niedziela, 7 listopada 2021

Era Dżygita.

 Demontują nasyp nad Złotą Strugą. Nowy most przejezdny, ale wciąż jest wahadło. Tak jest wygodnie ekipie budowalnej. Kierowcom mniej. 


A co to za zadymka w oddali w Kadłubii?


Aaaa... to tylko folklor palenia liści... KU! Nie rozumiem. Po HU palić mokre liście, produkować smog, skoro taka sterta to idealna sypialnia dla np. jeży!


A ten komin już nie kopci, za to pięknie wygląda, od ponad 120 lat.


No i przez takich Dżygitów na wahadle stoisz jak głupi - ciężarówka wjechała na baaaaaardzo czerwonym. No ale duży może więcej, co nie? 

Uwielbiam dowcip, który jeszcze w podstawówce opowiedział mi nauczyciel historii:

Turysta przyjeżdża do Moskwy. Zatrzymuje taksówkę, wsiada i prosi o podwiezienie do najbliższego hotelu. Taksówkarz naciska pedał gazu i auto rusza z piskiem. Zbliżają się do skrzyżowania. Taksówkarz dodaje gazu.

- Panie, co pan robisz ? Czerwone światło!

- Cicho ja jestem Dżygit! (Mieszkańcy Kaukazu słyną z odwagi)

Następne skrzyżowanie. Taksówka pędzi z dużą prędkością, wymijając auta.

- Co pan robisz ? Czerwone światło!

- Cicho ja jestem Dżygit!

Na trzecim skrzyżowaniu taksówkarz ostro hamuje.

- Przecież jest zielone światło! Dlaczego pan nie jedzie ?

- Żeby się na nas jakiś Dżygit wpieprzył ?


A na Koszarach obok nowego parkingu robią nową elewację, szkoda że z ulicami gorzej. Tak ja wiem, tereny mają wielu właścicieli, ale jednych i tych samych użytkowników. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz