piątek, 29 kwietnia 2016

Kwietniowy remanent.

Cóż, życie pisze różne scenariusze... dwa tygodnie temu w życiu bym nie pomyślał, że będę wkrótce przykuty na dłużej do łóżka i czeka mnie długa rekonwalescencja (w każdym razie przez najbliższy miesiąc nie będzie nowych odcinków "Poznaj swoje miasto" w TVR). No nic to, trzeba wracać do życia, a że trochę go ostatnio mi uciekło, to czas na remanent zdjęć, które nie znalazły się w ostatnich postach, a zostały wykonane na przełomie marca i kwietnia.


Na różnych  "ekologów", czy innych "obrońców praw zwierząt" słowo "cyrk" działa, jak płachta na byka. Protestują, zakazują i demonstrują. Ci sami ludzie często promują poruszanie się rowerami. No i może na tych krzykaczy znalazł sposób Cyrk Korona - oto innowacyjna reklama cyrku na rowerach!:-)


Zainteresowanie widzów było nawet spore.
 

Po raz pierwszy cyrk rozbił się na placu po dawnej ciepłowni między ul. Strzelców, Lotników i S. Moniuszki.


Jak widać żadnych wielce egzotycznych, a tym bardziej rzadkich zwierząt tu nie było.

Działa fontanna w Stawie Cegielnianym przy ul. Ludowej.



Pożar w hali fabryki Sage (dawniej Pol-Orsa) 23 marca.



Ku...! To był taki fajny pomysł - wypożyczalnia konewek na cmentarzu. Ale nie, Polak musi się połasić na konewkę wartą w sklepie 10 zł...


Trwa przebudowa Kauflandu, którą tak zorganizowani, że omijam szerokim łukiem ten market.


Po wyjściu ze szpitala w sieci zobaczyłem u znajomych wysyp zdjęć z pylonem z dwoma łukami, no ja nie miałem jeszcze tego zaszczytu;-) Ale zanim trafiłem do 105. zrobiłem tą fotkę sprzed Lidla w kierunku budowanego McDonaldsa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz