozostawia wiele do życzenia.
Zamknięta dla ruchu Poznańska (choć nie dla ciężarówek wożących materiały budowlane na rzeczoną budowę) zarasta trawą. Wygląda? Smutno. A właściwie to kiedykolwiek podano przyczynę zamknięcia tej ulicy dla ruchu?


Błękitna Brama też zapomniana. Uszkodzone przez ciężarówkę prawe skrzydło zabezpieczone prowizorycznie przed kilkoma laty, wciąż nie doczekało się remontu.

1 komentarz:

  1. A ja wraz z synem na wieczornej przejażdżce w tym tygodniu widzieliśmy własnie w tym parku lisa, który zwiał do zamku na nasz widok!

    OdpowiedzUsuń